Xbox One będzie nagrywał filmy z gier w 720p i 30 klatkach na sekundę
Kiedy Microsoft ogłosił, że Xbox One nagrywa w formie wideo zawsze ostatnie 5 minut rozgrywki (w porównaniu do 15 PlayStation 4), pewnie wielu graczom przeszła chęć na pozbycie się używanych od dawna urządzeń do przechwytywania obrazu, dzięki którym potem swoje filmiki mogą puścić powiedzmy na YouTube. Okazuje się teraz ponadto, że nowa amerykańska konsola nie zgrywa materiału z gry w jej rozdzielczości i przy identycznej płynności obrazu. Taki więc Battlefield 4, mający działać w 1080p oraz 60 klatkach na sekundę, zmniejszony zostanie w klipie do jedynie 30 klatek przy 720p.
To ustawienia stałe, niezależne od tytułu. Nie wiadomo, dlaczego nie zdecydowano się po prostu na zgrywanie w locie tego, co leci, bo mocy przerobowej konsoli raczej nie zabraknie. Do niedawna stawiający na stałe połączenie z Internetem Microsoft nie powinien się też obawiać, że skompresowane filmiki Full HD, wrzucane do sieci, zapchają komuś łącze. Bardziej wygląda to na ograniczenia opracowanego systemu do obróbki wyłapanego materiału, który w prosty i szybki sposób umożliwiać ma zmontowanie swoistych teledysków z gier, włacznie z profesjonalnymi efektami przejść i wstawkami.