Xiaomi znów się zapatrzyło na Apple. Nowy Mi Laptop Pro jest tego żywym dowodem
Nawet grafika marketingowa procesora wydaje się, delikatnie mówiąc, mocno inspirowana sprzętem amerykańskiej konkurencji. Ale od początku.
31.03.2021 | aktual.: 06.03.2024 22:02
Seria Xiaomi Mi Laptop Pro obejmuje dwa modele: kompaktowy 14-calowy i większy 15-calowy. Oba są jednakowoż niezwykle podobne pod względem konstrukcyjnym; mają ekran o proporcjach 16 do 10, a także aluminiową obudowę. Bazują również na tych samych komponentach, a mianowicie procesorach Core i7 lub Core i5 11-tej generacji Tiger Lake H35, a ponadto 16 GB RAM i dysku SSD o pojemności 512 GB.
Co natomiast odróżnia urządzenia, prócz oczywistej różnicy w postaci gabarytów, to przede wszystkim typ ekranu i pojemność akumulatora. Xiaomi Mi Laptop Pro 14 ma matrycę typu LCD o rozdzielczości 2.5K i odświeżaniu 120 Hz, Pro 15 zaś – OLED 3.5K 60 Hz. Przechodząc do baterii, ta ma odpowiednio 56 oraz 66 Wh, aczkolwiek w obydwu przypadkach wspiera szybkie ładowanie z mocą 100 W poprzez gniazdo USB-C.
A skoro już o złączach mowa, to Pro 14 wspiera standard Thunderbolt 4. Większy Pro 15 dorzuca do tego dwa USB-C. Podświetlania klawiatura jest z kolei w obydwu modelach. Zresztą, podobnie jak czytnik linii papilarnych oraz kamerka do wideorozmów.
Jak wynika z narracji producenta, model 14-calowy to typowy laptop biznesowy, podczas gdy wersja 15-calowa jest dedykowana grafikom. Z tego też względu ma matrycę pokrywającą ponoć 100 proc. przestrzeni barwowej DCI-P3 i certyfikat DisplayHDR przy deklarowanej jasności 600 cd/m². Co więcej, jeśli wierzyć w zapewnienia Xiaomi, błąd Delta E wynosi poniżej 1,0. Słowem, reprodukcja kolorów stoi na najwyższym możliwym poziomie.
Sugerowane ceny detaliczne nowych komputerów wynoszą 800 dol. (ok. 3,2 tys. zł) za model Pro 14 i 990 dol. (ok. 3,9 tys. zł) za Pro 15. Należy jednakowoż pamiętać, że wyliczenia te opierają się na bezpośrednim przeliczeniu z juanów i efektywnie, uwzględniając cła i resztę podatków, w Europie czy Ameryce Płn. sprzęt będzie droższy.
Przy okazji – nie udało się uniknąć Xiaomi małej kontrowersji. O tym, że wielu producentów inspiruje się stylistyką sprzętu Apple'a wiemy od dawna i Mi Laptopy Pro istotnie MacBooka Pro przypominają. Przypomina go jednak nawet też grafika promocyjna procesora.
Zresztą, sami spójrzcie. Reddit, co widać na załączonym obrazku, zdołał już zareagować memem. Cóż, ponoć naśladownictwo jest najwyższą formą uznania. Kudosy dla Apple?