Zadłużenie w Urzędzie Skarbowym na niecałe 5 złotych - lepiej nie reaguj
Wiadomość SMS o zadłużeniu w Urzędzie Skarbowym może trafić do każdego. Problem polega na tym, że opisywany przypadek to oszustwo, w którym można stracić pieniądze, a nie uregulować jakiekolwiek należności. Na takie SMS-y lepiej po prostu nie reagować.
Informację o fałszywym SMS-ie, w którym ktoś podszywa się pod Urząd Skarbowy dostaliśmy od naszego czytelnika. Treść sugeruje, że adresat jest zadłużony na niewielką kwotę (tutaj niespełna 5 złotych) i konieczne jest natychmiastowa zapłata, by sprawa nie trafiła do sądu. W treści pojawia się link (nikt nie dba o to, by łącze mogło chociaż wydawać się autentyczne), który prowadzi do fałszywego serwisu szybkich płatności.
Strona docelowa jest już rozpoznawana przez przeglądarki, jak i antywirusy jako szkodliwa, ale nie zmienia to faktu, że zagrożenie wciąż istnieje. Oszuści często tworzą wiele podobnych stron docelowych, które niekoniecznie od razu są wychwytywane przez mechanizmy zabezpieczające. Tutaj fałszywy serwis ulokowano w domenie dokumenty24[.]net - lepiej go nie odwiedzać.
Na stronie docelowej odbiorca SMS-a zostanie najpewniej poinformowany o możliwości dokonania szybkiej wpłaty z konta bankowego lub karty płatniczej. W obydwu przypadkach dane trafią bezpośrednio w ręce atakujących, którzy później wykorzystają je, by ukraść ofierze pieniądze. Widząc podobne przypadki lepiej nie reagować na wiadomości, przekazywać jest analitykom do sprawdzenia, a z telefonu po prostu usuwać, by w przyszłości nie zastanawiać się, czy są autentyczne.
Należy także pamiętać, że rzekome zadłużenie w Urzędzie Skarbowym najpewniej w ogóle nie istnieje, a jeśli jakikolwiek problem by się pojawił, nie byłby komunikowany przez SMS-a z linkiem. W razie wątpliwości co do swoich rozliczeń warto więc we własnym zakresie skontaktować się z właściwą instytucją.
Oskar Ziomek, redaktor prowadzący dobreprogramy.pl