Zakaz handlu w niedzielę: luka w ustawie zmusi do wyłączania aplikacji mobilnych
Wiele wskazuje na to, że czekający nas zakaz handlu w niedzielęmoże mieć nieciekawe konsekwencje także dla handlu elektronicznego– tak jak to było postulowane w obywatelskim projekcie ustawy.Luki w projekcie poselskim mogą prowadzić do zakazania korzystaniaw niedzielę z aplikacji mobilnych, a także kupowania przezaplikacje treści cyfrowych.
25.10.2017 14:00
Na tę osobliwą lukę w powstającej regulacj prawnej zwracauwagę Dziennik: Gazeta Prawna. Przypomnijmy, że wniesiony przezprzymierze WolnaNiedziela obywatelski projekt ustawy zakładał zakazanie takżehandlu internetowego, czyniąc wyjątek jedynie dla towarów, które„nie powstały w efekcie działalności produkcyjnej”.Szczęśliwie posłowie nie dali się ponieść fantazji działaczySolidarności i wprowadzili zmiany – w toku pracy sejmowejpodkomisji przyjęto,że zakaz handlu w niedzielę nie będzie obowiązywał wzautomatyzowanych sklepach internetowych i platformach internetowych.Chodziło o to, by konsumenci mogli w niedzielę składać i opłacaćzamówienia za towary, które realizowane będą od poniedziałku.
Wprowadzony jednak w art. 6 ust. 1 pkt 18 wyjątek obejmuje jednakwyłącznie sklepy internetowe iplatformy internetowe,tj. wyraźnie wskazane kategorie oprogramowania. Nie ma tu mowy oaplikacjach mobilnych czy czatbotach, których rola w handluelektronicznym stale rośnie. Literalna interpretacja przepisówoznaczałaby, że sprzedawca prowadzący sprzedaż przez takienowoczesne rozwiązania mógłby zostać ukarany grzywną w wysokoścido nawet 100 tys. złotych. Urzędnikowi wystarczyłoby wykazać, żeaplikacja nie odwołuje się do istniejącego sklepu czy platformy.
Próbytłumaczenia, że intencją ustawodawcy było wykluczenie zniedzielnego zakazu całego szeroko rozumianego handluelektronicznego nie mają zbyt mocnych podstaw. Po pierwsze, wzapisie wykluczono dwie konkretne kategorie oprogramowania. Handlowaćwięc można np. w indywidualnym e-sklepie z perfumami, jak równieżna platformie aukcyjnej, agregującej setki sklepów i ofert. Podrugie, wyłączenia należy interpretować wąsko, tłumaczy GazeciePrawnej radca Witold Chomiczewski.
„Wyrobów” też w niedzielę nie kupisz
Radcazwraca też uwagę na jeszcze jeden problem. Projekt ustawy w swojejdefinicji handlu mówi, że to proces sprzedażypolegający na wymianie towaru lub wyrobu na środki pieniężne.Sęk w tym, że praktycznie wszystkie treści cyfrowe, które nie sątowarami w sensie ustawy, są już niewątpliwie wyrobami. Tooprogramowanie, utwory muzyczne, filmy, e-booki i audiobooki. A jakoże ustawa nie przewiduje wyłączenia dla aplikacji mobilnych, to wtym momencie popularne aplikacje cyfrowych księgarni, oferująceczytelnikom łatwy zakup e-książek, również by musiały naniedzielę być wyłączane.
IzbaGospodarki Elektronicznej, która jako pierwsza dostrzegła lukę,postuluje zmianę przepisu. Chce, aby zakaz handlu wniedzielę nie miał zastosowania w placówkach handlowych wodniesieniu do umów zawieranych w ramach zorganizowanego systemuzawierania umów na odległość, bez jednoczesnej fizycznejobecności stron, z wyłącznym wykorzystaniem jednego lub większejliczby środków porozumiewania się na odległość do chwilizawarcia umowy włącznie, a zwłaszcza w sklepach internetowych i naplatformach internetowych, jeżeli proces zawierania umowy macharakter zautomatyzowany.
Tak uniwersalnebrzmienie wyłączenia pozwala ustawodawcy na uwolnienie całegohandlu elektronicznego od zakazu niedzielnej działalności,niezależnie od jego technicznej realizacji. Ustanawia jednak zarazemciekawą furtkę dla cyberfizycznych sklepów, które w przyszłościdzięki rozwiązaniom Internetu Rzeczy mogłyby całkowiciewyeliminować ludzkich sprzedawców – i prowadzić handel wniedzielę pomimo niezadowolenia luddystycznych grup, takich jakWolna Niedziela.