Założyciel Microsoftu uważa, że trzeba było odblokować smartfon mordercy dla FBI

Czy władze powinny mieć dostęp do naszej komunikacji? A co z komunikacją osób, które popełniły ciężkie przestępstwa? Nie ma zgody w tej sprawie, ale stanowisko Billa Gatesa zaskoczyło wiele osób. Znany z optymizmu i dystansu założyciel Microsoftu tym razem stanął po stronie rządu.

Założyciel Microsoftu uważa, że trzeba było odblokować smartfon mordercy dla FBI

14.02.2018 | aktual.: 14.02.2018 20:01

W corocznym liście Fundacji Bill Gates ostrzega przedsiębiorstwa telekomunikacyjne przed nadmierną wiarą w znaczenie swojego zdania. Pycha korporacji nie może być ważniejsza od pracy rządu. Zdaniem Gatesa, jeśli firmy nie chcą sprowadzić na siebie lawiny lustracji, powinny pozwolić służbom wykonywać ich pracę.

Powyższa wypowiedź bardzo dobrze pasuje do optymistycznego, momentami utopijnego Gatesa, który wyraźnie wierzy w słuszność działań rządu. Pozornie Gates podaje nam receptę na nieutrudnianie sobie życia w państwie i państwu życia z nami. Jednak zapytany wprost o sprawę iPhone'a terrorysty przyznał, że firma Apple powinna była odblokować urządzenie na wniosek FBI.

Przypomnijmy, że chodzi o jednego z zamachowców z San Bernardino. W strzelaninie 2 grudnia 2015 roku zginęło 14 osób, kolejne 22 zostały poważnie ranne. Zamachowcy zginęli w pościgu, w którym raniony został także jeden z policjantów. By przeprowadzić dochodzenie, FBI potrzebne były dane ze służbowego smartfonu jednego z zamachowców. iPhone 5C był na tyle dobrze zabezpieczony, że NSA nie od razu dostała się do danych. W końcu udało się go odblokować, ale NSA zleciła firmie Apple implementację backdoorów w systemach, czemu Tim Cook się opierał (choć nie zawsze). W końcu jednak FBI udało się złamać szyfrowanie.

Walka o prywatność użytkowników budzi ogromne emocje, ale Bill Gates nie podziela opinii, jakoby prywatna komunikacja nigdy nie powinna być dostępna dla rządu, nawet masowego mordercy. Co więcej, jest zdania, że Apple mógł to zrobić, ale zwyczajnie nie chciał. Posunięcie, które wielu internautów uznało za godne podziwu, ocenił jako proszenie się o kłopoty i rządowe interwencje, a także utrudnianie pracy funkcjonariuszom.

Założyciel Microsoftu został też zapytany o rzeczy, których się boi. Wymienione przez niego zjawiska to pogranicze techniki i terroryzmu, jak możliwość kontrolowania broni atomowej, biologicznej lub cybernetycznej przez niewielkie grupy ludzi.

Mała grupa może mieć ogromny wpływ – w przypadku broni atomowej na miliony, biologicznej na miliardy. Przeraża mnie to.

Zwrócił też uwagę na łatwy dostęp do genetyki. Z jednej strony dostęp do nauki jest wspaniały, ale z drugiej złoczyńcy mogą łatwo wywołać epidemię.

Programy

Zobacz więcej
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (38)