Zmierzy ilość cukru i alkoholu? Apple Watch jeszcze nas zaskoczy

Trudno polemizować z faktem, że Apple od dawna stara się być co najmniej dwa kroki przed swoją konkurencją. Wystarczy spojrzeć na historię firmy - w czasach, gdy dla wszystkich komputer był narzędziem do pracy, oni chcieli zrobić z niego sprzęt dla każdego.

Zmierzy ilość cukru i alkoholu? Apple Watch jeszcze nas zaskoczy
Źródło zdjęć: © Getty Images | James D. Morgan
Karolina Kowasz

Nie inaczej jest z zegarkami od Apple. O ile na początku Watch był urządzeniem dosyć niedocenianym, a wręcz wyśmiewanym (sami w redakcji mieliśmy ubaw z kolegi, który czekał na jego premierę), tak szybko okazał się ogromnym hitem, który zyskał wierne grono fanów. Nie bez powodu - Apple od zawsze miało zdolność do wyczuwania trendów i kreowania potrzeb klientów.

Wystarczy spojrzeć, chociażby na zdolność Apple Watcha do sprawdzania poziomu saturacji krwi jego użytkownika. Funkcja ta, jeszcze kilka lat temu, wydawałaby się nie tylko mało realna, ale również niedorzeczna. Firma jednak szybko zareagowała na zapotrzebowanie rynku, z którego pulsoksymetry znikały w mgnieniu oka. Tym razem potrzebę wykreowała jednak pandemia, a nie sama firma, jak było, chociażby w przypadku pierwszego iPhone'a. Trzeba jednak jej oddać, że udało się bezbłędnie zaadresować swój produkt.

Trudno więc dziwić się, że tego rodzaju rozwiązania jak możliwość sprawdzania glukozy we krwi czy zawartości alkoholu nie tylko nie budzą już zdziwienia wśród dziennikarzy technologicznych, ale wręcz są traktowane jako pieśń najbliższej przyszłości. Szczególnie biorąc pod uwagę kolejne doniesienia na temat prac Apple nad zegarkami dla sportowców, które mają być wyjątkowo odpornymi urządzeniami. Wszystkie te dane, zebrane razem, wyraźnie wskazują, że tym razem firma chce znowu zaskoczyć swoich klientów.

To wojna na patenty

Nie sposób się jednak nie odnieść do faktów, które mówią wyraźnie, że póki co nie mamy żadnych pewnych informacji. Apple nie ogłosiło, że tej jesieni faktycznie ukaże się nowa seria zegarków. Mamy jednak dane, że firma zgłasza kolejne patenty powiązane z urządzeniami typu wearable, dotyczące samej ich konstrukcji. Z całkowitą pewnością możemy więc powiedzieć, że Apple pracuje intensywnie nad nowym zegarkiem, a jego pojawienie się to tylko kwestia czasu.

Kwestią dolewającą oliwy do ognia jest pogłoska o nowych rozwiązaniach technologicznych, jakie ma dostarczać Apple firma Rockley Photonics. Z jednej strony mamy dane przekazane przez The Telegraph, że nowa technologia pozwalająca na mierzenie cukru czy stężenie alkoholu we krwi ma być bardzo zaawansowana, skoro padają twierdzenia o jej wysokiej dokładności. Z drugiej - na całą sprawę trzeba spojrzeć od strony sprzedażowej.

Obraz
Karolina Kowasz

Apple może zechcieć mieć asa w rękawie i nie wychylać się od razu z produktem, który wprowadzi na rynek kilka nowych funkcji. Bardzo prawdopodobne, że specjaliści od sprzedaży dojdą do wniosku, że lepiej będzie proponować użytkownikom sprzęt, który najpierw dostarczy im tylko jedną z możliwości, a dopiero za rok, dwa, wprowadzi się kolejny model z nowymi opcjami. W ten sposób użytkownik zostanie niejako zmuszony do wymiany swojego zegarka, by nie mieć poczucia, że omija go ważna nowinka technologiczna.

Osobną kwestią jest dosyć odważny ruch ze strony Rockley Photonics. Trudno jednak się spodziewać, że firma zdecydowałaby się na wejście na nowojorską giełdę, gdyby nie była pewna swojego ogromnego sukcesu w najbliższym czasie. Nowe zegarki od Apple z technologią pomiaru glukozy zdecydowanie można by za taki uznać i od razu założyć, że urządzenia wywindowałyby akcje firmy do niebotycznej ceny. Sam szef firmy, Andrew Rickman, donosi również, że ich czujniki mają się pojawić w urządzeniach jeszcze w przyszłym roku, jednak odmawia informacji na pytanie, czy będą one w sprzęcie Apple.

Czego użytkownik może się spodziewać?

Oczywiście, może to być przestrzelona sytuacja, jak z Cyberpunkiem i firmą CDP, której nie udało się spełnić oczekiwań użytkowników i musiała obserwować, jak akcje szybują w dół. Należałoby zadać sobie pytanie, czy firma wzięła pod uwagę także specyficzną sytuację na rynku. Ciągły niedobór półprzewodników, przerwane łańcuchy dostaw oraz wszelkie inne problemy związane z pandemią COVID-19 powinny stopować zbyt rozbuchane ambicje startupów. Skoro jednak Rockley decyduje się na taki ruch, to można uznać, że mają dobry powód, by wejść na giełdę.

Biorąc pod uwagę całokształt dotychczasowych doniesień oraz analizując dokumenty złożone przez firmę, można niemalże z pewnością stwierdzić, że nowe zegarki od Apple przyniosą nam długooczekiwaną funkcję pomiaru cukru. Szczególnie że tego rodzaju opcja jest nie tylko bardzo oczekiwana przez klientów, ale też dawałaby jeszcze większe pole do popisu w przypadku aplikacji Health.

Czy jednak możemy założyć, że Apple Watch będzie w stanie także stwierdzić, że jesteśmy pijani i przy okazji poinformować nas, że pod żadnym pozorem nie powinniśmy siadać za kółkiem? Biorąc pod uwagę wszelkie dane, można spokojnie powiedzieć, że tak. Nawet jeżeli nie jest to kwestia nadchodzącej generacji, to już z pewnością można założyć, że wersja 8 da użytkownikom nie tylko takie opcje, ale pewnie też dołoży sporo innych możliwości, o których nawet nie mamy pojęcia.

Programy

Zobacz więcej
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (16)