Zuckerberg musi odejść – ważny inwestor wzywa do zmian w zarządzie Facebooka

Czy Mark Zuckerberg potrafi zarządzać Facebookiem? Czy jegotalent polityczny jest wystarczający jak na największy serwisspołecznościowy planety? Skandal wokół Cambridge Analyticasprawił, że ludzie zaczęli stawiać sobie niewygodne dlazałożyciela Facebooka pytania. W kwestii zarządzania kryzysowegopan Zuckerberg przecież się zupełnie nie popisał, jego próbyzdeprecjonowania oskarżeń przynoszą efekt odwrotny od zamierzonego– coraz więcej poważnych graczy rezygnuje z reklamy na Facebooku,coraz więcej organizacji i użytkowników przestaje korzystać zserwisu, a giełdowa wartość serwisu leci na łeb, na szyję. W tejsytuacji nie dziwią słowa Scotta Stringera, rewizor nowojorskiegofunduszu emerytalnego będącego jednym z większych inwestorówserwisu ma tego dość. Mówi jasno: Zuckerberg musi odejść.

Profil Marka Zuckerberga z depositphotos
Profil Marka Zuckerberga z depositphotos

04.04.2018 | aktual.: 04.04.2018 12:24

Facebook od dawna nie jest już prywatną własnością MarkaZuckerberga, choć pozostaje on głównym inwestorem – i zarazemprezesem zarządu (chairman of the board) serwisu. Scott Stringer,rewizor miasta Nowy Jork, w udzielonym telewizji CNBC wywiadziepo raz pierwszy publicznie zakwestionował słuszność takiego stanurzeczy.

Wykorzystanie przez firmę trzecią danych z ponad 50 milionówkont na Facebooku Stringer uznał za bezpośrednie zagrożenie dlaamerykańskiej demokracji, któremu zaradzić mogą jedynie poważnezmiany w zarządzie serwisu. Jego zdaniem, w świetle rujnującegofirmę skandalu z Cambridge Analytica, Facebook potrzebujeniezależnego zarządu – i niezależnego prezesa. Potrzebujemyniezależnych dyrektorów, ludzi mających doświadczenie zprzetwarzaniem danych, z etyką takich działań, wszystkimi tymirzeczami które są niezbędne dla tych wszystkich wielkichprzedsiębiorstw w świetle tego, co się zdarzyło.

Mówiąc w imieniu nowojorskiegofunduszu emerytalnego, który zainwestował dotąd w Facebooka ponadmiliard dolarów, Stringer wezwał więc do przeprowadzenia czterechzmian. Po pierwsze, Mark Zuckerberg ma ustąpić z pozycji prezesa.Po drugie, w zarządzie powinno pojawić się trzech niezależnych odZuckerberga dyrektorów. Po trzecie, ustanowiony powinien zostaćkomitet nadzoru polityk prywatności. Po czwarte, serwis powinienwdrożyć politykę odebranych pieniędzy na poziomie dyrektorskim,tj. zwrotu uzyskancyh finansowych korzyści w określonych warunkach.

Facebook oficjalnie nie odpowiedziałna deklaracje poważnego inwestora, ale wywiad udzielony przez samegoZuckerberga serwisowi Vox świadczy jasno, że założyciel niezamierza odejść. Jednym z tych rzeczy, które mamy szczęściemieć, jest struktura tej firmy – w ostatecznym rozrachunku tokontrolowana firma. Nie jesteśmy narażeni na kaprysykrótkoterminowych inwestorów, możemy projektować produkty ipodejmować decyzje kierując się najlepszym interesem społeczności.

Stringer nie zamierza się jednakpoddawać. Przyznaje, że wprowadzenie w życie proponowanych przezniego zmian nie przyjdzie szybko, ale wcześniej czy później udasię to zrealizować. Będziemy rok po roku do tego wracać,będziemy zeznawać w Kongresie, będziemy naciskać wraz z innymifunduszami emerytalnymi. Nie chcemy zaszkodzić Facebookowi, chcemyuczynić go silniejszą firmą – stwierdził nowojorskirewizor.

Obraz

Jak na razie wartość akcji Facebookazaczyna ponownie rosnąć, nadrabiając straty z ostatnich dwóchtygodni, kiedy to kapitalizacja spółki spadła o ponad 100 mlddolarów na wieść, że Federalna Komisja Handlu ogłosiła śledztwow sprawie wycieku danych użytkowników serwisu. Do powrotu dorekordowego wyniku z lutego, kiedy to giełda wyceniała Facebooka naponad 560 mld dolarów (5. co do wartości spółka giełdowa windeksie Dow Jones) sporo jednak zostało. Analitycy już wtedyzresztą mówili, że to trwała korekta – nie ma jak matematycznieusprawiedliwić zniknięcia więcej niż 70 mld dolarówkapitalizacji.

Programy

Zobacz więcej
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (55)