Nokia Asha 200 - problemy z aktualizacją oprogramowania i nie tylko
08.04.2013 22:52
Przez wiele miesięcy byłem szczęśliwym użytkownikiem Noki X1‑01 - mała, zgrabna, z obsługą dwóch kart SIM. Ogólnie rzecz biorąc, to prosty telefon do dzwonienia, pisania wiadomości i niczego więcej. W zupełności mi wystarczał. Do czasu aż pewnego zimowego ranka obudziłem się i zobaczyłem, że moja podstawowa karta nie może złapać zasięgu. Podobne problemy zdarzały się już wcześniej - albo podczas wykonywania połączeń otrzymywałem komunikat "poza zasięgiem sieci", albo "brak karty SIM", jednak było to sporadyczne i po chwili wszystko wracało do normy, w ostateczności pomagało ręczne wyszukanie sieci. Pierwsza myśl tamtego dnia - problem u operatora. OK. Dzwonię do operatora, z tego samego telefonu na którym jest problem tyle że z innej karty SIM, czekam na połączenie z konsultantem, opowiadam o swoim problemie i słyszę, że w miejscu, w którym aktualnie się znajduję występuje awaria nadajników i mogą być problemy. OK. Po godzinie, może dwóch przekładam swoją kartę do telefonu kolegi i... wszystko jest w porządku. Później i u mnie wszystko zaczęło działać, ale myślę - dosyć, czas na zmianę telefonu, czas na koniec problemów natury telekomunikacyjnej. Od czasu zakupu nowego telefonu przekonuję się, że porzucenie starego telefonu i zakup nowego stanowił początek kolejnych problemów. Ale zacznijmy od początku.
Mój nowy telefon miał z reguły służyć głównie do rozmów i pisania SMSów, miał mieć wytrzymałą baterię, miał obsługiwać dwie karty SIM i być w rozsądnej cenie. No i chciałem kupić coś tu i teraz, bez czekania kilka dni na nowy telefon, zwłaszcza, że akurat była sobota. Szybka orientacja na rynku pokazała, że mam do wyboru między Samsungiem DUOS, Huawei G6150, Nokią Asha 200 lub 203. Przeczytałem recenzje w internecie, pojechałem do pewnej dużej sieci sklepów z elektroniką. Do ostatniej chwili zastanawiałem się między trzema ostatnimi wymienionymi modelami. Nigdy dotąd nie posiadałem telefonu z klawiaturą QWERTY, trochę się jej bałem (jak się później okazało, zupełnie niepotrzebnie, bo jest bardzo wygodna). Stałem przed półką, oglądałem wymienione telefony na żywo, szukałem odpowiedniej wersji kolorystycznej, przeglądałem opisy. Koniec końców zdecydowałem się na Nokia Asha 200. Zajechałem do domu, włączyłem, wszystko super, w pudełku instrukcja, ładowarka i zestaw słuchawkowy. Jak się okazało, bateria trzyma nawet kilka dni w ramach średniego użytkowania (bez włączonego Bluetooth). Z włączonym Bluetooth, słuchawką Nokia BH‑112 i kilkunastoma połączeniami dziennie, w tym niektórymi trwającymi godzinę, co wieczór musiałem włączać telefon do ładowania.
Z czasem zauważyłem, że mogę korzystać na telefonie z poczty. Dotąd byłem sceptyczny do tego rozwiązania, no bo praktycznie zawsze zabierałem ze sobą laptopa. Pomyślałem sobie, że skoro mam taką możliwość i mój operator oferuje internet w przystępnej cenie, to dlaczego nie skorzystać? A zatem szybki telefon do Biura Obsługi Abonenta mojego operatora. Wchodzę do Menu - Poczta, od razu mogę wybrać gdzie posiadam konto (na liście dostępne między innymi Hotmail i Gmail), wprowadzić login i hasło. Wszystko działa. Po kilku tygodniach zachodzę do pracy i widzę na komórce informację, że jest dostępna nowa wersja oprogramowania. Myślę sobie - "super, zaktualizuję, może będzie coś nowego". Zgodziłem się na pobranie aktualizacji, reset urządzenia, włączam i... zaczęły się problemy.
Po zaktualizowaniu oprogramowania wchodzę do Menu - Wiadomości, piszę SMS, wybieram Wyślij, widzę najpierw komunikat "trwa wysyłanie" a potem "pamięć gotowa na wysłanie wiadomości". Klikam OK. Znowu widzę kolejno wspomniane dwa komunikaty. I tak non stop. Po kilku kliknięciach "OK" znudziło mi się i przerwałem wysyłanie wiadomości. Postanowiłem przywrócić ustawienia telefonu z kopii zapasowej. Z odrobiną niepewności otwieram opcję tworzenia nowej wiadomości, piszę SMS, wysyłam i... jest wszystko w porządku. Przynajmniej to.
Przynajmniej, bo z czasem zechciałem sprawdzić skrzynkę pocztową. Nic prostszego. Wybieram Menu - Poczta, akceptuję licencję, czekam, otrzymuję komunikat "najnowsza wersja usługi jest teraz dostępna". Klikam OK. Znowu mogę zaakceptować licencję i... znowu kliknąć OK gdy ujrzę komunikat "najnowsza wersja usługi jest teraz dostępna" i znowu wrócić do akceptacji licencji.
Z czasem gdy zaczęło mi brakować możliwości szybkiego sprawdzenia poczty na telefonie, postanowiłem zadzwonić do Nokii. Wchodzę na stronę nokia.pl, odnajduję nr telefonu, dzwonię i słyszę, że numer telefonu pod który dzwonię jest nieaktualny i że po pomoc techniczną mogę udać się np. na Facebooka. Co stało na przeszkodzie aby w komunikacie centrali telefonicznej Nokii podać nowy, aktualny nr telefonu? Na Facebooku usłyszałem typowe "przykro nam z powodu problemów" i zaproponowano mi udać się do punktu Nokia Care.
Chciałem samodzielnie przywrócić telefon do ustawień fabrycznych. Jestem proszony o kod zabezpieczeń. Akurat nie robiłem tego w domu, a w domu zostawiłem pudełko po telefonie ze wszystkimi papierami. Dziś zaglądam do instrukcji, a tam jest opisane, że jest możliwość przywrócenia urządzenia do ustawień fabrycznych, ale oczywiście nie ma słowa o kodzie zabezpieczeń. Szybkie wyszukiwanie w Google zaprowadziło mnie na angielską stronę Nokii, na której znajdowała się identyczna informacja jak w instrukcji tyle, że po angielsku (i oczywiście dalej bez informacji o tym jaki jest domyślny kod zabezpieczający). Po pewnym czasie natrafiłem na stronę z podanym kodem, wprowadziłem, reset. Z ciekawością otwieram pocztę i dalej ten sam problem. Otwieram skrzynkę odbiorczą, trwa otwieranie i tak w kółko. Usunięcie wiadomości ze skrzynki pomogło. Ciekawostka - przed przywróceniem urządzenia do ustawień fabrycznych nie miałem problemów z otwieraniem folderu skrzynki odbiorczej.
Wcześniej pomyślałem, że sam zaktualizuję oprogramowanie przez kabel albo bluetooth i programy typu Nokia Suite. Niestety po instalacji Nokia Suite otrzymuję informację, że mój telefon posiada najnowszą wersję oprogramowania i propozycję wgrania oprogramowania do telefonu ponownie. Wszystko byłoby fajnie gdyby nie to, że mój telefon nie jest wykrywany.
Finał tej sytuacji jest taki, że do dzisiaj nie mogę korzystać z poczty w telefonie. A nie mam ochoty biegać po mieście żeby skorzystać z pomocy Nokia Care (zwłaszcza, że nie wyobrażam sobie oddania telefonu na kilka dni).
Co mnie podkusiło wybrać Nokię? Obok stał ładny, biały Huawei G6150 i to w niższej cenie...