Komputerowe rewolucje — odnawiam mój komputer
28.01.2016 | aktual.: 29.01.2016 13:57
Jeśli ktoś czyta bloga, od początku to wie, że moim poligonem doświadczalnym jest moja torpeda, dla której nic nie jest straszne. Niestety rozsypywała się. Obudowa już od roku nadawała się na oddanie do skupu metali kolorowych i wszelakich. Moje "CSI: Kryminalne zagadki mulącego Windows7" zostały rozwiązane. Przedstawię w tym poście, co wymieniłem, a co jeszcze mogę zrobić.
Co zostało zrobione, a co czeka na przyszłość
Co zostało zrobione?
- Wymiana nagrywarki DVD
- Wymiana klawiatury i zakup anteny do karty sieciowej WiFi
- Wymiana obudowy
- Instalacja Windows 7,XP oraz Ubuntu wraz z kopią dysku
Co jeszcze może zrobię lub kupię?
- Wymiana procesora na coś co będzie mogło renderować kontent w HD
- Dodanie więcej pamięci
- Zakup adaptera miniHDMI-HDMI
Zagadki lagującego Windowsa 7 - Co panie się zmieniło w Software
Ten podpunkt jest inspirowany tym utworem [youtube=https://www.youtube.com/watch?v=tuFIl79rLXU]
Niedawno przez awarię prądu zresetował się BIOS (bateria była sprawna) i musiałem ustawić. Z powodu takiego, że w moim komputerze mam dodatkową kartę dźwiękową (jakiś Creative Sound Blaster Audigy ośmiokanałowy) wyłączyłem zintegrowaną. I stał się cud. Windows 7 Pro 64‑bitowy przestał mulić nawet przy prostych rzeczach. Jednak pamiętacie projekt "Trio Boot" to wymyśliłem, że wrócę do niego w innej postaci. Wgrałem Windows 7 Pro w j.angielskim, Windows XP i Ubuntu 14.04 LTS. Wszystko skonfigurowałem pod swoje potrzeby i przekopiowałem to na pendrive przy pomocy Norton Ghost. Komputer ma dawać mi możliwość swobody.
Sprzętowe rewolucje
Motorem do przeprowadzenia małego remontu komputera był Karta WiFi na USB, która przestała przydzielać sobie DNS i IP. Jednak nie zostałem na lodzie, gdyż mam w komputerze kartę WiFi, która kilka lat temu odbierała sygnał internetu radiowego. Kupiłem antenę i jest dobrze, niż przy małej karcie do internetu bezprzewodowego. W obudowie przestały działać przyciski od uruchamiania komputera i resetowania .Przez kilka dni żyłem bez panelu przedniego i z odpalaniem przy pomocy uciętych kabelków. Wymieniłem obudowę na coś innego. Sam pierwszy raz składałem komputer i po jednej kawie oraz trzystu słów z łaciny podwórkowej odpaliłem maszynie. Cztery godziny walczyłem z tym sprzętem, a tu zonk. Jeden z kabelków od chłodzenia na moich oczach zaczął się dymić. Na szczęście moje dało się to naprawić przy pomocy taśmy izolacyjnej. Komputer przestał wibrować i brzmieć jak stara pralka wirnikowa. Zapomniałbym, że wymieniłem nagrywarkę na jakiegoś LG ważne że jest na Sata i szybko instaluje Windows XP.
Po lewej stan z sierpnia 2015, a po prawej stan z dziś
Słowem podsumowania
Komputera nie wymieniam, ponieważ moim marzeniem jest iMac. Wiele rzeczy zaczęło działać i nawet Windows 7 nie wariuje, jak mam włączone Areo. Ważne, że mogę stworzyć jakiś post na blog (pozdrawiam kolegów z klasy, którzy mają z moich postów karuzelę śmiechu ) lub próbować samodzielnie tworzyć problemy systemowe i je rozwiązywać . Chyba zaczynam dojrzewać z decyzjami, . Dalej zapraszam do zadawania pytań do rocznicowego postu przy pomocy tagu #pytanieluty. Zapraszam do komentowania, dyskusji ze mną oraz zwracania uwag