Nokia 105 – czwarta odsłona taniego telefonu komórkowego
Nokia 105 króluje na rynku tanich telefonów komórkowych nieprzerwanie od 2013 roku. Na początku produkowała Nokia, a następnie Microsoft. Od 2017 roku Nokię 105 produkuje HMD Global. Sto‑piątka była projektowana do prostych zadań jak dzwonienie- wysyłanie wiadomości tekstowych i tyle. Dziś na łamach swojego bloga chciałbym przedstawić swoją opinię na temat prostej Nokii.
Unboxing
Nokia 105 jest zapakowana w proste opakowanie, a w środku znajdziemy sam telefon, instrukcję obsługi, ładowarkę AC‑18E (której nie używałem, bo posiadam wieloportową stację do ładowania urządzeń), baterię BL‑5CB.
Najciekawszym kwiatkiem na pudełku jest ta informacja:
Obudowa, klawiatura i wyświetlacz
Obudowa powstała z poliwęglanu, który jest barwiony w masie. Teoretycznie ma na celu zmniejszenie widocznych rys, a w praktyce tylna klapka rysuje się na samo patrzenie. Samo urządzenie ma dostępne trzy wersje kolorystyczne: czarna, niebieska i różowa. Klawiatura jest gumowa, dzięki temu jest komfortowa w użytkowaniu. Jedynie mogę pomarudzić do braku zaakcentowania środkowego klawisza. Co więcej klawiatura jest głośna w użytkowaniu. Jednak pewnie piszę się na niej dłuższe wiadomości SMS. Wyświetlacz w 105 ma znaczenie poboczne, bo służy nie do wyświetlania czegokolwiek, co chciałby użytkownik, tylko służy do użytkowania tego telefonu. Kolorowy wyświetlacz o przekątnej 1,77”, który został wykonany w technologii QQVGA jest czytelny, oraz nie przeszkadza mu mocne światło słoneczne.
System operacyjny i multimedia
Nokia oparła swój telefon o platformę S30+ na podstawie albo MTK Nucleos, lub platformy od Spreadtrum. W wersji czwartej sto‑piątki została wykorzystana platforma od Spreadtrum podobnie jak MyPhone 6310, który miał swoje pięć minut na moim blogu. Poznać można po specyficznym dźwięku klawiatury, oraz po tym, że polifonia dla urządzeń z tymże procesorem nie istnieje – w Nokii 105 poza jednym dzwonkiem polifonia jest na odpowiednim poziomie. System S30+ jest bardzo prosty do użytkowania. Nie mamy masy funkcji, tylko można przywalić się do tego, że blokada klawiatury nie jest Nokia nas przyzwyczaiła. Nie ma środkowy i gwiazdka, tylko czerwona słuchawka i lewy klawisz.
System jest dobrze przetłumaczony, ma polski słownik T9.Jednak niedociągnięcie są w przypadku czytania wiadomości.
Zagadka co jest tu nie tak?
Multimedia w tym telefonie nie istnieją, bo 105 ma być telefonem do dzwonienia, jednakże mamy radio FM niestety bez RDS oraz słuchawki musimy zakupić sami.
Mamy demo gier z Gameloft-a, Węża i tyle. Personalizacja ogranicza się do trzech tapet i 6 dzwonków.
Bateria, rozmowy i wibracje
Producent wyposażył telefon w baterię BL‑5CB, która ma pojemność 800 mAh. W danych technicznych takie ogniwo wystarcza na pozostawienie telefonu w trybie czuwania na 25,8 dnia, a na jednym ładowaniu można rozmawiać aż 14,4 godziny. W mojej rzeczywistości, gdzie telefon przez okres jednego miesiąca użytkowałem do rozmów, wysyłania smsów i grania w Węża ładowałem co drugi tydzień. 105 jest stworzona do rozmów, przez ten telefon da się rozmawiać na poziomie iPhone Xr. Wiadomo, że nie ma HD Voice, albo VoLTE jednak nie ma efektu rozmowy w tunelu, a rozmówca nas słyszy, a rozmówca nas. Wibracje w tym telefonie są idealne, bo są wyczuwalne w kieszeni. Porównując do Samsunga A40, który ma słabe wibracje, to 105 powinna być przykładem jak powinny wyglądać wibracje.
Słowem podsumowania
Za 79 zł mamy telefon, który możemy użytkować jako prosty telefon do rozmów, czy też jako dodatkowy. Telefon jest dobrze wykonany, nie ma bajerów jak atrapa aparatu, obsługi MP3, tak jak b‑brandowi konkurenci. Co więcej Nokia 105 broni się kompaktowymi wymiarami oraz wagą piórkową. Zapraszam do komentowania i zwracania uwag.