Jak pozbyć się widgetu avast! z pulpitu
Witam was ciepło, w tym chłodnym dniu. Dziś chciałem przedstawić, jak w prosty sposób pozbyć się widgetu programu avast! z pulpitu systemu windows vista/7. Być może dla wielu to żadna sztuka, mimo to chciałem tu przedstawić, jak dochodziłem do tej wiedzy. Zacznę jednak od początku: więcej niż parę dni temu aktualizowałem swój program antywirusowy avast! do wersji 6.0.x. Automatyczna aktualizacja poszła sprawnie, a po wymuszonym restarcie moim oczom ukazało się mniej więcej to:
Zamknąłem więc zabawkę i zapomniałem o niej. Do następnego rebootu. Po ponownym uruchomieniu komputera moim oczom znowu ukazała się ikona avasta na zielono-grafitowym tle. Dumnie informowała mnie, że ochrona antywirusowa jest aktywna, poza tym oferowała tak zaawansowane funkcje jak ręczna aktualizacja bazy wirusów lub przywołanie okna głównego programu avast!. Lekko poirytowany zamknąłem widget i otworzyłem okno zarządzania gadżetami pulpitu, po czym odinstalowałem drania. O, naiwny!
Po restarcie pomarańczowe oczko znowu wesoło zerkało na mnie z pulpitu. Otworzyłem znowu okno zarządzania gadżetami - brak takiego gadżetu na liście zainstalowanych. Otworzyłem okno główne avasta, przeszukuję opcje i nic. W programie nie ma nigdzie dostępnej opcji "wyłącz ten cholerny wigdet".
O, zgrozo! Mam do czynienia z jakimś złośliwym oprogramowaniem. Może na firmie Alvil dokonano wrogiego przejęcia, a może właziłem na jakieś podejrzane strony? Nie, nic z tych rzeczy, nie możliwe. Spytałem wujka google. Nic szczególnego się nie dowiedziałem, poza faktem, że to oprogramowanie faktycznie jest dołączane do avasta.
Oświecenie przyszło nagle, przy instalacji jakiegoś programu. Instalator! To jest to! Jak burza wyklikałem Panel Sterowania, Odinstaluj program, avast!, Odinstaluj/Zmień. Wybrałem zmień, kliknąłem "dalej" i wreszcie go dopadłem. Był tu cały czas. Odznaczyłem drania i ku mojej uciesze, po specjalnie wykonanym restarcie uciążliwa zabawka więcej się nie pokazała.
Dosłownie! Otóż na potrzeby tego wpisu chciałem go zainstalować jeszcze raz, ale nic z tego. Po ponownym zaznaczeniu pola przy nim w instalatorze i kolejnym restarcie już nie udało się go przywrócić. Może to i lepiej.
W każdym razie nie chciał bym aby firmie Alvil Software weszły w nawyk podobne zwyczaje. Skoro już coś chcą dodać do programu, to niech wpierw użytkownika zapytają i to DUŻYMI LITERAMI, nie małymi ani ukryte pod grubą warstwą tekstu. Bo nie mam zamiaru w przyszłości w podobny sposób użerać się z np. dołączaną do instalatora avast! przeglądarką Google Chrome.