Magiczne pudełeczko pełne możliwości, czyli HP Advanced Wireless Docking Station na multimedialnych usługach biznesmena
Wraz z niedawno testowanym przeze mnie HP Elite x2 1011 G1 otrzymałem również drugą, niepozornie wyglądającą paczuszkę. Choć teoretycznie już wcześniej znałem jej zawartość (HP Advanced Wireless Dock ), to jednak nie wiedziałem czego tak naprawdę mogę się spodziewać – w końcu sprzętu tego typu nigdy do tej pory nie widziałem. Po jego rozpakowaniu okazało się, że jest to ni mniej ni więcej jak sześcian, który pełny jest różnego rodzaju otworów. Tymi „dziurami” oczywiście były różnego rodzaju porty / gniazda będące próbą zastąpienia tych brakujących we wspomnianym wcześniej ultrabooku – w końcu ta mała puszeczka jest jemu dedykowana.
Co więc na niej znajdziemy? Prócz oczywistego miejsca na wtyczkę od zasilania znajdują się tam chociażby 2 porty DisplayPort oraz D‑Sub DE‑15F (VGA), jednak mi osobiście brakowało bardzo często wykorzystywanego HDMI – bardzo ograniczyło to moje pole manewru. Ponadto na jednej ze ścianek znalazło się wejście słuchawkowe, a zaraz obok niego to odpowiedzialne za mikrofon. Nie zabrakło również obsługi zewnętrznych akcesoriów podpinanych poprzez USB (4 gniazda), a poprzez port Ethernet możemy zyskać dostęp do sieci w momencie nie posiadania routera Wi‑Fi.
Warto też co nieco wspomnieć o tym, na czym całość się opiera. Pudełeczko działa w oparciu o dość magicznie brzmiącą technologię Wi‑Gig (Wireless Gigabit), która została zatwierdzona przez IEEE w 2013 roku. Nowy standard transmisji bezprzewodowej 802.11ad cechuje się działaniem w paśmie 60 GHz, co gwarantować ma osiągnięcie realnej przepustowości na poziomie 7 GB/s. Niestety by móc skorzystać z tego dobrodziejstwa musimy zaopatrzyć się w laptopa wyposażonego w procesor Intel Core 5 generacji obsługującego technologię vPRO. Urządzeń tego typu jest na rynku niestety dość niewiele, w tym oczywiście testowany HP Elite x2 1011 G1. Warto przy tym wspomnieć, że tak duży transfer danych okupiony został bardzo małym zasięgiem, przez co oba urządzenia najlepiej współgrają gdy wzajemnie się widzą.
Pierwsza konfiguracja
Oczywiście nie mogłem odpuścić sobie przetestowania opisywanego HP Advanced Wireless Dock, toteż zaraz po skonfigurowaniu ultrabooka przystąpiłem do sparowania obu urządzeń. Odbywa się to za pośrednictwem preinstalowanego oprogramowania, które już na wstępie przysporzyło mi problemu – zainstalowane było starsze wydanie niż to wymagane do nawiązania połączenia. Niewiele myśląc przeszedłem do jego uaktualnienia i tu znów natrafiłem na ścianę – musiałem samodzielnie poszukać nowszej wersji, gdyż nie zaimplementowano w nim automatycznych aktualizacji. Na całe szczęście dość łatwo można ją znaleźć na stronie Intela, toteż po około 10 minutach przystąpiłem do tego, co pierwotnie miałem zrobić.
Gdy już posiadałem odsłonę o wymaganym numerze całość przeszła bez najmniejszych problemów, choć w sumie nie do końca, gdyż moje nieogarnięcie było jednym z nich. Na jednym z ekranów wyraźnie pisało, by wcisnąć przycisk znajdujący się na górnej ściance – to on mówi naszemu oprogramowaniu, że właśnie chcemy się z nim połączyć. Oczywiście jak głupi szukałem typowego „klikacza”, by po jakimś czasie zorientować się, że cały panel się ugina i za niego robi – o czym wspominałem w pierwszych wrażeniach. Gdy już zebrałem się w sobie wreszcie mogłem przejść do właściwej części, czyli testowania wszystkich gniazd i portów.
Właściwe testy
Słuchawki i mikrofon
Swoją zabawę rozpocząłem od tego co miałem najbliżej swojej ręki, czyli od słuchawek z wbudowanym mikrofonem. W zasadzie nie ma się zbytnio nad czym rozpisywać, gdyż wystarczyło wpiąć wtyczki gdzie trzeba, by dźwięk był przekierowany w odpowiednie miejsca. Nasz głos rejestrowany był prawidłowo i nie odbiegał w zauważalny sposób od tego, co otrzymalibyśmy przez bezpośrednie połączenie. Nie inaczej było w przypadku głośników znajdujących się na naszych uszach – nie jestem audiofilem, więc różnic nie wychwyciłem. Odnotować trzeba tylko fakt, że całość funkcjonowała całkowicie bezproblemowo – wpinamy i działamy.
Gniazda USB
Kolejnymi rzeczami znajdującymi się na wyciągnięcie ręki (choć trochę dalsze) były pendrive oraz dysk przenośny. W ich przypadku również nie było żadnego zaskoczenia, gdyż wystarczyło wetknąć urządzenia w odpowiednie miejsce by były one prawidłowo rozpoznane przez system. Co prawda momentami dało się odczuć minimalnie zwolniony przesył danych, aczkolwiek nie przekraczało to akceptowalnego poziomu. Nawet patrząc na tą ewentualną niedogodność warto korzystać z omawianego urządzenia, gdyż trudno opisać wygodę jaką ono zapewnia.
Zewnętrzne wyświetlacze
Z racji posiadanych portów HP Advanced Wireless Dock idealnie nadaje się do wyświetlania ekranu z naszego HP Elite x2 1011 G1 na zewnętrznym monitorze i jakby tego było mało, jest w stanie obsłużyć nawet dwa naraz. Po podpięciu kabla w odpowiednie miejsce wykrywane są one tak samo jakbyśmy podpięli je bezpośrednio do ultrabooka, czyli mechanizm zaimplementowany w Windows działał tutaj w klasyczny sposób. Specjalistycznych testów nie robiłem, aczkolwiek przy klasycznym korzystaniu (jakiś film czy gry) problemów z płynnością nie uświadczymy. Niestety nie obeszło się bez pewnych ograniczeń, o których nie dowiedziałbym się gdyby nie pomoc ze strony zasobów internetowych. Otóż maksymalna obsługiwana rozdzielczość pojedynczego wyświetlacza wynosi 2560 × 1600, a gdy postanowimy zwiększyć ich ilość do dwóch, to nie będzie ona mogła przekraczać 1920 × 1200. Ciężko mi się wypowiadać obiektywnie za wszystkich, aczkolwiek dla mnie są to wartości nieosiągalne, więc i wystarczające - stary sprzęt robi swoje.
Bezprzewodowy przewodowy Internet
W przypadku portu Ethernet jest nie inaczej niż do tej pory. Proste wpięcie kabla w odpowiednie miejsce skutkuje wykryciem sieci przez HP Elite x2 1011 G1 i co ciekawe (a może wręcz oczywiste?), w systemie widoczne jest jako połączenie przewodowe. W ten sposób uzyskany Internet niczym nie ustępuje temu klasycznemu, który normalnie odbieram poprzez moduł Wi‑Fi – jest stabilny i równie szybki.
Podsumowanie
Jak więc widać nie ma się zbytnio nad czym rozpisywać, gdyż wszystko działa dokładnie tak jakbyśmy tego chcieli. Przez krótki okres testów nie miałem z opisywanym pudełeczkiem żadnych problemów (prócz początkowych perturbacji ze sterownikiem) i w zasadzie wszystko sprowadzało się do odpowiedniego wetknięcia wtyczki.
Czy polecę to urządzonko? Jak najbardziej, lecz trzeba pamiętać, by nasz laptop wspierał technologię Wi‑Gig – w przeciwnym razie będziemy mogli go użyć wyłącznie jako stylowy przycisk do papieru. Jeśli jednak posiadamy odpowiedni sprzęt, to niewątpliwie HP Advanced Wireless Dock jest wart zakupu, gdyż znacząco poszerza zasób dostępnych gniazd, zwłaszcza, jeśli jesteśmy wyposażeni w cienkiego ultrabooka. Co prawda nie miałem sposobności sprawdzenia jak radzi sobie ta bezprzewodowa stacja w przypadku próby podłączenia do niej wielu różnych urządzeń, aczkolwiek nie wydaje mi się by był z tym jakiś problem. Zyskiwalibyśmy wtedy kolejny argument za nią - mogłaby posłużyć za domowy rozdzielacz multimediów na wszystkich domowników (sieć, pamięć masowa etc).
Jedynym problemem jest koszt wejścia w ten świat, gdyż samo pudełeczko swoje kosztuje (289$), a i laptopy wspierające Wi‑Gig do tanich nie należą (~8 tysięcy za testowany przeze mnie model, choć pewnie i tańsze można by znaleźć). Gdy już się w nim znajdziemy to nie musimy się martwić o sferę bezpieczeństwa naszych danych / plików, gdyż połączenie możemy zabezpieczyć weryfikacją poprzez ustawione wcześniej hasło.