Obiecać nie grzech.. czyli rzecz o GG dla linuksiarzy
Przeglądając dzisiaj aktualności na DP natrafiłem na informację o nowym GG w wersji już 11. News ten przypomniał mi o fakcie, który miał miejsce jakiś czas temu na stronie internetowej Gadu Gadu, a mianowicie w miarę hucznie obwieszczonym fakcie prac trwających nad komunikatorem dla Linuksów. Swego czasu nawet DP pisały o tym, iż pojawi się wersja komunikatora dla Linuksa.
A niech się ludzie cieszą
Wiedziony nadzieją, że może te prace uwieńczone zostały sukcesem postanowiłem sprawdzić jak sprawa się ma. W sumie długo tego już nie sprawdzałem, ale pamiętam kiedy na stronie pobierania widniał umieszczony poniżej baner:
A zatem wszedłem i to co zauważyłem to fakt, iż strona się zmieniła. Nie wiem czy na lepsze czy na gorsze bo to kwestia gustu. Co jednak mi najbardziej rzuciło się w oczy to fakt, że nie ma żadnej już wzmianki o GG dla Linuksa.
Schizofrenia
I tak się teraz zastanawiam.. bo w sumie GG wydawało mi się poważną firmą, która słów na wiatr nie rzuca, a wychodzi na to iż liczy na niepamięć użytkowników Linuksa o tym co im obiecano. Na mój gust niepoważne podejście bo zasadniczo jeśli ktoś daje mi słowo, że coś robi to liczę na to, iż będzie ono dotrzymane. Wolałbym żeby wprost powiedzieli, że mam nie liczyć na GG dla mojego systemu. Byliby bardziej w porządku w moich (i myślę że nie tylko moich) oczach, niż wycofując się rakiem z tego co powiedzieli. Widać GG wolało w tym przypadku postąpić poprawnie politycznie, a jak to mówią "Obiecać nie grzech".