FON od Netii - czyli jak coś dać, gdy ktoś nie chce brać
Witam.
Mam na imię Michał, studiuję informatykę, interesuję się... informatyką. Bloga czas zacząć!!!
Dnia 18 stycznia po powrocie do domu, włączam Operę, klikam na przycisk szybkiego wybierania „Dobreprogramy.pl” i otrzymuje komunikat „Cross Network Warning”. Myśle sobie ”znowu...”. Trzeba sprawdzić co się dzieje, więc wpisuje 192.168.1.254 i loguję się do „netiaspot”.
Cóż, połączenie ze światem naprawiło się samo, ale zaniepokoiło mnie coś innego. Mianowicie został utworzony nowy punk dostępowy sieci bezprzewodowej (Netiaspot ma możliwość tworzenia 2 sieci)!!! Kurrrr....cze..., pomyślałem(może powiedziałem)... Wiedziałem, że router od Netii aktualizuje swoje oprogramowanie, wiedziałem coś jeszcze...
Netia na swoich routerach wprowadziła funkcje FON – taka sieć darmowych sieci na całym świecie... pod adresem http://maps.fon.com/pl dostępna jest mapka, na której widać popularność – w Polsce dość mała, ale z podziwem spoglądam na Wielką Brytanie. Sama inicjatywa fajna i popieram ją całkowicie. No prawie całkowicie, bo żeby korzystać z tych sieci trzeba dać coś od siebie. Osobiście dużo nie podróżuje, tym bardziej do Wielkiej Brytanii, więc nie włączałem FONa na moim routerze domowym (funkcja była dostępna już jakiś czas). Niestety widzę że Netia zmusiła mnie do tego wprowadzając aktualizację dla systemu i domyślnie włączając usługę.
Moje pytanie brzmi: czy wolno tak robić?! Nie przypominam sobie, że wyraziłem na to zgodę podpisując umowę. Może netia chce zmienić Polskę w Wielką Brytanię. Już "Jeden Taki" próbował podobnych rewolucji - bez rezultatów ;P. Gdzie więc jest granica między wsparciem dla oprogramowania, a wchodzeniem komuś z butami w router?!
Wszystkim użytkownikom netiaspotów doradzam sprawdzenia swoich ustawień!!!
Pozdrawiam!!