Całkiem udany Indyczy penetrator mrocznych lochów. Recenzja Heroes of Hammerwatch +KONKURS!
04.03.2018 | aktual.: 07.03.2018 10:00
Kilka tygodni temu miałem możliwość pogrania w dość interesującą przygodówkę z elementami RPG - Tangledeep. Mimo iż nie zawierała ona wciągającej fabuły a po kilku godzinach z nią spędzonych szybko zaczęła wkradać się nuda, to jakoś zawsze miałem pociąg do gier w stylu "dungeon-crawler". Zwrot ten określa produkcje postawione w głównej mierze na penetrowaniu lochów, ciemnic oraz wszelakich podziemi w poszukiwaniu złota, ekwipunku, sensu życia ...
W taki właśnie sposób natrafiłem na bardzo fajną i (tym razem) wciągającą grę studia Crackshell. Heroes of Hammerwatch to trzecia już produkcja tego mało znanego studia, choć niedawno recenzowałem ich dość wymagającą strzelankę Serious Sam's Bogus Detour. Tym razem pora wejść do podziemi, a raczej na powierzchnię ...
Fabularny banał
Gra jako tako fabuły nie ma. Na samym początku przygody trafiamy do nieznanej nam wioski w której wiele budynków zostało opuszczonych a mieszkańcy próbują się udźwignąć z biedy. Nasz bohater postanawia przejść na szczyt tajemniczej góry przy okazji zbierając i wydając nieco grosza w miasteczku. Mimo kilku rozwiązań stricte ekonomicznych, to i tak walka gra tu pierwsze skrzypce.
Przygodę rozpoczynamy od wyboru klasy postaci. Na początku dysponujemy 4 z 6 a do naszej dyspozycji oddano paladyna, łucznika, maga oraz czarnoksiężnika, posiadającego cechy trzech poprzednich klas. Każda z nich posiada unikalne umiejętności i charakteryzuje się indywidualnym podejściem do rozgrywki. Mimo że zwykle w tego typu grach zaczynam jako łucznik, to szybko zorientowałem się że w tym przypadku walka bezpośrednia jest dla mnie po prostu stworzona. Wybrałem wojownika.
Po rozpoczęciu przygody zauważymy iż prócz paska życia oraz sił witalnych, ekran główny zdobią jeszcze informacje o atakach podstawowych oraz specjalnych. Na górnej belce znajdziemy informacje o zebranym złocie, kruszcu oraz kluczach, o ile takie przy sobie posiadamy. Mimo pewnych niedogodności na starcie, całość mechaniki i tak poznamy gdy wejdziemy do jaskini - naszej pierwszej z wielu, lokalizacji.
Szarża jest nieunikniona
W trakcie gry poruszamy postacią do przodu oraz na boki. Dzięki prostemu sterowaniu możliwe jest również poruszanie się na boki. Lewym przyciskiem myszy atakujemy a prawym, wykorzystujemy naszą dodatkową umiejętność, kosztem many. Każdy z naszych ataków opiera się o inny styl walki, więc przyjdzie nam trochę poeksperymentować zanim konkretnie przyjdzie nam walczyć z przeciwnikiem.
Nasza postać posiada pewne statystyki, które z biegiem czasu możemy nieco podwyższyć awansując na wyższe poziomy doświadczenia (żółty pasek obok slotów umiejętności). W trakcie zabawy zbieramy złoto oraz unikalny kruszec, potrzebny nam do rozwoju wioski). Czasami będzie i tak że znajdziemy przy wrogach lub w skrzyniach, unikalne przedmioty. Mogą być zwykłe, magiczne lub legendarne. Zazwyczaj posiadają one jedną umiejętność, ale bywa też tak że zbierając ich kilka sztuk otrzymamy ogromne premie dla naszego bohatera.
Po zdobyciu nowego poziomu otrzymujemy gwiazdki, do wydania u trenera w mieście. Zebrane przedmioty są na stałe przypisane do postaci i nie możemy się ich pozbyć. Czasami bywa tak że znajdziemy fontannę życia, w której uzupełnimy nasze butelki na mikstury a przy odrobinie szczęścia znajdziemy ukryty wśród ścian sklep z rozmaitościami. Zazwyczaj będzie to losowy przedmiot lub wpływ na umiejętności. Zazwyczaj przed walką z groźnym przeciwnikiem czeka na nas winda, mogąca zwieźć do miasta zebrane przez nas złoto oraz kruszec, oczywiście za pewną opłatą. Nie należy jednak z niego nie korzystać.
Śmierć jest permanentna!
Jeżeli podczas starcia pożegnamy się z życiem, możemy być pewni utraty złota, kruszca a nawet zebranego mozolnie doświadczenia. Jednak to co najbardziej boli, to utrata zdobytych przedmiotów. Jeżeli jednak udało nam się wysłać do miasta zebrane złoto i kruszec, to po naszym zgonie - otrzymamy do niego dostęp. Zebrane gwiazdki wydamy u trenera na naukę lepszych umiejętności pasywnych i aktywnych dla naszej postaci. Kruszec pozwala rozbudować niektóre budynki na wyższe poziomy oferujące lepsze wyposażenie, lub usunąć pewne ograniczenia w przypadku wykupowania wyposażenia
Za złoto możemy wykupić lepsze statystyki dla postaci, które zostają z nami na zawsze lub skorzystać z lepszych mikstur oraz przedmiotów pomagających nam już na starcie. Po odnowieniu upadającej fontanny, możliwe będzie "dopłacenie" do naszego szczęścia. Podczas naszych podróży warto wypatrywać specjalnych skrzyń w których znaleźć można wiele dóbr ale też dodatkowe kruszce. Czasami natrafimy na wyłom w ścianie lub kuszące oczka w obiekcie, zazwyczaj znajdziemy tam skarb, ale możemy też natknąć się na zasadzkę - trzeba być uważnym.
Wiele razy natrafimy na zamknięte drzwi za którymi czekać będzie na nas wielki skarb. By je otworzyć należy wypatrywać specjalnego włącznika. Niestety, ale w wielu miejscach jego zlokalizowanie graniczy z cudem. A to wina przeogromnej ilości wrogów. Zazwyczaj są to szybko poruszające się żuki oraz pełzacze, plujące do nas kwasem. Ale ilość unikalnych wrogów jest o niebo więcej - kościotrupy, łucznicy, szarżujące mrówki a także wymyślne pułapki. Na końcu każdej z plansz czekają na nas elitarni przeciwnicy do pokonania. Ich położenie na łopatki wymaga trochę czasu i piekielnej zręczności. W przypadku takiej walki dobrze jest się zaopatrzyć w lepsze wyposażenie oraz kilka buteleczek mikstur uzdrawiających.
Muzyka świetna ale powtarzalna
Świat Heroes of Hammerwatch został wspaniale przedstawiony w ścisłych 16‑bitach. Grafika została prosto nakreślona a całość jest bardzo czytelna i przyjemna dla oka. Wrogowie oraz sam bohater są bardzo dobrze widoczni, nawet w przypadku zasłony za ścianą (zielone podświetlenie). Dostępnych map jest niezliczona ilość, choć można zauważyć iż wiele z nich się powtarza. Dość rzadko, ale powtarza.
Ścieżka dźwiękowa gry również stoi na wysokim poziomie, choć do muzyki mam kilka pretensji. Może zacznę od zalety - jest ona świetna, wspaniale wpada w ucho i daje masę satysfakcji podczas gry. Niestety, ale jest ona również strasznie powtarzalna. Po kilku godzinach spędzonych z grą, zdecydowałem się ją wyłączyć i grać przy akompaniamencie grupy Sabaton :)
Podsumowanie i ... KONKURS!
Mimo iż gra dopiero raczkuje a od premiery nie minęło sporo czasu, twórcy wciąż zasypują nas fajnymi aktualizacjami wprowadzając sporo nowej mechaniki. Na tę chwilę za grę przyjdzie nam zapłacić około 35 zł co jest ceną fenomenalną za ponad 12 godzin wymagającej rozgrywki, do tego przy wyborze jednej postaci.
Razem z platformą GOG, od której otrzymałem jeden klucz recenzencki postanowiliśmy zorganizować konkurs w którym można wygrać darmowy klucz do gry Heroes of Hammerwatch. By mieć szansę na jego zdobycie, należy napisać w poniższym komentarzu jaka była wasza ulubiona gra z dzieciństwa, w której umiejętności wykupowaliśmy u trenera w mieście.
Ogłoszenie wyników w środę (07 marca) o godzinie 10. Powodzenia !
Aktualizacja - Kluczyk w drodze losowania, leci do użytkownika djfoxer. Sprawdź pocztę na forum :)