Cooler Master MM720 - mysz dla graczy w kategorii piórkowej
Ponad rok temu nasz kolega portalowy - Sirck zrecenzował na łamach swojego bloga, najlżejszą myszkę komputerową dostępną na rynku, a konkretnie Cooler Master MM710. Nie ukrywam, że byłem mocno zaintrygowany tym faktem, zważywszy moje stale rozwijane zainteresowanie sprzętem dla graczy oraz szeroko pojętą cyfrową rozrywką. Byłem nad wyraz ciekaw jak z takiego sprzętu korzysta się podczas niedzielnego grania i rozgrywania nieco dynamiczniejszych starć w cyfrowych światach.
Miałem możliwość pobawić się wspomnianym modelem na targach technologicznych, ale to stanowczo za mało by móc w pełni poznać jego wady i zalety. Jakiś czas temu wpadła mi na warsztat nowa myszka z tej znamienitej serii, tym razem niebezpiecznie zbliżając się do wagi piórkowej. Tak więc przyszło mi przetestować w warunkach domowych myszkę Cooler Master MM720, która w stosunku do swojej poprzedniczki, waży tylko 49 gramów!
Zestaw ponad miarę
Producenci "wyrobów" technologicznych" dla graczy, często i gęsto starają się tak żonglować ceną i jakością wykonania, by w wyposażeniu użytkownik otrzymał tylko to, co będzie mu niezbędne do wykorzystania. W przypadku marki Cooler Master, oprócz myszki i karty produktowej, otrzymujemy całkiem przydatne akcesoria, takie jak np. dodatkowe ślizgacze.
Zestaw nie jest może najwyższych lotów, ale wielu producentów często zapomina dodać do zestawu choćby tak trywialne akcesoria. Myszkę którą otrzymujemy, należy zakwalifikować do klasy bardzo lekkiej, gdyż jej waga to zaledwie 49 gramów, czyli otrzymujemy konstrukcję lżejszą aż o 4 g. Z jednej strony udało się świetnie odchudzić gryzonia, ale z drugiej - otrzymaliśmy całkowicie przebudowany korpus, bliższy myszkom dodawanym do laptopów.
Konstrukcyjnie to wciąż przystępna pod dłoń osoby dorosłej myszka, choć w nieco nowocześniejszej odsłonie. Specjalnie nawiązałem tutaj do budowy myszek płaskich, gdyż MM720 jest do nich łudząco podobna. Mamy więc do czynienia z idealnie dopasowaną konstrukcją, na której spoczywać będzie cała dłoń. Producent specjalnie wydłużył jej prawy bok, by na plastikowej półeczce, mogły spoczywać pozostałe dwa palce. W praktyce jest tak, że znajdywać się tam może tylko jeden z nich, ale przy dobrym ułożeniu, także i najmniejszy znajdzie nieco miejsca dla siebie.
Na lewym boku znajdują się dwa przyciski funkcyjne do przewijania treści w przeglądarkach internetowych, ale z racji pełnej konfiguracji, możemy je na nowo skonfigurować w dedykowanym oprogramowaniu producenta. Na testy otrzymałem myszkę w czarnym, matowym wykończeniu. Producent sprzedaje także myszkę w białym macie oraz zwykłym kolorze białym i ciemnym.
Na froncie znajdują się dwa przyciski PPM oraz LPM a pomiędzy nimi zainstalowano kółko do przewijania. Zostało ono pokryte gumą i ma skokowy wymiar pracy. Producent zainstalował w myszce optyczne przełączniki LK, które wedle zapewnień, są nawet 3x trwalsze niż tradycyjne.
Obudowa myszki została tak zaprojektowana, by nie tylko zmniejszyć jej wagę, ale i polepszyć wrażenia z poprawnego chwytu i użytkowania w czasie. Kratkowane wykończenie świetnie odprowadza pot i daje uczucie ciągłego przewiewu między materiałem a dłonią. Także i w tym modelu producent zastosował regulowane podświetlenie RGB, pozwalające wybrać rodzaj i animację podświetlenia, a także - w razie potrzeby, jej całkowitego wyłączenia.
W ramach cięć producent musiał zrezygnować z przycisku do zmiany DPI w locie, zwykle umiejscowionego tuż pod scrollem i przeniesienie go w bardziej ustronne miejsce - na spód. Ten znajduje się pod samym sensorem optycznym, nieopodal teflonowych ślizgaczy. Takie rozwiązanie zapewne docenią osoby często najeżdżające palcem w okolice przycisku, choć użytkownicy często zmieniający DPI w locie (jak ja) nie będą szczęśliwi z takiego stanu rzeczy.
Myszka komunikuje się z komputerem / laptopem za pomocą wbudowanego kabla w materiałowym oplocie, zakończonego wyjściem USB. Kabel ma długość 1,8 metra.
Specyfikacja techniczna
- Sensor - optyczny Pixart PMW 3389
- DPI - 7 profili
- Szybkość - 400 IPS
- Próbkowanie - 1000 Hz
- Czułość - od 200 do 32000 DPI
- Akceleracja - 50g
- Przyciski - 6
- Wymiary - 105 x 76 x 37 mm
- Waga - 49 g
Przygotowanie do użytkowania
Przed rozpoczęciem przygody należy ... ups, to nie tutaj. Z myszki możemy skorzystać od razu po wyjęciu jej z pudełka i podłączeniu do urządzenia. Jednak jeśli to zrobimy, otrzymamy domyślne profile DPI oraz skaczący w rytm określonej animacji, kolor. By móc odpowiednio skonfigurować urządzenie pod swoje potrzeby - także wizualne, należy pobrać ze strony producenta stosowne oprogramowanie - w tym wypadku jest to Master Plus+.
Oprogramowanie pozwala na bardzo szeroką konfigurację, poczynając od zmiany wartości funkcji przycisków aż po rozległe ustawienia, określające czułość DPI i zapisać je pod jednym z 7 profili. Osoby chcące podmienić dwa kolory - pod scrollem i przy siateczkowanym wykończeniu, zapewne skorzystają z narzędzia producenta. Pozwala ono na odpowiednie zarządzanie kolorem, wybór odpowiedniej animacji oraz możliwość ustawienia jej szybkości.
Nie można zapominać o domyślnej obsłudze makr i skrótów, która znalazła się także i w tym modelu. Wszystkie komendy można dodać i skonfigurować w dedykowanej aplikacji.
Warto nadmienić, że MM720 posiada certyfikat IP58, który chronić będzie przed drobnym zalaniem lub zamoczeniem sprzętu. Także nadpotliwość mamy z głowy.
Lekkość to podstawa!
Z urządzenia korzystałem sporo czasu, poświęcając się pracy biurowej, pisaniu oraz oczywiście graniu. Musiałem na nowo przyzwyczaić się do innej budowy myszki a przede wszystkim ogarnąć umiejscowiony pod spodem przycisk do zmiany DPI w locie. Mimo wszystko uważam, że czas spędzony z nowym gryzoniem marki to nie był czas stracony. Do ergonomicznej budowy myszki trzeba się przyzwyczaić, ale po kilku minutach zabawy, pracuje się na niej bardzo dobrze.
Oczywiście jak przystało na model dla graczy, po odpowiedniej konfiguracji, zmianie DPI oraz przystosowaniu profili pod własne preferencje, możliwe jest całkiem wygodne granie. Nie ważne czy jest to tytuł wieloosobowy, czy postawiony na rozgrywkę dla pojedynczego gracza, przy dobrze dobranej konfiguracji, korzysta się z myszki bardzo wygodnie. Miałem okazję grać nią w nowego Baldura oraz bardzo dynamicznego Ghostrunnera więc nie ma znaczenia jak szybki jest tytuł, gdyż MM720 radzi sobie z nimi wyśmienicie.
To oczywiście zasługa optycznych przełączników, precyzyjnego sensora optycznego PMW 3389, a także 32‑bitowego układu ARM Cortex0+. Całość pozwala na precyzyjną zabawę oraz bezproblemową pracę. Mimo że myszka jest bardzo wygodna, to według mnie nie trafi ona do szerszego grona. Pomijając kwestię umiejscowienia przycisku zmiany DPI, moim zdaniem największą bolączką może być przyzwyczajenie się do nowego, płaskiego profilu myszki. Szczególnie gdy mieliśmy przyjemność skorzystać z wcześniejszej wersji myszki.
Podsumowanie
Muszę przyznać, iż praca na nowej myszce gamingowej Cooler Master MM720 jest zadziwiająco wygodna. Posiada przemyślaną, ergonomiczną budowę i wszystko to, co potrzebujemy do wygodnej, lekkiej pracy. Największym atutem myszki jest jej bardzo niska waga, co powinno być priorytetem podczas jej wyboru na tle innych modeli. Obecnie model ten dopiero wchodzi na polski rynek, a jego cena będzie plasować się na poziomie ~49,99$ (ok. 196 zł). Dostępne są dwie wersje kolorystyczne w dwóch różnych teksturach. Urządzeniu warto dać szansę, szczególnie jeśli szukamy ergonomicznej budowy, dobrej specyfikacji i wagi piórkowej!