KUMI M1 — Recenzja budżetowego smartwatcha z mikrofonem i głośnikiem do rozmów
Kumi M1 to smartwatch, który do kupienia jest za około 100 zł. Nie jest to dużo, duża za to jest w tym segmencie konkurencja, bo Cubot, UMIDIGI, DOOGEE, IMILAB i dziesiątki, jeśli nie setki innych firm oferuje swoje smartwatche w takiej cenie. Sprawdźmy czym na ich tle wyróżnia się M1.
Recenzja dostępna także na YouTube:
Kumi M1 ma kopertę o klasycznym, okrągłym kształcie. Jej wymiary to 49 mm średnicy i 15 mm grubości. Jest on więc większy i grubszy niż modele, z których do tej pory miałem okazję korzystać. Ma to swoje plusy i minusy, większy zegarek lepiej pasuje do większej ręki, jeśli masz grubszy nadgarstek, to zakładanie mniejszego czasomierza sprawia, że wygląda on jak damski. Minusem natomiast jak dla mnie jest grubość M1, 15 mm to sporo, jak zakładam, albo podciągam rękaw koszuli, to mam z tym problem, bo zegarek ciągle się zaczepia. Świetnie w tym przypadku sprawdza się Cubot W03 o grubości zaledwie 10 mm.
Waga zegarka to około 50g i nie jest to mało. Waga większości budżetowych smartwatchy oscyluje wokół 30 gramów, M1 jest od nich widoczni cięższa.
Koperta zegarka wykonana jest z tworzywa, metalowy jest jedynie bezel. Bezel na zdobienie farbą. Zawsze jak miałem zegarek z malowanymi elementami to farba po jakimś czasie się wykruszała, zarysowywała, mam nadzieję, że tym razem tak nie będzie, ale to się okaże pewnie za kilka miesięcy. Koperta jest częściowo pokryta karbonem, dzięki czemu jest odporna na uszkodzenia Na plastikowym deklu mamy umieszczony optyczny sensor do pomiaru danych biometrycznych, oraz piny do ładowania. Z prawej strony zegarka mamy przycisk do wybudzania, wygaszania ekranu i do cofania w menu. Przycisk jest także plastikowy, ma żłobienia, i przyjemny wyczuwalny skok.
W przypadku tej wersji kolorystycznej z zegarkiem otrzymujemy dwukolorowy biało-niebieski silikonowy pasek na bolce błyskawiczne. Pasek jest szeroki, wygodny i przyjemny w noszeniu, ale ma ciasne szlufki więc ciężko się go zapina, no i średnio podobają mi się nadrukowane na niego hasła.
Ogólnie co do wyglądu Kumi M1 można mieć pojedyncze zastrzeżenia, ale całościowo zegarek ma fajny, sportowo design. Pod względem jakości wykonania też nie mam się do czego przyczepić. Wszystkie elementy M1 są precyzyjnie wykonane i są przyjemne w dotyku bez żadnych skaz.
M1 posiada certyfikat IP67, co oznacza, że jest odporny na zachlapania, możemy w nim myć ręce, ale już pod prysznic, czy do basenu bym z nich nie wchodził.
Wyświetlacz w M1 wykonany jest w technologii IPS. Ekran jest dotykowy, ma 1,28 cala i rozdzielczość 240 x 240 pikseli, a gęstość pikseli wynosi 265 ppi. Pod względem parametrów jest taki sam ekran jak w Cubcie W03 i IMILAbie KW66. Ekran M1 dobrze reaguje na dotyk, poruszanie się po interfejsie zegarka nie sprawia problemów jednak sam jego design pozostawia wiele do życzenia, po przesunięciu ekranu w bok, pojawia się menu funkcji w postaci mniejszych lub większych kółeczek i wybór akurat tego które chcemy nie zawsze udaje się za pierwszym razem.
Sama jakość wyświetlanego na ekranie obrazu jest w porządku, kolory są nieźle odwzorowane, choć biel jest lekko przygaszona. Dobra jest natomiast jasność, ustawiona już na 40% pozwala na komfortowe korzystanie z zegarka.
Jeśli chodzi o podzespoły to KUMI M1 posiada czip RTL 8762C oraz BK3266. Natomiast jeśli chodzi o łączność, to M1 wykorzystuje Bluetooth 5.0, który zapewnia szybszy transfer danych i lepszą jakość połączenia niż starsze standardy. Oprócz tego zegarek posiada optyczny miernik tętna, krokomierz, oraz sensor SpO2 co w tak tanim modelu jest sporą niespodzianką, i dużym atutem tego modelu. Zegarek wyposażono w głośnik i mikrofon, które umożliwiają wykonywanie połączeń bezpośrednio za pomocą smartwatcha. No właśnie M1 jest jednym z najtańszych smartwatchy oferujących tę funkcjonalność Głośnik zegarka jest głośny, choć dźwięk z niego mógłby być czystszy.
Słabiutka jest dokładność krokomierza, który po całym dniu noszenia często pokazuje on dwa razy tyle kroków co Mi Band 4. Dla porównania różnica między Mi bandem 4 a KW66 wynosiła jakieś 100‑150 kroków przy około 10.000, a w Cubocie W03 jeszcze mniej.
Zegarek ma wgranych 8 trybów sportowych do mierzenia naszej aktywności. Jest to bieganie, piłka nożna, spacer itp. Za pomocą M1 możemy także monitorować jakość naszego snu, ale jak dla mnie zegarek jest zbyt duży, aby mogło się w nim wygodnie spać. Wszystkie dane dotyczące naszej aktywności są synchronizowane z aplikacją DaFit, którą możemy pobrać ze sklepu Play.
Aplikacja DaFit oferuje podstawowy zakres funkcji, jest natomiast łatwa w obsłudze i nieskomplikowana. Możemy za jej pomocą zmienić wygląd tarczy, zmienić ustawienia dotyczące powiadomień, czy zaktualizować soft. Możemy też zmienić język zegarka, ale pomimo tego, że producent podaje, że język polski jest dostępny, to w menu wyboru go nie ma.
Bateria smartwatcha ma pojemność wynoszącą aż 320 mAh. Jest to całkiem sporo, bo inne budżetowe zegarki, które testowałem miały najczęściej baterię o pojemności około 200‑250mAh, jedynie KW66 miał 340 mAh. Jeśli chodzi o czas pracy na jednym ładowaniu, to w moim przypadku M1 była w stanie pracować przez trzy tygodnie, ale z wyłączonymi powiadomieniami i całodobowym pomiarem tętna. Z włączonym pomiarem tętna zegarek wytrzymywał około 14 dni.
Naładowanie baterii w M1 za pomocą ładowarki magnetycznej trwa około 2,5 godziny.
Podsumowanie
KUMI M1 do kupienia jest na aliexpress lub w sklepie producenta za około 100 zł, jest to więc bardzo tani smartwatch, ale o niezłych parametrach i funkcjonalności. Zegarek jest odporny na zachlapania, ma fajny sportowy wygląd, a jego bateria zapewnia długi czas pracy na jednym ładowania. Model ten ma też swoje wady, bardzo słaba dokładność krokomierza, niezbyt dobrze przemyślany interfejs zegarka, czy podstawowa funkcjonalność aplikacji. Wady jak widać są dość spore, ale moim zdaniem rekompensuje je obecność pulsoksymetru oraz głośnika i mikrofonu do rozmów co w tej cenie jest ewenementem. Właśnie ze względu na te dwie funkcjonalności KUMI M1 jest bardzo ciekawą propozycją dla osób szukających takiego smartwatcha.