Pierwsze urodziny Hearthstone, co przydałoby się zmienić w kolejnym roku?
Wczoraj i dzisiaj Hearthstone obchodzi swoje pierwsze urodziny. W ciągu tego roku gra osiągnęła całkiem spory sukces. Jest jedną z najczęściej oglądanych gier na Twitch.tv, z widownią porównywalną do Dota2, zdobyła również uznanie na e‑sportowej scenie. Wciąż jednak gra wymaga sporo pracy, aby sprostać rosnącym wymaganiom obecnych graczy, i przyciągać zupełnie nowych. O to co moim zdaniem brakuje w nie tylko w samej grze, ale i poza nią.
1. Statystyki
Każda gra Blizzard posiada rozbudowane statystyki które możemy przeglądać i porównywać. W Hearthstonie tego brakuje, zliczana jest tylko ogólna liczba zwycięstw, i tylko do 500 dla każdego bohatera, więc gracze muszą korzystać z zewnętrznych trackerów, lub arkuszy kalkulacyjnych, aby wiedzieć który bohater jest dobry przeciw któremu, a z jakim ma problemy, oraz jaki procent zwycięstw osiąga dany deck.
2. Więcej slotów na decki
Obecnie można zapisać tylko 9 decków, po jednym dla każdego bohatera, więc żeby zrobić coś nowego, trzeba skasować coś starego. Sam mam kilka różnych decków szamana, maga, czy kapłana, chciałbym mieć możliwość zapisania ich na dłużej, i nie kasować ich za każdym razem kiedy chcę spróbować coś nowego. Zwiększenie liczny slotów nawet pięć razy nie może być trudne, a znacznie ułatwiłoby graczom życie.
3. Powtórki
Każdemu graczowi co najmniej kilka razy zdarzyło się jakieś epickie zagranie, topdeck, mecz na szczycie, fajnie byłoby obejrzeć taki mecz jeszcze raz, lub pokazać komuś, niestety Blizzard na razie nie udostępnił takiej możliwości a szkoda, bo na pewno cieszyłaby się ogromnym powodzeniem.
4. Tryb gry z wszystkimi kartami
W Hearthstonie są setki kart, zdobycie wszystkich zajmuje sporo czasu, i pochłania ogromne ilości pakietów i pyłu. Niewiele osób może sobie pozwolić na stworzenie ich wszystkich, a poza areną nie ma w grze możliwości sprawdzenia kart których nie mamy. Przydałby się dodatkowy tryb, w którym moglibyśmy grać taliami stworzonymi ze wszystkich dostępnych w grze kart, i sprawdzić jak się one sprawdzają zanim zdecydujemy się je scraftować.
5. Nagrody
Poza dziennymi zadaniami nie ma w zasadzie zbyt wiele do roboty dla casualowych graczy. W każdym sezonie za osiągnięcie rangi 20 nagrodą jest unikalny dla tego sezonu rewers. Za awans do legendy, otrzymujemy specjalny legendarny rewers, dla graczy pomiędzy rangą 20 a legendą nie ma przewidzianych żadnych nagród poza dodatkowymi gwiazdkami na początek kolejnego sezonu. Przydałby się jakiś czynnik motywacyjny graczy do gry i większego zaangażowania w ladderowanie.
6. Balans
Na ten temat można napisać osobny artykuł. Blizzard bardzo długo czeka z każdym nerfem, i za nic ma sobie apele graczy. Wiele kart takich jak Grabarz, czy Spuścić psy czekało na nerfa miesiącami, doprowadzając graczy do nie małej frustracji. Obecnie najbardziej wyczekiwanym nerfem jest osłabienie Dr Huka, aka Dr Balanced, aka Dr OP. Ta karta dzięki swoim statystykom, oraz umiejętności w zasadzie pasuje do każdego decku, zarówno aggro, midrange, jak i ciężkich kontrol, a pomimo to Blizzard nawet nie ma nawet w planach jego zmiany.
7. Aggro decki
Aggro decki nastawione na szybkie zadawanie obrażeń wrogiemu bohaterowi, to najgorszy element tej gry. Celem gry nie powinno być zadanie 30 obrażeń przeciwnikowi w jak najkrótszym czasie, ale walka o kontrole nad stołem, i dzięki temu pokonanie przeciwnika.
Niestety aggro jest dla wielu bardzo atrakcyjne. Przeciętny pojedynek Łowcy trwa jakieś 5 minut, w przypadku kontrolnych pojedynków mecze trwają trzy razy tyle, przez co aggro nawet jeśli ma mniejszy win rate, to dzięki możliwości rozegrania większej ilości meczy w tym samym czasie będzie szybciej zdobywać kolejne rangi. Poza tym decki aggro są znacznie tańsze, w stosunku do innych typów, przez co wielu początkujących graczy nie mogąc sobie pozwolić na drogie decki bardziej kontrolne, sięgają po tanie "raki". Cierpi na tym sama atrakcyjność rozgrywki. Oglądanie w akcji face huntera nie jest niczym emocjonującym nie wymaga praktycznie żadnych umiejętności, i słabo się to ogląda, jeśli Blizzard nie zdecyduje się osłabić aggro w Hearthstonie, może mu się to odbić czkawką.
8. RNG
Czynnik losowy w grze (RNG) ma zdecydowanie za duże znaczenie. Za często o zwycięstwie, lub porażce decyduje rzut monetą, trafienie bombą, lub Ragnarosem. Oczywiście fajnie, że nowicjusz przy odrobinie szczęścia może pokonać weterana, ale takie przypadki powinny być rzadkością. Moim zdaniem bardziej powinno się rozbudować rozgrywkę, wprowadzić nowe mechanizmy, a losowość stopniowo ograniczać.
9. Hermetyczność sceny
Nawet bardzo dobrym graczom ciężko jest szerzej zaistnieć na scenie. Znaczną przewagę mają znani streamerzy, którzy przygodę z grą zaczęli jeszcze w zamkniętej becie. Są oni na uprzywilejowanej pozycji ponieważ nie muszą brać udziału w otwartych kwalifikacjach. Jako znani gracze na wiele turniejów dostają po prostu zaproszenia. Jak bardzo jest to niesprawiedliwe przekonali się o tym nie tak dawno dwaj polscy graczy z drużyny noMERCY Ikealyou, i Izual. Obu udało się przejść pierwszą rundę kwalifikacji na tegoroczny IEM pokonując w drabince~250 graczy, no ale niestety w kolejnej rundzie musieli zmierzyć się z zaproszonymi z całego świata tuzami Heartstone'a pokroju Amaza, i Lifecoacha. Obaj przegrali, i tak turniej w Katowicach odbędzie się bez udziału Polaków. Wielu innych Polaków reprezentuje światowy poziom, Voj4k dwukrotnie doszedł do finału kwalifikatora do EU vs CN, A83650 co sezon zajmuje bardzo wysoka pozycje w rankingu legendy, a wczoraj Bloodlips jako kolejny już Polak zajął w niej pierwsze miejsce, niestety pomimo sporych sukcesów, poza Polską nie wielu o nich słyszało, i zapewne nie usłyszy, jeśli na świeczniku ciągle przewijać będą się te same twarze.