Technologia w służbie ludzkości, czyli nie zazdroszczę obecnym CEO
Dzisiaj będzie lekko i krótko...
Nie chcę sięgać zbyt daleko do historii i zatrzymam się na wieku XX. Można powiedzieć, że największe wynalazki z tamtego okresu powstały jako efekt wysiłku związanego z wojną. To nie jest zbyt odkrywcze stwierdzenie, ale wymieńmy choć trzy rzeczy:
1. rozwój komputerów elektromechanicznych, takich jak seria Z1‑Z4 Konrada Zuse (do Z4 odnaleziono ostatnio instrukcję) czy polsko-angielskie bomby w Anglii
2. wynalezienie tranzystorów i układów scalonych
3. Internet
Na potrzeby programów Sojuz, Salut, Mercury, Germini, Apollo i innych tworzono kolejne rozwiązania, dzięki którym możliwe było wysłanie obiektów w kosmos i na księżyc. Kolejne modele samolotów i samochodów nie były już tylko mechaniczne, tylko miały w sobie coraz więcej elektroniki.
Z czasem wojskowi przestali tracić nad tym kontrolę, podobnie coraz mniejszy wpływ mieli naukowcy.
Nastała era "cudownych" dzieci takich jak Jobs czy Gates (piszę to w nawiasie, gdyż ich części bardzo mocno pomogły koneksje i pieniądze rodziców). M.in. dzięki nim bardzo dużo różnych rozwiązań powstawało w latach 70‑tych i 80‑tych XX wieku (i część widać na filmiku poniżej).
Wykształciły się wtedy ogromne biznesy, które potem kreatywnie wykorzystały walkę z terroryzmem i eksplozję Internetu i sieci komórkowych.
Mieliśmy do czynienia z kolejnymi bańkami technologicznymi, kolejnymi powstającymi i upadającymi gwiazdkami, i wszechobecną "konsumpcją treści".
Dużym problemem (szczególnie wielkich firm) jest to, że musiały one udostępniać swoje technologie rządom i kształcić kolejne pokolenia pracowników (a więc mieć wszelkiego rodzaju programy akademickie) - stąd nie rozumiem tego zdziwienia dotyczącego wycieku kodu kolejnych systemów Windows...
Przez lata niefrasobliwie podchodzono do ochrony danych, jak również "na wszelkich wypadek" tu i tam implementowano systemy pozwalające na zdalny dostęp (jak Intel ME).
Sytuacja na świecie też się mocno zmieniła - przez dłuższy czas przymykano oczy na tzw. łamanie praw autorskich w Azji, i coraz mocniej sprawdzano ich przestrzeganie w Europie i USA (ochrony regionalne na DVD, BlueRay, etc. etc.)
Czy nie stworzyło to chorej sytuacji, że utalentowani ludzie z Azji będą studiować to i owo, a ludzie np. na Starym Kontynencie będą mieli coraz większe problemy?
Rozwój technologii niestety od lat nieodłączenie związany był z sytuacją polityczną. Przez lata przyzwyczailiśmy się, że prym wiedzie Microsoft, Apple, Intel, Oracle i kilka innych firm, tymczasem np.:
1. w serwisie Apple TV filmów jest tyle co kot napłakał (i nie mają polskiej ścieżki językowej), "Mulan" i "Gwiezdne Wojny" Disneya nie mają najlepszych opinii, Netflix zbiera same negatywne recenzje za "Cuties"
2. praktycznie każda kolejna wersja Windows to płacz i zgrzytanie zębów
3. Tik‑Tak był "zły", a jak jego akcje mają firmy amerykańskie, to już jest dobry
4. nowe rozwiązania Apple mają swoje wpadki, np. Dotarł mój Apple Watch SE. Pożałowałem zakupu w pół godziny czy Restarty, problemy, zawieszki. Tak wygląda codzienność z Apple Watchem...
5. część firm (Epic, Netflix) zaczyna za darmo rozdawać swoje produkty (co oznacza, że mają dużo pieniędzy i stać ich na to, ale również to, że użytkownicy sami z siebie nie są nimi zainteresowani) albo wciska je, jak nie drzwiami, to oknem (mówię chociażby darmowym upgradzie Windows 7 do 10 czy zabezpieczeniach w obecnych notebookach Apple, których obecność może skłonić ludzi nietechnicznych do używania chmury - przykładowa historia).
Zamiast wdrażania nietypowych rozwiązań, postawiono na ich konsolidację - nie mamy różnych złącz, a zamiast wielu platform pojawiło się zaledwie kilka.
No i co w tym złego?
1. Jeden błąd to zagrożenie w wielu miejscach.
2. Firmy to ludzie, a ludzie będą chcieli zarabiać. Jak nie na sprzęcie, to na danych i treściach cyfrowych (teksty, video, etc.). Problem w tym, że wielu z nas bardzo przyzwyczaiło się do darmochy... myślę sobie, że skoro jest taka niechęć do kupowania, to czeka nas kolejne "ułatwianie" płatności bezgotówkowych i obniżanie progu płatności (tzn. będzie trzeba płacić za każdą pierdołę).
3. Duże molochy to duże molochy. W końcu zaspokoją wszystkich wokół, a rachunki płacić trzeba... to oznacza większe ceny i/lub mniejszą różnorodność (ewentualnie obniżkę jakości, żeby przy tych samych przychodach "dać tyle samo")...
Wiele osób chciałoby oczywiście dalej żyć w bańce:
ale... z drugiej strony mamy całą nagonkę na ochronę środowiska.
To jak schizofremia - z jednej strony produkujemy wiele potrzebnych i niepotrzebnych sprzętów, z drugiej mówimy o tym, żeby produkować mniej.
Można udawać, że USA nie ma problemów wewnętrznych, ale do wyborów niewiele się zmieni, a po nich niezależnie od wybranego prezydenta np. Apple czeka przeprawa z koalicją, która chce ich pozbawić zysku.
Robi się ciekawie... albo czekają nas kolejne kroki Trumpa albo wdrażanie w życie praktyk jego podstarzałego przeciwnika.
A ludzie z Azji niekoniecznie mają w poszanowaniu takie hasła jak ochrona środowiska czy jakość (patrz ostatnia afera z kartami RTX 3080)
W sumie nie dziwię się, że tegoroczna konferencja Apple była dosyć zapobiegawcza (jeśli mają takich "klientów" jak widać na filmach w YouTube...) albo że Samsung podał nam model S20 FE.
Poprawiono procesor, baterię, kamery i częściowo ekran, ale... wstawiono starsze szkło Gorilla Glass i plastikową obudowę (cztery kolory i brak czarnego). To wyraźny ukłon w stronę młodych i tych, którzy uwielbiają zdjęcia (przed oczami od razu stają mi Japończycy, którzy robią zdjęcia tabletami)...
Nie wiem, gdzie ten świat zajdzie dajmy na to za pięć lat, ale... szykujcie się na rollecaster i na to, że wasze ulubione smartfony czy inne pierdółki nie będą wydawane w cyklach rocznych.
Przez pewien czas technologia raczej nie będzie w służbie ludzkości (popatrzcie sobie na socjotechnikę w tym video i na to, co jest proponowane).
I myślę, że co najmniej jedno czy dwa duże korpo nie będą już istnieć. Obstawiamy, które?
PS. Czasami mam wielkie marzenie, żeby świat wrócił do pewnej powolności i niewinności widocznej tutaj: https://vod.tvp.pl/video/daleko-od-szosy,odc-1-szpaki,38194531