Sztuczki i kruczki na stronach internetowych
10.11.2009 | aktual.: 10.12.2011 06:03
Wszyscy znamy jakieś specjalne, własne, często wyjątkowe i niespotykane na szerszą skalę sposoby na... coś, cokolwiek. Może to być przepis na jabłecznik, ale także zestaw "sztuczek", które jak się okazuje, w określonych sytuacjach zawodowych świetnie się sprawdzają.
• Ruch przyciąga uwagę
Tak po prostu jesteśmy skonstruowani. To rzecz jasna atawizm, ale w tej chwili nie ma to znaczenia. Faktem jest, że najszybciej zwracamy uwagę na ruch. Później dopiero na kolory, kształty, pismo, itd. Jeśli chcesz przyciągnąć uwagę oglądającego do jakiegoś określonego miejsca, spraw, żeby coś się tam poruszyło. Zauważ, że napisałem "poruszyło", a nie "poruszało". Ruch ciągły przeszkadzał będzie w skupieniu się nad tekstem. To, co przyciągnęło, będzie teraz irytowało.
• Wizualizacja danych
Większość czytelników nie jest w stanie porównać ze sobą więcej jak czterech wartości liczbowych podanych w ciągłym tekście, czyli na przykład w jednym zdaniu lub akapicie. Problem ten rozwiązuje wizualizacja danych, to jest stosowanie różnego typu tablic, tabel, wykresów, list wyliczeniowych oraz grafów. Stosuj je tak często, jak to tylko możliwe - zyskasz wdzięczność czytelników.
• Podzielna uwaga
Podzielna uwaga jest złudzeniem. Normalny człowiek nie jest w stanie w jednym czasie koncentrować się na dwóch zagadnieniach jednocześnie. To, co potocznie nazywamy podzielną uwagą, faktycznie jest zdolnością do szybkich zmian obiektu koncentracji. Konieczność szybkiego przenoszenia uwagi z obiektu na obiekt jest bardzo męcząca. Pamiętaj o tym projektując stronę, albowiem Twój gość jest na zmianę oglądającym (grafika), czytelnikiem (tekst), użytkownikiem (nawigacja, przyciski interfejsu) i czasem jeszcze słuchaczem (podkład dźwiękowy). Ograniczaj po prostu elementy, na których trzeba się koncentrować.
• Znaki przestankowe
Z powodu niskiej - w porównaniu do druku - rozdzielczości, na ekranie monitora znaki ":" (dwukropek) lub ";" (średnik) są często trudne do zauważenia. Czytelnicy często ich po prostu nie widzą. Może to wpływać na zrozumienie tekstu. Tam gdzie to możliwe, zamieniaj je na znaki myślnika i wielokropka. Jeśli dwukropek jest niezbędny, postaraj się by był ostatnim znakiem w wierszu.
• Znane sprawy
Jeśli na stronie umieścisz jedynie te informacje (wiadomości, dane), które dla czytelnika są zupełnie nowe, nieznane, to wbrew logice nie zaoszczędzisz mu czasu. Okazuje się w praktyce, że tekst jest bardziej zrozumiały, szybciej się uczymy i informacje przyswajamy, jeśli znajdzie się w nim niewielka domieszka tego, co już wiemy. Wystarczy 10‑15%, a wszystko pójdzie bardziej gładko.
• Lokalizacja linków
Przyzwyczajony do książkowego typu pisarstwa czytelnik spodziewa się czegoś ciekawego na końcu akapitu czy zdania. Tam umieszczaj linki. Podkreślone, wytłuszczone czy inaczej zabarwione, łącza wyróżniają się w tekście. Tam w naturalny sposób zmierzać będzie uwaga czytelnika. Jeśli zdecydujesz się umieścić link na początku zdania, to licz się z tym, że cała jego reszta będzie traktowana jedynie jako opis linku (łącza).
• Opisy kontekstowe
Niedoceniane i lekceważone. A szkoda. Wszelkiego typu dymki i w ogóle podpowiedzi kontekstowe z jednej strony dostarczają informacji tam, gdzie jest ona potrzebna, a także pozwalają zaoszczędzić miejsce na stronie. W końcu informacje w nich zawarte zwykle nie każdemu są potrzebne.
• Zdania przeczące
Podświadomość człowieka ma problemy ze zdaniami rozpoczynającymi się od przeczenia, a zwłaszcza od słowa "nie". Staraj się nie zaczynać zdań w ten sposób. Jeśli inaczej się już nie da, natychmiast, zaraz w następnym zdaniu, wzmocnij przekaz na "tak". Na przykład: "Nie napiszę tego za ciebie. Pomogę ci za to przy korekcie". Na ekranie monitora podwójne lub potrójne przeczenia stają się już prawdziwą łamigłówką i zmuszają czytelnika do wydatkowania dodatkowej energii i czasu na tłumaczenie i zrozumienie. Na przykład: "Nie wydaje się niemożliwe, byśmy sobie z tym problemem nie byli w stanie poradzić".
• Wdzięczność
Kiedy ludzie będą wdzięczni? Wtedy, kiedy okaże się, że dostali więcej niż oczekiwali. Jeżeli firma nie jest w stanie odpowiadać na e‑maile użytkowników natychmiast, to dobrym pomysłem jest wysyłanie automatycznych odpowiedzi. Potwierdzamy w ten sposób, że list do firmy dotarł, ale też informujemy przy okazji, że udzielimy wyjaśnień w ciągu na przykład 24 godzin. Jeśli jednak obiecaliśmy odpowiedź w 24 godziny, to bezwzględnie powinniśmy zmieścić się w 20. I tylko wtedy, gdy nie da się jeszcze szybciej.
Jeżeli oficjalna informacja na stronie głosi, że towar dostarczamy w przeciągu 14 dni, to choćbyśmy musieli wieźć go własnym autem, klient ma go otrzymać nie dalej, jak po 12 dniach.
Po co obiecywać klientowi kalendarzyk czy koszulkę gratis? Po jej otrzymaniu może być zawiedziony modelem, krojem czy kolorem. Lepiej beż żadnych obietnic dołączyć mu to do zamówionego towaru.
Zasada - Dawaj więcej niż obiecałeś i więcej niż klient się spodziewał. To się po prostu opłaci.
• Korzystanie ze słowników
Słownik ortograficzny - jak najbardziej tak. Słownik poprawnej polszczyzny - oczywiście tak. Słownik wyrazów obcych - rzecz jasna tak. Gramatyka i zasady interpunkcji - tak, tak, tak. Słownik wyrazów bliskoznacznych - nie. Język polski jest niewątpliwie bardzo bogaty, ale nie trzeba sobie i czytelnikom tego udowadniać na stronach internetowych. Używanie różnych określeń na to samo powoduje problemy ze zrozumieniem tekstu i wątpliwości, czy nadal dotyczy on tego samego zagadnienia. Wyrazy bliskoznaczne dobre są w poezji i literaturze pięknej. Na stronach WWW - nie. (Nie dotyczy webzinów)
• Prosta elegancja
Używaj prostego języka. Pisz jasno i zrozumiale. Znasz takie słowa i zwroty jak "paralelizm psycho-fizyczny", "epistemologia" czy "pedogeneza" - świetnie... zachowaj je dla siebie. Chyba, że piszesz tekst naukowy dla zaawansowanych odbiorców i to dokładnie z tej tematyki. Jeżeli nawet jesteś intelektualistą, to obawiam się, że "ambitne" słowa w Internecie nie wzmocnią Twojego autorytetu, za to na pewno zirytują i zniechęcą potencjalnych czytelników.
• Ładowanie obrazków
Formaty plików graficznych stosowane powszechnie w Internecie, pozwalają na zapis progresywny lub z przeplotem. Umożliwia to wyświetlanie, zwłaszcza dużych obrazków stopniowo, z coraz większą dokładnością. Użytkownicy sieci są bardzo niecierpliwi i jeśli nie widzą nic przez kilka sekund, to natychmiast dochodzą do wniosku, że strona się "popsuła" lub, że coś na niej źle działa. W przypadku "ciężkich", wolno ładujących się grafik, lepiej, żeby oglądający szybko zobaczył coś, choćby niezbyt wyraźnie, niż długo, długo nic.