Wielki Brat Patrzy - czyli prywatność w sieci
Ostatnio sporo mówi się o prywatności w sieci, oraz jak firmy "okradają" nas z danych osobowych. Do napisania tego tekstu zmotywował mnie ostatni news na serwisie dotyczący porozumienia Google z agencją rządową oraz komentarze pod nim. Wiele osób bardzo narzeka, że Google wykorzystuje ich dane do swoich "niecnych celów". Chce tutaj przedstawić kilka mitów i prawd dotyczących naszej poufności w sieci.
"Używam Binga, i czuję się bezpieczny"
Często czytam takie stwierdzenia pod rożnymi artykułami. Osoby te myślą, że Google jest jedyną firma zbierającą o nas informacji, nic bardziej mylnego o czym dowiemy się już na samej stronie binga.
*Użytkownik rejestrujący się w określonych usługach Microsoft jest proszony o podanie danych osobowych. *Dane zebrane w ten sposób mogą być łączone z informacjami uzyskanymi z innych usług Microsoft oraz z danymi pochodzącymi od innych firm. *Microsoft korzysta z plików cookie i innych technologii umożliwiających śledzenie interakcji między użytkownikiem a witrynami i usługami Microsoft, co umożliwia spersonalizowanie udostępnianych użytkownikowi zasobów.
Czyli w tym wypadku Google jak i Bing wysyła pliki cookie oraz śledzi nasze poczynania w sieci. Zastanówmy się czym by była wyszukiwarka, która nie zbiera danych i co by było jakby któraś z nich zrezygnowała z tej możliwości. Już od dawna najwięksi pionierzy tego rynku tworzą dla nas wyniki spersonalizowane (pod nasz profil) dzięki czemu szybko uzyskujemy treści które nas najbardziej interesują. Na serwisach takich jak youtube wyświetlane są filmy, teledyski, które najbardziej pasują pod nasze oczekiwania. Czy to jest złe? Ja tak nie uważam, gdyż dzięki temu każdą informację dostaję jak na tacy. Oczywiście jest też druga strona medalu, właśnie dzięki wynikom spersonalizowanym dostajemy również reklamy skierowane pod nasz profil. Myślę, że jeśli któraś z wiodących wyszukiwarek zrezygnowała by z tej opcji to bardzo szybko znikłaby z rynku w zapomnienie.
"Google Earth i Street View"
Wiele osób narzeka na zdjęcia znajdujące się w tym programie i chciało by ich usunięcia. Ostatnio też są plotki, że w programie mają być również umieszczane fotografie wnętrz budynków. Nie rozumiem takiego podejścia, twarze przecież są zamazywane, tak samo jak tablice rejestracyjne. Program za to na pewno reklamuje nasze jak i inne miasta, do tego możemy pozwiedzać wirtualne aglomeracje kompletnie za free. Wątpię, aby Google robiło zdjęcia wnętrzom prywatnych budynków, a sklepy, galerie powinny być wdzięczne za bardzo dobrą reklamę, zamiast narzekać na innowacyjność tej firmy, która cały czas polepsza jakość swoich aplikacji dając nam coraz większe możliwości.
"Każdy krok to ślad"
Nie mamy się co oszukiwać internet nie jest anonimowy i raczej nie będzie. Każde nasze wejście na jakąkolwiek stronę zostawia ślad. Serwisy często zbierają nasz IP, wysyłają ciasteczka, gromadzą dane o utworzonych profilach. Nawet jeśli będziemy zachowywali pełna ostrożność (czyścili ciastka, pamięć podręczną, logowali się przez proxy) pamiętajmy że i tak nasz provider internetowy przez pewien czas trzyma logi z naszych posunięć sieci. Warto również zwrócić uwagę, że niektóre strony są w stanie sprawdzić naszą historię przeglądanych stron bez naszej wiedzy(metodą porównawczą linków oznakowanych).
"Serwisy społecznościowe i fora"
Bardziej od google powinniśmy się bać portali takich jak na przykład nasza-klasa.pl. Jest to w moim odczuciu największe realne zagrożenie naszej prywatności. Oczywiście nie jest to wina samego portalu, co niewiedzy lub głupoty użytkowników. Za pomocą zwykłych funkcji portalu i listy znajomych możemy uzyskać informacje o przybliżonym miejscu zamieszkania, nazwisku czy nawet z często bezmyślnie wstawianych zdjęć o zamożności danej osoby. Dlatego powinnyśmy się zastanowić zanim utworzymy konto, dodamy kolejną "fote" czy komentarz. Zwrócić uwagę należy na sytuacje w której nie korzystamy z wyżej wymienionych stron, a i tak nasza poufność jest zagrożona, gdyż nigdy nie wiemy czy jakiś nasz znajomy nie opublikował naszego zdjęcia ze szkoły, wakacji, pracy itp.
"Podsumowując"
Jeżeli chcemy pozostać w 100% anonimowi w sieci to nie powinniśmy do niej w ogóle wchodzić. W obecnych czasach uważam, że bardziej poufna jest rozmowa przez komórkę, niż komentarz na Dobrych Programach,a jeżeli się na to nie godzimy to powinniśmy zrezygnować z komunikacji i wygód elektronicznego świata. Pamiętajmy również jakie dane po sobie zostawiamy w sieci i co wpisujemy w swoje profile korzystając z rożnych stron www. W moim odczuciu większą uwagę należy zwracać na ataki bezpośrednio wymierzone w nas jak wirusy, trojany, phishing czy spyware niż to co gromadzą o nas korporacje. Zapraszam do komentowania i kulturalnej rozmowy.