Acer Iconia W7 szybkim rzutem oka
Dostałem do zaba... wróć, testów, Acera Iconię W7 vel W700. W700 jest napisane na urządzeniu, podczas gdy W7 na jego opakowaniu.
Ten 11,6" tablet PC w formie urządzenia typu "slate", czyli bez klawiatury w wewnątrz wypełniony jest procesorem Core i3‑2375M o częstotliwości taktowania 1,5 GHz oraz 4 GB RAM obok 64 GB dysku twardego SSD produkcji Toshiby. To, co jednak go najbardziej wyróżnia, to ekran - 11,6 cala to dużo. 1920x1080 pikseli na tej wielkości ekranu to nie jest co prawda olbrzymia wartość, ale zdecydowanie większa niż średnia. A dodatkowo, jest to ekran IPS o bardzo dobrych kątach widzenia. Za wyświetlanie obrazu na ekranie odpowiada zintegrowany Intel HD 3000. Łączność bezprzewodową zapewnia układ Qualcomma/Atherosa udostępniający 802.11b/g/n oraz Bluetooth 3.0. Litowo-polimerowa bateria o pojemności 4850 mAh zapewnia bez problemów ponad 6 godzin pracy.
Systemem oryginalnie zarządzał Windows 8, który dla celów moich testów został wymieniony na Windows 8.1 Enterprise Preview. Oczywiście, Windows 8 na ekranie dotykowym to zupełnie inne doznanie, niż pierwsze z nim starcie z klawiaturą i myszą. Tutaj ten ekran obsługuje maksymalnie 10 palców, choć przyznam, że nie skorzystałem jeszcze z nich wszystkich naraz.
Urządzenie jest dobrze wykonane z plastiku stylizowanego na aluminium (choć niby producent wspominał o aluminiowej obudowie, więc może?), bardzo dobrze leży w dłoni, jedyną jego wadą jest fakt, że jest... za duże. Posiadam również starszego Acera W500, który ma wielkość tylko 10,1" i już uważałem, że jest nieco zbyt duży, a tutaj się okazuje, że jest jeszcze więcej miejsca. Z drugiej strony, W500 był zdecydowanie grubszy i przez to mniej wygodny w obsłudze.
Jeden, jedyny, ale za to pełnowymiarowy port USB 3.0 umieszczony jest z lewej strony tabletu, obok portu microHDMI (a standardowo dostarczona jest przejściówka na VGA). Obok nich gniazdo zasilania.
Fizyczny przycisk Start na środku ekranu jest typowy dla tabletów z Windows, jednak mnie osobiście o wiele bardziej odpowiadała jego pozycja z W500 - po lewej stronie. Na górze tabletu są dwa wywietrzniki, z których bardzo często dmucha ciepłym powietrzem oraz przesuwany przycisk blokady obrotu ekranu. Po prawej stronie przycisk usypiania, przyciski głośności oraz gniazdo słuchawek. Na spodzie - głośniki stereo. Gdzieś tam przewijają się napisy "Dolby", więc zapewne są to głośniki przewidziane na lepszą klasę niż zazwyczaj.
Z tyłu jest miejsce na aparat fotograficzny o rozdzielczości 5 megapikseli, niczym w telefonie komórkowym oraz na malutkie naklejki z logo Windows 8 i Intela.
A jak się sprawuje? Bez zarzutu. Moc procesora jest wystarczająca także do nieco bardziej zaawansowanych zadań, tutaj będzie to używanie Visual Studio, sprzętowa obsługa wirtualizacji zapewnia możliwość pracy emulatora Windows Phone. Dysk SSD powoduje, że system "wstaje" w bardzo szybkim tempie. 64 GB nie jest oszałamiającą wartością, ale jest absolutnie wystarczająca dla podstawowych zadań. Błyszczący ekran jest nieco nieprzyjemny w słońcu, ale to oczywista przypadłość 90% tabletów.
Ale ten konkretny ma coś jeszcze. Wyglądającą nieco jak okładkę książki okładkę. Która po otwarciu okazuje się nie tylko okładką, ale i klawiaturą. Z przeznaczonym miejscem na to, aby się nieco ugiąć i stworzyć coś w rodzaju laptopa (z jednym, określonym, wygięciem ekranu). Klawiatura tak w rzeczywistości jest urządzeniem Bluetooth i ładowana jest przez microUSB, a przez dołączony bardzo krótki kabelek jest w stanie być ładowania z tabletu bezpośrednio. Nie wiem jeszcze na ile starcza akumulator w klawiaturze, jak na razie działa świetnie po około tygodniu testów (ale nie ciągłego pisania). Ciekawostką jest też dołączony zasilacz w kolorze białym, wliczając w to kabel do gniazdka (akurat nie uwieczniony na zdjęciach).
Wady? Dmucha. Ciepłem. I szumi. Dźwięk nie jest głośny, ale jest uciążliwy i - niestety - częsty. Możliwe, ze to zasługa obecnych temperatur (29 stopni Celsjusza w domu, 35 stopni Celsjusza na zewnątrz), ale chyba nie, bo podobnie jest i w nocy. Drugą wadą jest niestety fakt, że jest błąd w sterownikach - tablet po wzbudzeniu ze staniu uśpienia wyświetla dwa ekrany na jednym, co w pierwszej chwili przyprawiło mnie o zawał, bo byłem pewien, że świeżo wyjęty z pudełka sprzęt jest uszkodzony, jednak okazało się być sprawą programową, bo po restarcie wszystko wróciło do normy. A praca bez "sleepa" jest nieco uciążliwa. Niestety - trafiłem na forum Acera na post z dokładnym problemem i brakiem rozwiązania. Może finalna wersja Windows 8.1 coś tutaj poprawi.
Dołączona klawiatura jest dość płaska, ale całkiem wygodna. Jej oczywistym brakiem jest brak klawiszy funkcyjnych, które muszą być emulowane przez Fn+Cyfra. Da się też klawiaturę wywrócić na "plecy", a'la Lenovo Yoga, ale wtedy wypada ją ręcznie wyłączyć. Nieco lepiej się sprawuje ukryta pod tabletem, ale i wtedy można coś przypadkiem nacisnąć. Wkładanie do gumowej okładki jest proste, ale wyjęcie jest nieco mniej wygodną i trudniejszą sprawą - za to tablet trzyma się w swojej okładce bardzo dobrze.
Pozostaje pytanie - dla kogo jest taki sprzęt? Raczej nie jest to tablet do zastosowań domowych, Core i3 będzie przerostem mocy do przeglądania Facebooka, a i wieczne dmuchanie wentylatora będzie męczące. Acer Iconia W7 jest ciekawą hybrydą i niezłym zastępstwem dla laptopów z dotykowymi ekranami, ale nie jest to tak fajna technologia jak wszelkie Transformery z dołączanymi stacjami dokującymi podwajającymi czas pracy na baterii i dającymi przyzwoitą klawiaturę laptopową.
PS Z góry przepraszam za wszystkie kryptoreklamy, jakie przypadkiem znalazły się na zdjęciach ;‑)