HyperX Cloud Flight — bezprzewodowy zestaw słuchawkowy dla gracza
Już od dobrych kilku lat firma HyperX, dość mocno rozpycha się na rynku akcesoriów gamingowych. Sama gama headsetów z logiem tej firmy przeznaczonych dla graczy jest dość długa i zaspokoi wymagania nawet najbardziej wybrednych klientów. Jednakże, w tej ofercie próżno było szukać jednego produktu, który i być może raczej nigdy nie był przebojem rynkowym, lecz jednak istnieje dość spora liczba graczy szukających dobrych słuchawek bezprzewodowych. A takich, HyperX dotychczas nie miał w ofercie. Piszę dotychczas, bowiem od dziś w portfolio tej firmy pojawiła się całkowicie nowa pozycja a mianowicie HyperX Cloud Flight, czyli bezprzewodowy headset gamingowy. Miałem tą okazję i przyjemność użytkować ten zestaw trochę dłużej niż zwykle trwają takie standardowe testy, więc miałem dość czasu by gruntownie zaznajomić się z HyperX Cloud Flight.
Sam headset zapakowany został podobnie jak testowany przeze mnie HyperX Cloud Alpha. I znów nasze słuchawki nie będą leżeć otulone gąbką jak klasyczne model Cloud czy Revolver bowiem również i tutaj producent zdecydował się na użycie wyprofilowanego przezroczystego tworzywa sztucznego. Przyznam szczerze, że karton, w którym słuchawki leżą na wyściółce z gąbki, na mnie robiło dużo bardziej pozytywne wrażenie niż te wykonane z tworzywa sztucznego, które jakoś nieodparcie nasuwały skojarzenia z tanim zestawem pakowanym w blistry. Jednakże, nie zapominajmy, że najważniejsze jest, jak słuchawki działają a nie to w co są zapakowane. W samym kartonie oprócz samych słuchawek znajdziemy, kabel do ładowania USB/microUSB, adapter Wifi na USB oraz kabel mini jack za pomocą którego możemy podłączyć nasze słuchawki do klasycznego gniazda słuchawkowego w komputerze czy nawet w smartfonie. Tak tylko wtrącę z kronikarskiego obowiązku, że z moją prywatną Lumią 950 taki zestaw działa idealnie :) Niestety, w środku nie znajdziemy dodatkowych
Specyfikacja
- Przetwornik: dynamiczny, 50 mm, z magnesami neodymowymi
- Typ: wokółuszna, zamknięta
- Charakterystyka częstotliwościowa: bezprzewodowo: 20 Hz – 20 000 Hz, analogowo: 15 Hz–23 000 Hz
- Impedancja: 32 Om
- Poziom ciśnienia akustycznego: 106 dBSPL/mW przy 1 kHz
- Całkowity współczynnik zniekształceń harmonicznych:< 2%
- Waga: 300g (bez mikrofonu), 315g z mikrofonem
- Długość i typ kabla: kabel USB do ładowania (1 m) + odłączany kabel słuchawkowy 3,5 mm (1,3 m)
- Mikrofon: Elektretowy mikrofon pojemnościowy
- Wzór biegunowy: redukcja hałasu
- Charakterystyka częstotliwościowa: 100 Hz-7 000 H
- Czułość: -45 dBV (0 dB = 1 V/Pa, 1 kHz)
- Czas pracy baterii: 30 godzin 1 – wyłączona dioda LED, 18 godzin – migająca dioda LED, 13 godzin – stale świecąca dioda LED
- Zasięg działania bezprzewodowego: - do 20 metrów;
- Kompatybilność bezprzewodowa: PC, PS4, PS4 Pro
- Kompatybilność po podłączeniu kablem: PC, Xbox One S, Xbox One X, PS4, PS4 Pro,
Budowa
Nie spodziewajmy się rewolucji, Cloud Flighty to klasyczne słuchawki zamknięte o dość stonowanym wzornictwie. Na szczęście projektant nie silił się by za wszelką cenę podkreślić gamingowy charakter tego headsetu za co jestem mu dozgonnie wdzięczny. Słuchawki wyglądają mocno klasycznie i uniknięto przesady jaką często pokazują konkurencja. Tak naprawdę, zestaw prezentuje się świetnie choć trzeba nadmienić, że, nawet HyperX uległ panującej modzie na umieszczaniu na produktach dodatkowych świecących elementów. Tutaj na szczęście delikatnie podświetlone jest tylko logo HyperX co daje nawet świetny efekt co muszę niechętnie przyznać bowiem nie jestem fanem świecących niczym bożonarodzeniowa choinka, zestawów słuchawkowych jakich jest obecnie pełno na naszym rynku. Jak już nas przyzwyczaił HyperX, to i również Cloud Flight został wykonany z wysokiej jakości materiałów. Spasowanie elementów jest wręcz wzorcowe i naprawdę nie ma się za bardzo do czego przyczepić. Słuchawki są naprawdę wygodne i mimo wielu godzin spędzonych z nimi, nic nas nie będzie uwierać czy przeszkadzać.
Muszle słuchawek, podobnie jak w innych modelach tego producenta, zostały wyłożone z najwyższej jakości pianki zapamiętująca kształt ucha, obszytej syntetyczną skórą. I co prawda, nie tłumią aż tak samo otoczenia jak kultowe Cloudy, ale moim zdaniem dają radę. Same słuchawki są nieco mniejsze od klasycznych słuchawek tego producenta oraz są również wyraźnie lżejsze, mimo że w odróżnieniu od przewodowych Cloudów, tutaj musiano jeszcze wygospodarować miejsce na baterię zasilającą ten zestaw. Podobnie jak w Stingerach, również i tutaj możemy obrócić nauszniki o 90° co jest ciekawą funkcją a przynajmniej dla mnie, całkowicie zbędną. Niestety, niektórych użytkowników może zmartwić informacja, że przynajmniej w tym zestawie nie znajdziemy zapasowych welurowych nauszników. Przyznam, że ja nigdy w Cloudach ich nie potrzebowałem i ich brak jest mi całkowicie obojętny, ale dla wielu może to stanowić istotny problem.
Podłączanie ich do naszego PC jest banalnie proste. W wolny port USB wkładamy adapter WiFi, wyglądający jak klasyczny pendrive, po czym włączamy Flighty małym przyciskiem na lewej słuchawce i voila ... Przetestowałem z ciekawości na kilku komputerach z Windows 10 i Windows 7 i za każdym razem po chwili zestaw meldował swoją gotowość do pracy bez ściągania jakichkolwiek sterowników. Co więcej, podobnie bezproblemowo wygląda bezprzewodowe podłączanie tego gamesetu do konsol Playstation 4 i Playstation 4 Pro. Niestety, z XboX One S czy One X ta sztuka nam się nie uda z powodu ograniczeń samego Xbox. Tutaj pozostaje nam podłączyć Flighty przez przewód, lecz wtedy nie będzie nam działał mikrofon ... A szkoda :( Podobnie będzie jak podłączymy kablem słuchawki do naszego PC .
Sterowanie słuchawkami też jest banalnie proste, jeśli chcemy wyłączyć mikrofon to wystarczy lekko nacisnąć lewą słuchawkę poniżej loga HyperX, gdzie znajdziemy małą ikonę przekreślonego mikrofonu aż usłyszymy sygnał dźwiękowy informujący, że mikrofon został wyłączony. Oczywiście równie prosto go powtórnie aktywujemy bowiem cała powierzchnia z logiem jest dużym przyciskiem. Osobom, który nie przypadł do gustu fakt, że jego headset świeci jak knajpa w dniu wypłaty, spodoba się informacja, że podświetlenie w prosty sposób można wyłączyć. Niestety po każdym wyłączeniu i powtórnym włączeniu, słuchawki powtórnie się zapalają sygnalizując swą gotowość do pracy więc operację wygaszania LED trzeba za każdym razem powtarzać. Ja mimo swojej początkowej niechęci do rozświetlonych słuchawek, szybko się przyzwyczaiłem i nie przeszkadzało mi to, tym bardziej, że nie jest to tak agresywne i bijące po oczach jak to bywa w produktach konkurencji. Producent deklaruje, że w pełni naładowane słuchawki powinny działać ok 30 godzin pod warunkiem, że wygasimy całkowicie podświetlenie, 18 godzin przy migającym a 13 godzin przy stale świecącej diodzie LED. Cóż, za bardzo się mylą, bo mi przy świecącym logu wytrzymały 12h i 34 minuty co i tak trzeba uznać za dobry wynik. Ja nauczyłem się, że po dwóch wieczorach użytkowania, podpinam na wieczór do PC by się naładowały przez noc. Co warto podkreślić, jeżeli dłuższą chwilę nie używamy zestawu, to on sam się wyłączy by bezproduktywnie nie marnować energii :)
Wrażenia
Z niejakim żalem odstawiałem swoje ukochane Cloud II na bok by ustąpiły miejsca najmłodszemu z rodziny. Pierwsze wrażenie było pozytywne, ale powiedzmy otwarcie, że do Revolverów czy tak wspaniale uniwersalnych Cloud II im trochę brakuje. Używam codziennie headsetu by pograć godzinkę lub dwie w Battlefield 1, Battlefront II czy Rainbow Six: Siege wraz z przyjaciółmi z którymi spotykam się wieczorami na TS. Potem włączam sobie jakąś muzę i przeglądam co nowego w świecie lub po prostu piszę. Słuchawki są dla mnie niezbędne bowiem mój repertuar muzyczny jest cośkolwiek egzotyczny i nie musi się każdemu podobać. A już w szczególności mojej kochanej żonie (chyba jednak czasem czytuje moje wypociny), której gusta są nieco odmienne niż moje. Tutaj idealnie dla mnie grały HyperX Cloud II ze swoim lekko przesterowanym i trochę za mocnym basem. Flight tego nie potrafi bowiem jest na wskroś poprawny i w mocniejszych kawałkach nie atakuje mnie brutalnym dźwiękiem jak Cloud II. Muzyka słuchana przez Cloud Flight jest poprawna, ale odnoszę wrażenia, że czasem odrobinkę spłyca niektóre dźwięki ... Co ciekawe, jak podłączałem słuchawki do PC kablem mini Jack z zestawu, to odnosiłem nieodparte wrażenie, że słuchawki grały nieco lepiej i wszelkie mankamenty jakby zanikały.
Natomiast w grach, bezprzewodowy maluch pokazuje prawdziwy pazur. Nie ma najmniejszego problemu z określeniem, z której strony skrada się do nas przeciwnik z wyraźnie niecnymi zamiarami. Odgłosy wystrzałów czy eksplozji brzmią naturalnie i tutaj przynajmniej ja niewiele mogę zarzucić temu zestawowi. No i nie zapomnijmy o najważniejszej rzeczy, czyli że mamy tu do czynienia z bezprzewodowym headsetem. Możemy spokojnie udać się ze słuchawkami na głowie udać do kuchni zabrać interesujący nas napój jednocześnie nie przerywając cały czas konwersacji z przyjaciółmi. Ile z nas często wstawało do PC zapominając jednocześnie, że ma na głowie słuchawki, niejednokrotnie uszkadzają gniazdo słuchawkowe bądź same słuchawki. Tutaj mamy niemal absolutną wolność, nie musimy się bać, że nieopatrznie wyrwiemy gdzieś kabel i nic się nam nie plącze wokół głowy.
Podsumowanie
Firma HyperX i tym razem nas nie zawiodła bowiem Cloud Flight są naprawdę świetnym bezprzewodowym headsetem gamingowym. Po raz kolejny udowodnili, że są w stanie stworzyć wysokiej klasy produkt dla graczy, który namiesza trochę na rynku. Ten zestaw nie jest idealny, ale jest naprawdę świetny. Rozumiem, dlaczego grają odrobinę gorzej od moich ukochanych Cloudów II, ale polubiłem je za brak przewodów, które rekompensują mi wszystkie malutkie wady z jakimi się zetknąłem podczas użytkowania Flightów. Niestety, jest również nieco bardziej gorzka informacja, która wielu się nie spodoba. HyperX wycenił ten zestaw na kwotę 699 zł i choć bez trudu znajdziemy oferty w cenie ok 650 zł to jednak nadal dla wielu może być to nieco zaporowa cena. Niemniej, za tą moim zdaniem nieco wygórowana cenę dostajemy naprawdę dobry, niesamowicie wygodny gamingowy headset. Mam cichą nadzieję, że podobnie jak to było w przypadku starszych Cloudów, rynek szybko zweryfikuje cenę jaką sobie życzy producent.
Czego i Wam życzę
Bardzo gorąco dziękuję firmie HyperX za dostarczony sprzęt do testów.