TEST: Razer BlackShark V2 Pro. Nie tylko dla konsolowych graczy?
10.04.2024 | aktual.: 13.04.2024 07:47
Przez ostatnie lata przez moje ręce przewinęło się sporo urządzeń marki Razer – od słuchawek, przez myszki, podkładki, po podstawkę pod laptop. Ostatnio sprawdziłem nowe słuchawki Razer BlackShark V2 Pro w wersji na rok 2024 dla konsoli PlayStation 5 i PC. Do tej pory mocno broniłem się przed słuchawkami „gejmingowymi”, ale postanowiłem sprawdzić, o co to wielkie halo. Czy to słuchawki tylko do gier, czy nadadzą się również do słuchania muzyki np. podczas pracy?
Wygląd, konstrukcja i wygoda użytkowania
Razer BlackShark V2 Pro to zestaw słuchawkowy dla graczy wykonany głównie z tworzywa sztucznego, z zawiasami szkieletowymi i grubym wyściełanym pałąkiem. Charakteryzuje się tą samą nieco powściągliwą estetyką, co „kablowy” Razer BlackShark V2 X. Chociaż jest to niewątpliwie zestaw słuchawkowy do gier, nie ma kolorowych diod LED ani nieporęcznych, kanciastych ozdobników. Logo Razer to subtelna, błyszcząca czerń, która tylko nieznacznie wyróżnia się na tle matowych słuchawek. W mojej białej wersji logo było w kolorze czarnym, ale prezentowało się minimalistycznie i subtelnie. Zestaw słuchawkowy jest nieco cięższy — bez wątpienia ze względu na baterię — ale nawet podczas wielogodzinnych sesji rozgrywki nadal jest wygodny i nie powoduje dyskomfortu, bólu głowy etc.
Muszę przyznać, że jest to bardzo wygodny zestaw słuchawkowy z nausznikami z pianki z pamięcią kształtu owiniętymi siateczkową tkaniną, która ułatwia uzyskanie przyzwoitego uszczelnienia i zapobiega gromadzeniu się ciepła nawet po długich sesjach. Jednak zawiasy szkieletowe wydają się dość delikatne. Nie słyszałem, aby w starszych modelach występowały jakieś problemy, więc czas pokaże, jak będzie w tym przypadku. Ogólnie rzecz biorąc BlackShark V2 Pro sprawia bardzo pozytywne wrażenie i przyznam, że korzystało mi się z nich nieco wygodniej, niż z prywatnych Razer Opus.
Zestaw słuchawkowy jest wyposażony w przycisk wyciszania mikrofonu, przycisk zasilania, zmiany trybu dźwięku i to samo wydatne pokrętło głośności z boku lewej słuchawki, co w starszych wersjach. Podobnie jak prawie każdy bezprzewodowy zestaw słuchawkowy do gier na rynku, Razer BlackShark V2 Pro łączy się z wybranym komputerem lub konsolą za pomocą klucza sprzętowego USB‑C RF 2.4 GHz, zapewniając bezprzewodowy dźwięk bez opóźnień. Jak przystało na aktualny sprzęt, ładowanie odbywa się również za pośrednictwem portu USB‑C. Nic nie stoi również na przeszkodzie, aby łączyć się z urządzeniami za pośrednictwem Bluetooth np. ze smartfonem.
W rzeczywistości korzystanie z BlackShark V2 Pro jest dość proste. Regulacja nie wymaga wiele pracy, a zawiasy słuchawek mają przyzwoity zakres ruchu, więc różne kształty głowy nie powinny stanowić problemu. Przycisk zasilania i przycisk wyciszania mikrofonu mają dość podobny kształt, ale jeden ma znacznie wyższy profil, więc jest jasne, którego z nich aktualnie dotykasz.
Konfiguracja, praca na baterii etc.
Razer BlackShark V2 Pro w wersji dla PlayStation 5 i PC nie wymaga do działania żadnych dodatkowych aplikacji. Również po podłączeniu do komputera, zarówno za pomocą dołączonego nadajnika, jak i bezpośrednio przez Bluetooth, nie jest konieczna instalacja aplikacji Razer Synapse. Oznacza to, że słuchawki od razu są widoczne i poprawnie rozpoznane przez system, a ich konfiguracja odbywa się za pośrednictwem opcji systemowych. Podobnie jest w przypadku konsoli PlayStation 5 – po podłączeniu „dongla”, konsola od razu przełącza dźwięk na słuchawki, a w opcjach znajdziemy kilka ustawień tj. głośność, emulacja dźwięku 3D etc.
Zdaniem producenta wbudowana bateria powinna wystarczyć do nawet 70 godzin pracy z komputerem PC. W przypadku pracy z PlayStation czas nieco się różnic, ale to wciąż bardzo przyzwoite 48 godzin. Po kilkudniowych testach (sesje po 2‑3 godziny), ani razu nie musiałem ładować słuchawek, więc ufam, że ten czas jest przynajmniej zbliżony do deklarowanego.
Jak brzmią słuchawki Razer BlackShark V2 Pro?
Mógłbym napisać, że po prostu bardzo dobrze, ale z dziennikarskiego obowiązku muszę wyłuszczyć co nieco detali. Test przeprowadziłem na PlayStation 5, jak również na laptopie Asus ROG Strix Scar 16. Wszystkie testy w różnych scenariuszach tj. gry, słuchanie muzyki, trochę filmów etc.
Podobnie jak jego poprzednik, Razer BlackShark V2 Pro oferuje ogólnie dokładny dźwięk w całym zakresie średnich tonów, z dodatkowym naciskiem na niskie pasmo przenoszenia basów do około 200 Hz. To może być trochę kłopotliwe dla audiofilów i lubiących nieco zimniejszy dźwięk, ale takie pasmo przenoszenia jest odpowiednie dla tego typu słuchawek. Zresztą to nie słuchawki dla miłośników muzyki (choć oni również mogą być usatysfakcjonowani), tylko z głównym przeznaczeniem skoncentrowanym na grach. A jak wiemy, w grach tony niskie bywają decydujące w budowaniu sceny i emocji. Z drugiej strony, jeśli ktoś preferuje mocniejsze brzmienia muzyczne, zapewne doceni niskie tony.
Podczas pracy często słucham muzyki i doceniam, gdy izolacja fizyczna słuchawek jest na wysokim poziomie. Fakt, nie zastąpi to dodatkowego systemu ANC, ale wygoda, lekkość w połączeniu z całkiem niezłą izolacją w Razer BlackShark V2 Pro zrobiły na mnie pozytywne wrażenie. Do muzyki i okazjonalnego grania korzystam na co dzień z Marschall Monitor II ANC i fakt, tam ANC jest przyzwoity, ale jakość dźwięku nie jest znacząco lepsza. Marschalle mają nieco cięższą barwę dźwięku, podczas gdy w Razerach miałem wrażenie, że tony wysokie i niskie są odrobinę podbite. Nie jestem audiofilem, nie znam się na tym całym zaklinaniu rzeczywistości i pisaniu o naskórkowości dźwięku, więc oceniam to, co słyszę - BlackSharki brzmią całkiem dobrze i sprawdzą się przy słuchaniu muzyki np. do pracy czy nauki i nie będą przy tym męczyć ciężarem, czy niewygodnymi nausznikami.
Grając na laptopie, opcja Dolby Atmos for Headphones działała dobrze i dodawała poczucie przestrzeni. Wirtualny dźwięk przestrzenny nie jest najważniejszą sprawą na świecie, ale po kilku próbach z włączonym i wyłączonym systemem Dolby Atmos for Headphones odkryłem, że w niektórych grach czułem nieco większą immersję. Poza tym gry z naprawdę dobrymi ścieżkami dźwiękowymi i w takich, w których dźwięk odgrywa kluczową rolę, brzmią naprawdę rewelacyjnie. Klikacze w The Last of Us dodały mi kilka siwych włosów na głowie…
A co z mikrofonem? W zasadzie jest… Nie korzystam z mikrofonu do streamowania, więc nie ocenię jego jakości w porównaniu do innych tego typu rozwiązań. Nagrywam jednak dźwięk do filmów (recenzje aut i głos z tzw. off‑a) korzystając z dyktafonu OM System LS‑P5. Trudno porównać jakość tych dwóch urządzeń - kompletnie inna półka, typ, cena, zastosowanie etc. Mimo to, po kilku nagraniach testowych muszę stwierdzić, że jest całkiem dobrze. Cieszy mnie to, że mikrofon nie zbiera dźwięku z otoczenia, a ustawiony nawet blisko ust nie generuje tzw. pop‑ów. Moim zdaniem w roli, do której został stworzony, sprawdzi się świetnie. Doceniam, że jest możliwość jego odłączenia, gdy nie jest używany. Pałąk jest naturalnie giętki i można go ustawić wg. własnych preferencji. Poniżej dwa krótkie nagrania do własnej oceny.
Nagranie 1 (jakość automatyczna - MP3).mp3
Nagranie 2 (jakość najwyższa - AAC).m4a
Cena i podsumowanie
Razer BlackShark V2 Pro i Razer BlackShark V2 X dla PlayStation oraz Xbox są dostępne w sprzedaży od 9 kwietnia 2024 r. na stronie Razer.com, w RazerStores oraz u autoryzowanych sprzedawców. Cena modelu BlackShark V2 Pro wynosi 949 zł, natomiast za słuchawki BlackShark V2 X zapłacić trzeba 259 zł. Czy to dużo? Blisko 1000 złotych na słuchawki do konsoli to spory wydatek, ale jeśli ktoś naprawdę poświęca graniu sporo czasu, czerpie z tego radość i nie może sobie pozwolić na duży zestaw audio (lub gra po nocach i nie może z niego korzystać), Razer BlackShark V2 Pro może okazać się trafionym wyborem.