Syncthing - rzut oka na alternatywe dla BitTorrent Sync
11.06.2014 03:23
Syncthing to multiplatformowa (Windows, Linux, Mac OS) aplikacja służąca do synchronizacji plików między komputerami korzystając z własnego protokołu P2P, zwanego "Block Exchange Protocol". Co ciekawe zarówno aplikacja jak i sam protokół BEP są otwarto źródłowe.
Syncthing replaces Dropbox and BitTorrent Sync with something open, trustworthy and decentralized. Your data is your data alone and you deserve to choose where it is stored, if it is shared with some third party and how it's transmitted over the Internet. Using syncthing, that control is returned to you.
Jak to działa w praktyce
Instalacja jest prosta. Pobieramy wersję dla naszego systemu z tej strony klik a następnie rozpakowujemy pobrane archiwum i uruchamiamy plik "syncthing". Po chwili powinna uruchomić się przeglądarka internetowa i ujrzymy główny interfejs programu.
Po lewej stronie widzimy spis repozytoriów a po prawej status węzłów (zarówno lokalnego jak i zdalnych). Warto wyjaśnić te pojęcia: [item]Węzeł (Node) to komputer z którym pliki są synchronizowane[/item][item]Lokalny węzeł (Local node) to ten który konfigurujemy[/item][item]Zdalny węzeł (Remote node) to inny komputer[/item][item]Repozytorium (Repository) to folder do synchronizacji[/item][item]ID to identyfikator naszego "węzła"[/item] Jak widać ja już mam skonfigurowany jeden węzeł "MSI", zielony kolor i napis "Up to Date" świadczą że wszystkie dane zostały poprawnie zsynchronizowane. Dodajmy teraz kilka plików do repozytorium.
Gdy trwa synchronizacja kolor zmienia się z zielonego na niebieski a przy napisie "Syncing" widzimy procentowy postęp. Maksymalna prędkość wysyłania jaką udało mi się osiągnąć to 10 Mbps, oczywiście jeśli program pokazuje poprawne dane ;)
Dowód na to że wszystko działa tak jak powinno:
Inne opcje
Repository Master: Pliki na danym węźle są chronione przed zmianami ale równocześnie każda zmiana na nim dokonana jest wysyłana do reszty.
File Versioning: Pliki zostają oznaczone datą i są przenoszone do folderu .stversions gdy zostaną zamienione lub usunięte przy synchronizacji.
Ignore Permissions: Jak sama nazwa wskazuje, ignorowanie uprawnień.
GUI Authentication: Możliwość zabezpieczenia dostępu do interfejsu za pomocą nazwy użytkownika i hasła.
Krótkie podsumowanie
Jak dla mnie Syncthing jest tym czego szukałem. Robi co ma robić synchronizując pliki między moimi maszynami zajmując przy tym minimalną ilość pamięci RAM. Być może pendrive pójdzie w odstawkę? A co wy o nim sądzicie? PS: to mój pierwszy wpis na blogu więc prosiłbym o opinie czy do czegokolwiek się nadaje :)
Na plus: [item]Prędkości upload/download[/item][item]Ładny i nieskomplikowany interfejs[/item][item]Multiplatformowość[/item] Na minus: [item]Nieco na siłę: brak normalnego klienta z ikonką w trayu[/item][item]Brak możliwości uruchomienia wraz z systemem[/item]