Blog (15)
Komentarze (117)
Recenzje (0)
@redsplCzy da się jeszcze używać Windowsa 2000?

Czy da się jeszcze używać Windowsa 2000?

Cała historia zaczęła się miesiąc temu, przy okazji zbiórki "elektrośmieci". Udało mi się wtedy zabrać (uzyskałem zgodę prowadzącego zbiórkę) całkiem duże pudło sprzętu - głównie wypełnione kartami graficznymi, płytami głównymi i RAMem. Jeszcze tego samego dnia po powrocie do domu zacząłem składać niby-retro PC, który można by datować na okolice 2006 roku. Komputer bazuje na procesorze AMD Sempron 3000+ (oryginalnie 2600+, ale zrobiłem upgrade który kosztował mnie całe 15zł) osadzonym na płycie Gigabyte GA‑7VA. Za grafikę odpowiada Nvidia z kartą 7600GT AGP (słabsza wersja z 256mb VRAM). Komputer posiada dwa dyski z Western Digital - WD800 i WD1600 o pojemności odpowiednio 80 i 160gb.

Główna bohaterka dzisiejszego wpisu - Yagami Kou
Główna bohaterka dzisiejszego wpisu - Yagami Kou

Do budowy zmotywował mnie głównie fakt posiadania dwóch monitorów(finally!), których właściwe nie mogę używać (Czy ktoś wie może gdzie podziała się poprawna implementacja dual-head (nie mówiąc już o triple-head) dla Nvidii Optimus obecnej w moim W520?), ale także to że był to właściwie idealny sprzęt do postawienia mojego ulubionego systemu z rodziny Windows - Windowsa 2000.

Moje stanowisko pracy w wersji `Ale masz głośną klawiaturę!..`
Moje stanowisko pracy w wersji `Ale masz głośną klawiaturę!..`

What she can and what she can't do?

Po instalacji systemu i parenastu patchy oraz Extended Kernel'a (Arigato, BlackWingCat-san!) przystąpiłem do zabawy w "to nie powinno działać, ale będzie działać jeśli włoże w to odpowiednio dużą ilość czasu". Na pierwszy ogień poszedł playback 720p - najpierw wypróbowałem stockowego Windows Media Player'a z kodekami z CCCP - wywalał się on przy playbacku video, a po reinstalacji driverów (które były przyczyną crashy) nie grzeszył wydajnością. Na drugi ogień poszedł VLC, który działał - czasami odtwarzał płynnie nawet w natywnym 720p, a po optymalizacji konfiguracji kosztem jakości nigdy nie miał z tym problemów.Nie byłem zbytnio zadowolony z tradeoffu wydajności za płynność, więc postanowiłem spróbować z mpv.. który postanowił odmówić posłuszeństwa.

621578

Skoro fork nie działa, czemu nie spróbować programu na którym on bazuje? Pobrałem więc mplayer-for-windows, który okazał się bezproblemowo uruchamiać i co najlepsze - odtwarzać video płynnie bez kompromisów jakościowych!

A może w coś zagramy?

Od zawsze lubiłem gry z serii The Elder Scrolls. Zacząłem w 2012 od Skyrim'a, pograłem troche w Arena'ę i Morrowind'a, ale z braku czasu żadnej z tych gier nie ukończyłem. Stwierdziłem, że ciekawie byłoby sprawdzić, jak prezentuje się Oblivion - czwarta część serii, bezpośredni poprzednik Skyrim'a.

621582

A w Oblivion'a gra się zaskakująco dobrze! W mojej natywnej rozdzielczości 2560x1024 byłem w stanie odpalić grę z najdalszym zasięgiem rysowania terenu oraz średnim zasięgiem rysowania drzew i postaci, a gra prawie nigdy nie spadała poniżej 30 klatek na sekundę. Problemy zaczęły pojawiać się podczas walki - wtedy gra potrafiła lekko przyciąć, z 30FPS robiło się 25 a gra stawała się w tych momentach właściwie niegrywalna. Postanowiłem lekko zmniejszyć rozdzielczość, co pozwoliło mi lekko podwyższyć ustawienia graficzne oraz ciągle być na średnim poziomie około 40 FPS'ów.

Poza oblivionem spróbowałem odpalić Terrarie - tutaj napotkałem jeden całkiem duży problem. Ostatnio, kiedy bawiłem się z Win2000 (końcówka 2015 roku) udało mi się odpalić Steam'a, a jedyne co w nim nie działało to przeglądarka sklepu i społeczności - ale gry dało się pobierać! Teraz o ile steama da się zainstalować, pobiera on jakiś update a potem "weryfikuje instalacje", o tyle nie da się go odpalić. Byłem więc zmuszony posiąść wersję GOG Terrarii która o ile zainstalowała się bezproblemowo, o tyle potrzebowała XNA oraz NET do poprawnego działania. Z trudem posiadłem pełne wersje instalatorów ze strony Microsoftu (czyt. nie‑webowe) i spróbowałem je zainstalować. Najpierw - fail, bo instalatory "wymagają" Windowsa XP z SP3.. Dodawanie takiego wymogu jest niestety coraz częstszą praktyką, ale można to łatwo obejść - jeśli instalator jest w .msi, wystarczy odpalić program Orca MSI, dzięki któremu możemy modyfikować zawartość takiego pliku - a co za tym idzie, możemy "wyciąć" fragment odpowiadający za sprawdzanie czy jest to przynajmniej WinXP. Z plikiem EXE możemy zrobić analogiczny zabieg, aplikując małą łatkę do rejestru o której nie będę się rozpisywał.

621585

Po spatchowaniu plików i udanej instalacji.. problem dalej istniał. Odpalając serwer terrarii mogłem w logach zobaczyć, że nie może on znaleźć pewnej kluczowej DLL'ki z pakietu XNA, co wydało mi się dziwne, bo teoretycznie taka powinna istnieć. Szybki search w googlach i znalazłem to i to ; Po instalacji tych dwóch pakietów Terraria odpaliła się, i co ciekawe - działa całkiem nieźle!

Web?

Oh, sure! O ile przez brak instrukcji SSEv2 nie odpalimy tutaj najnowszego Firefoxa, o tyle da się na tej maszynie używać Firefox'a 48, który jest jeszcze w miare nowy a większość stron renderuje poprawnie. Ja jednak postanowiłem iść 20 wersji wstecz i zainstalować Firefox'a 28, który jest jedną z ostatnich wersji przeglądarki od Mozilli która nie pochłania pamięci jak odkurzacz.

621589

Mogę bezproblemowo przeglądać sieć, a nawet oglądać YouTube (co prawda jedynie w 360p, ale jest to dla mnie wystarczające). Jak na komputer, którego części raczej nie kosztują więcej niż 100 PLN - nieźle!

"Inne" taski

Ważnym aspektem jest dla mnie możliwość edytowania obrazków, co nie sprawia mi na tym komputerze żadnych problemów - mogę używać GIMP'a lub nieco starszego Photoshopa (nowsze podobnie jak Firefox wymagają SSEv2 lub SSEv3), a edycje na obrazach są bardzo szybkie. Oprócz tego zmotywowany niezłą kartą dźwiękową (SoundBlaster Live! Value) spróbowałem nagrywania i edycji dźwięku w Audacity. O ile odszumianie i tym podobne efekty aplikują się bardzo wolno, to nagrywanie dźwięku nie sprawia maszynie żadnego problemu, a nagrany dźwięk jest całkiem niezły jakościowo.

W takim razie.. Czego NIE mogę?

Edytować filmów. Pozyskałem kopię Adobe Premiere 5.0, który albo jest wyjątkowo źle zoptymalizowany albo docelowo targetowany był na o wiele, wiele mocniejsze komputery(w co wątpie, bo został wydany w 1999). Operacje są wykonywane bardzo wolno, właściwie nie możliwe jest nawet proste ucięcie kawałka filmu i wyeksportowanie go do nowego pliku; Do tego program bardzo często zalicza crashe, co do końca skreśla tą funkcjonalność.

Konkluzja

Yagami Kou jest całkiem wydajnym, a jednocześnie bardzo tanim komputerem, którego z Windowsem 2000 na pokładzie da się bezproblemowo używać do codziennych zastosowań. Jestem całkiem zadowolony z wyniku projektu.

Słowem końcowym chciałbym podziękować za ostatni rok(tak, pierwszy wpis wypuściłem dopiero w kwietniu 2016!), przez który czytaliście moje wpisy :)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (36)