Wybory — sposób na uczciwe głosowanie
16.12.2014 11:25
W świetle ostatnich wydarzeń naszła mnie pewna myśl odnośnie usprawnienia i udoskonalenia sposobu głosowania na wyborach — obojętnie jakich i obojętnie na jakim szczeblu, ponieważ system może być uniwersalny. [img=wybory21]
W tej chwili jest tak, jak kiedyś powiedział Stalin:
Nie ważne kto głosuje, ważne kto liczy głosy.
Łatwo jest sfałszować wybory, chociażby dodając „krzyżyki” i tym samym sprawiając, że głos jest nieważny. Metod pewnie jest znacznie więcej, ale ta jest banalnie prosta i praktycznie nie do udowodnienia. Wszystko to jest przerażające, jak łatwo można manipulować przy tak ważnych dla kraju wydarzeniach, jakimi są wybory. Powiem Wam, że moim zdaniem takie wybory samorządowe są często ważniejsze, niż wybory do parlamentu, czy prezydenckie — dlaczego? a no dlatego, że ludzie których wybierzemy w wyborach samorządowych mają bezpośredni wpływ na to, co dzieje się wokół nas, w naszej najbliższej okolicy, na naszym podwórku. To oni będą decydować o żłobkach, przedszkolach, placach zabaw, parkach, nowych drogach itp. Posłowie, senatorowie i prezydent to raczej marionetki Brukseli, tańczą, jak im się zagra. Wielkie partie i wielka polityka, gra pozorów. Trochę odbiegam od tematu, więc „chlast” w policzek i już wracam do rzeczy... Moje przemyślenia mogą okazać się odtwórcze, gdyż ktoś pewnie wpadł już na taki pomysł, ale ja w każdym razie doszedłem do tego sam. Zainspirowany obecnymi egzaminami na Prawo Jazdy, wpadłem na pewien pomysł. Przecież można w bardzo prosty i skuteczny sposób wszelkie wybory uczynić łatwymi, rzetelnymi i uczciwymi. Jak tego dokonać? Zwyczajnie przenieść wszystko do cyfrowego świata. Ale zaraz przecież teraz też był system liczący głosy i zawiódł. No zawiódł, ale od początku założenie było błędne.
Moje osobiste rozwiązanie wszelkich problemów z wyborami
Opis głosowania: Przychodzi osoba do komisji wyborczej, w której nie zasiada już rzesza ludzi, tylko 1‑2. Obywatel podaje Dowód Osobisty i osoba w komisji potwierdza jego tożsamość, następnie przeciąga D.O. przez czytnik i generuje jednorazowy kod kreskowy, który drukowany jest na bileciku. System odnotowuje, że dany obywatel pobrał bilecik z kodem i już drugi raz głosować nie będzie mógł — blokuje już jego dane w systemie. Obywatel podchodzi do maszyny do głosowania (monitor dotykowy), skanuje kod i przystępuje do głosowania. Maszyna nie pozwala wstawić więcej „krzyżyków”, niż to jest wymagane, dodatkowo „prowadzi za rączkę” obywatela przez cały proces głosowania. Przy czym wszystko jest czytelne nawet dla osób ze słabszym wzrokiem (nie ma mowy o maleńkich literkach itp.). Kiedy obywatel oddał swój głos, maszyna automatycznie odnotowuje, że kod został wykorzystany i przesyła wynik głosowania do bazy danych połączonej ze stroną internetową, na której wyświetlane są wyniki on‑line (na żywo). System jest banalny w działaniu, prosty w obsłudze, całkowicie eliminuje możliwość manipulacji przy wyborach. Oczywiście trzeba wszystko zaszyfrować i opracować procedury bezpieczeństwa, niemniej nie jest to jakieś specjalnie trudne.
Tego typu rozwiązanie mogłoby zastąpić dotychczasowy system. Pewnie można to jeszcze doskonalić i niektóre rzeczy wyjdą „w praniu”, ale myślę, że już w takiej formie by się sprawdził lepiej, nić obecna maskarada.