Informatyk w małym mieście, czyli jak to się zarabia na początku kariery
Artykuł ten postanowiłem napisać z wielu powodów, ale szczególnie z jednego który wraca jak bumerang... Każdy z nas przechodzi, przechodził lub będzie przechodził szopki w pracy gdy padnie magiczne pytanie o zarobki, ja już taką mam.
Pracuję w szpitalu i jestem świeżym umysłem w tym temacie - świeżo wykształcony informatyk z doświadczeniem. Kiedy byłem na stażu (projekt UE) z bezrobocia lub jak kto woli z Powiatowego Urzędu Pracy, no to wiadomo zarobek w wysokości 120% zasiłku dla bezrobotnych na rękę (997zł z groszami) i sporo ograniczeń w sprawach samorozwoju, a później, jak zapytałem się o moje normalne wynagrodzenie to okazało się 1500zł brutto, czyli po odjęciu wszystkiego wychodzi 1100zł z groszami. Zapytałem się w kadrach (tam dowiedziałem się o mojej stawce) dlaczego płaca jest taka, odpowiedziała, że nie mogę zarabiać więcej niż pozostali informatycy, a i tak będę dostawał uzupełnienie do najniższej krajowej (zeszły rok = 1750zł) w postaci dodatków.
Mijał czas i zacząłem sprawdzać, czy faktycznie dostaję to uzupełnienie. Okazało się, że nie, więc poszedłem ponownie do Pani kadrowej z zapytaniem o brak uzupełnienia, tym razem odpowiedź była nieco inna - powiedziała, że najniższą krajową to będę zarabiał jak przepracuję w szpitalu co najmniej rok... No ręce opadają! Chociaż tyle, że staż też jest wliczany do tego okresu pracy (przynajmniej tak wtedy powiedziała). Zaczynam się zastanawiać czy w związku z tym, że obecnie najniższa krajowa wynosi 1850zł to podniosą mi pensję po stażu do tej właściwej czy uznają, że 1750 wystarczy.
Ciąg dalszy tej historii jest taki, że po trzy miesięcznym okresie próbnym szpital podziękował mi słowami, że nie mają miejsca na kolejnego informatyka. Przez miesiąc starałem się o podobne stanowisko w tym szpitalu, bo o pracę informatyka, który nie może na razie zrobić prawa jazdy, ciężko w moim mieście.Owszem, dostałem pracę, ale stanowisko jest dalekie od mojego ukochanego bycia informatykiem - praca papierkowa. W dodatku zgodnie z regulaminem stażu nie mogę wykonywać zajęć informatycznych przez cały jego okres. Wiem, że w niedalekiej jest szansa na stanowisko informatyka... No, dobra, trochę dalszej, bo do końca roku jestem na stażu, a stanowisko może będzie dostępne w przyszłym. Szukanie pracy w okolicy też nie skutkuje znalezieniem czegoś co choć w minimalnym stopniu by satysfakcjonowało - albo warunki pracy gorsze niż w supermarkecie na kasie albo płaca głodowa lub jak to było w klasyku - na waciki. ;)
PS Po tym jak na spokojnie przeczytałem ten wpis to sam jestem ciekaw ciągu dalszego...