Kilka słów o nagrywarce Pioneer BDR‑S09XLT
Napędy Blu‑Ray były mi dotychczas zupełnie obojętne. Wprawdzie posiadam takowy w domowym PS4, jednak nie przypominam sobie abym z niego korzystał (do celów, powiedzmy, pozagrowych). Tym bardziej nagrywarki. Owszem, słyszało się tu i ówdzie, że sprawdzają się jako magazyn danych, jednak do tej pory nie miałem okazji tego zweryfikować - aż do teraz!
W firmie w której pracuję, zapadła bowiem decyzja o archiwizowaniu pewnych specyficznych danych - a mianowicie nagrań z monitoringu. Po określeniu wymagań, które to musiałyby zostać spełnione, padło na zakup nagrywarki Blu‑Ray. Archiwa miały być tygodniowe tzn. raz w tygodniu miało być generowane archiwum z odpowiednich kamer i nagrań z tych kamer w odpowiednich godzinach. Dlaczego nie z wszystkich kamer i z całej doby? Hmmm... to już nie moja sprawa, taka widać polityka firmy ;)
W każdym razie docelowa objętość tygodniowego archiwum wahała się od 23 do 27GB. Jako, że płyta "single layer" to 25GB, pomyślałem o nagrywarce z możliwością zapisu obustronnego i to na taki sprzęt złożyłem zamówienie w dziale zaopatrzenia. Po tygodniu do moich rąk trafił Pioneer BDR‑S09XLT.
Co to za sprzęt? Nie jest moim zamiarem przeprowadzanie testów tego urządzenia więc ograniczę się jedynie do kilka szczegółów technicznych: BDR‑S09XLT to zwykły napęd wewnętrzny wielkości 5.25", podłączany przez SATA i z buforem 4MB. Mój model to akurat wersja czarna, bez technologii LightScribe i LabelFlash.
Na szybko dodam jeszcze, że urządzenie odczytuje płyty w standardach: BD‑R, BD‑RE, BD‑ROM, CD‑R/RW, CD‑Text, DVD+R/RW, DVD‑R/RW, DVD‑RAM, DVD‑Video, Photo-CD, Video-CD a zapisuje w: BD‑R, BD‑RE, CD‑R/RW, DVD+R/RW, DVD+R DL, DVD‑R/RW.
Czasy dostępu:
- BD-R (SL) - 160 ms
- CD - 140 ms
- DVD - 150 ms
Specyfikacja z pudełka dostępna poniżej:
W praniu...
Jak nagrywarka spisuje się w codziennym (a raczej cotygodniowym :) ) użytkowaniu? Póki co, bez problemu. Oczywiście, wypalenie kilkudziesięciu GB danych trochę trwa no ale nie trzeba przecież tego procesu obserwować :) Na tą chwilę korzystam jedynie z nośników firmy Maxell BD‑R o pojemnościach 25 i 50GB i prędkościach zapisu odpowiednio x2 i x4. Oczywiście, szału nie ma ale są to nośniki budżetowe i w tym przypadku liczy się cena. Natomiast co do ich trwałości... no cóż, czas pokaże. Co do oprogramowania do zapisu to korzystam z programu AnyBurn.
Kwestia odczytu jest trochę bardziej skomplikowana. Może nie skomplikowana, źle się wyraziłem... zwyczajnie trochę to trwa. Jeżeli "góra" zażyczy sobie dostępu do nagrań z tego i tego dnia to należy:
- udać się do sejfu do archiwum - wyszukać płytę z odpowiedniego tygodnia - zabrać ją do serwerowni i włożyć do napędu Blu‑Ray - na nośniku wyszukać zadany dzień i godzinę - skopiować plik lub pliki na nośnik lub na sieć - dostarczyć nośnik (pendrive) lub poinformować "górę" o dostępności nagrań w sieci
Ufff... tak to niestety wygląda kiedy w firmie funkcjonuje tylko jeden napęd Blu‑Ray :) Pocieszam się jedynie tym, że przez prawie trzy miesiące archiwizowania, "operacja odczyt" nastąpiła tylko raz.
Dosyć bolesne są także ceny nośników, szczególnie tych dwuwarstwowych. O ile "single layer" w walcu można dostać za nawet mniej niż 5zł/szt. to "double layer" kosztuje już około 12zł/szt. No nic - coś za coś.
Słowem podsumowania mogę powiedzieć, że wg. mnie Pioneer BDR‑S09XLT to idealne urządzenie na magazyn danych na płytach Blu‑Ray. Banalne podłączenie, nie wymaga specjalizowanego oprogramowania - duża dostępność (choć niekoniecznie tanich) nośników i bezawaryjna praca. Wprawdzie nigdzie w dokumentacji nie znalazłem wzmianki o parametrze MTBF (niezawodność) ale przy moim typie nagrywania, urządzenie posłuży wiele, wiele lat. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie aby "wypalać" na płyty inne dane niż tylko nagrania z monitoringu.
Jeżeli komuś nie zależy specjalnie na czasie uzyskania dostępu do danego archiwum to napęd BDR‑S09XLT będzie jak znalazł.