Obudowa Corsair 6500D Airflow i 2500X – premierowy przegląd funkcji
Corsair nowym modelem 6500 i 2500 wraca do idei obudów Dual Chamber. W przeszłości amerykański producent oferował już takie rozwiązanie w postaci cenionych 680X oraz Air 540. Nowa linia produktów ma podnieś poprzeczkę dla konkurencji na gruncie atrakcyjnego wzornictwa oraz funkcjonalności. Co więcej, obie skrzynki wprowadzają wsparcie dla „odwróconych” płyt głównych ze stajni ASUS i MSI.
6500 i 2500 projektowano z myślą o entuzjastach bawiących się w daleko posuniętą customizację. Obie obudowy bazują na solidnej stalowej konstrukcji. Wizytówką nowej serii ma być dowolność w układaniu kabli (kompatybilność ze standardem iCUE Link) a także dobry przepływ powietrza. Konsument ma też dostać opcję szerokiego wachlarza opcjonalnych akcesoriów: dla porządkowania przewodów, pionowy uchwyt na kartę graficzną, opcjonalne panele w różnych wzorach. Oba modele dostępne są w trzech wariantach: Airflow, X oraz RGB. Słowem dla każdego coś miłego. Niestety, jak to bywa w przypadku marki Corsair i ich nowości, tanio nie jest.
Wykonanie obudów Corsair
Projekt z podwójną komorą ma kilka istotnych zalet, m.in: pozwala na skuteczne chłodzenie, plus bardziej uporządkowany projekt. Druga komora zapewnia przestrzeń do swobodne układanie kabli, miejsce dla tradycyjnych dysków i instalacji zasilacza. 6500 oraz 2500 dostosowano do montażu płyt głównych ASUS BTF i MSI Project Zero, które wszystkie wtyczki mają na rewersie PCB. Takie nieszablonowe podejście umożliwia jeszcze bardziej odseparować główną komorę z ekspozycją podzespołów od komory „roboczej” chowającej całą resztę klamotów poza wzrokiem użytkownika.
Wymiary wszystkich wariantów obudowy 6500 wynoszą odpowiednio: 481 x 328 x 496 mm. Natomiast model 2500 cechuje się wymiarami: 479 x 304 x 376 mm. Główną różnicą między nimi jest zdolność zaadaptowania innych płyt głównych. 2500-tka to kompaktowa konstrukcja dla standardu mATX. Większy wariant wpisuje się w segment mid‑tower adaptując m.in. płyty główne ATX.
Obie obudowy wykonano ze stali, gdzie szczególnie wymienne panele z frontu i góry to grube kawałki metalu. W konsekwencji nie są to lekkie obudowy – szczególnie 6500. Zadowala wszechstronność obu konstrukcji. Przed chwyceniem za dowolny wariant warto pamiętać, że Model 6500X i 6500D Airflow nie zawiera wentylatorów. Model 6500X RGB, który pojawi się kilka tygodni później, posiada trzy wentylatory CORSAIR RX120 RGB oraz kontroler iCUE LINK, co dość znacząco podnosi cenę zakupu. Identyczna reguła dotyczy obudowy 2500.
Corsair 6500D Airflow koncentruje się na optymalnym przepływie powietrza i chłodzeniu dzięki pełnemu panelowi siatkowemu z przodu, boku, na górze i spodzie. 2500X nieco zmienia filozofię, bo za pomocą dodatkowego panelu z hartowanego szkła na froncie ma przysłużyć się lepszemu wyeksponowaniu podzespołów.
Obie skrzynki wyposażono w panel wyjść/wejść na górze w lewym rogu. Obie mają pojedynczy port USB 3.2 Gen‑2 Typ‑C. W przypadku 6500 producent zdecydował się na 4x port USB 3.2 Gen1 Typ‑A. Wersja 2500 ma ich tylko dwa. Każda z obudów została wyposażona w gniazdo audio jack 3,5 mm typu combo.
Montaż podzespołów w obudowie 2500X i 6500D Airflow
Seria 6500 i 2500 ma zapewnić solidny przepływ powietrza, oferując bogatą konfigurację wentylatorów i radiatorów z przodu na froncie, górze, dnie oraz z boku. W obudowie 6500D Airflow łącznie zamontujemy maksymalnie trzynaście wentylatorów 120 mm albo dziewięć 140 mm. Ilość ta przekłada się też na analogiczną konfigurację odpowiednich radiatorów, gdzie maksymalny dopuszczalny kaliber to 360 mm. Jeśli idzie o model 2500X liczby są skromniejsze: osiem wentylatorów 120 mm albo cztery 140 mm.
Na gruncie tradycyjnych dysków twardych nie spodziewajmy się szaleństw. Obie obudowy pozwalają na instalację 2x HDD 3,5 cala i 2x dysk 2,5 cala (np. SATA SSD). Klasyczne duże dyski twarde montujemy nad zasilaczem bez użycia narzędzi. W obudowie 6500 na odpowiednim stelażu, który jest przeznaczony do tego celu, przykręcamy też obok siebie dwa dyski 2,5 cala. W mniejszej obudowie 2500 nośniki te zostały przeniesione na front, za metalowy panel. Ogółem taka ilość dysków we współczesnej obudowie nie dziwi. Skoda jednak, że przy tak pokaźnej ilości miejsca w modelu 6500 nie ma możliwości na więcej, celem adaptacji obudowy na domowy serwer lub NAS‑a.
Serię 6500 cechuje kompatybilność z płytami głównymi Mini-ITX, Micro-ATX, ATX, E‑ATX. Wysokość klasycznego chłodzenia CPU nie powinna przekraczać 190 mm. Maksymalna długość karty graficznej to 400 mm albo 370, jeśli na froncie zamontujemy radiator. W kwestii zasilacza postawiono wyłącznie na standard ATX (długość do 225 mm). W teorii dałoby radę sięgnąć po serię Shift od Corsaira (przeniesione wtyczki na boczną ścianę PSU), ale lepiej nie kombinować i wybrać tradycyjny zasilacz.
W kwestii kompatybilności sprzętowej seria 2500 różni się od większego wariantu. Przede wszystkim prócz zasilacza ATX (max 225 mm) możemy też sięgnąć po jednostkę SFX. Każdy z wariantów 2500-tki posiada odpowiedni adapter dla mniejszych zasilaczy. Sięgnąłem po jednostkę Corsair SF1000L. Zasadniczo nie miałem problemów, jedynie poza tym, że wtyczkę 24‑pin udało mi się piąć dosłownie na styk – przewód był dość solidnie naciągnięty.
Producent chwali się też zastosowaniem śrub Quikturn o jednym skręcie. W sumie ciekawostka, ale warto wypunktować, że większość podzespołów montujemy jednym standardem śruby. Jedynie dyski 2.5” wymagają innego rozmiaru śrubki. Wszystkie akcesoria obudowy znajdziemy w poręcznym, przezroczystym zasobniku domyślnie schowanym w tatce dysku 3,5”. Ponadto, obie serie obudów zaprojektowano od podstaw z myślą o iCUE LINK – jest to szeregowe łącznie podzespołów Corsair. Konstrukcja m.in. uwzględnia haczyki do kabli iCUE LINK, które mają ułatwić montaż całego systemu.
Słów kilka o dodatkach
Obudowy serii Corsair 6500 i 2500 to modułowe konstrukcje, pozwalając tak na daleko posunięte modyfikacje wyglądu i ogólnej funkcjonalności. Pierwsze, co oferuje amerykański producent to szereg wymienialnych paneli na front i górę. Dostępne są w pięciu różnych wzorach kolorystycznych. Ciekawa opcja, szczególnie, jeśli kogoś korci obudowa z akcentami imitującymi drewno. Niemniej, warto pamiętać, że skoro wszystkie panele są modularne i wykonane ze stali to można je przemalować – na własną rękę lub zlecając komuś projekt. Tak też osiągniemy ciekawy efekt.
Innym dodatkiem będzie Corsair 2500/6500 Series RapidRoute Kit, dodający dwie dodatkowe belki do zarządzania kablami i punkty do zaciskania. Jest on kompatybilny z obudowami serii 2500, jak i 6500. Dziwi mnie, że nie jest on dokładany prosto z fabryki. Jednocześnie nie mogło też zabraknąć zestawu dla pionowego montażu kart graficznych dla obudów 6500D, 6500X, 2500D oraz 2500X. Każdy z nich uwzględnia riser PCIe 4.0 o długości 175 mm. Oczywiście, nic nie stoi na przeszkodzie aby chwycić po odpowiednik innego producenta.
Na koniec producent przygotował zestaw konwersji na szkło hartowane dla bazowych modeli D z dopiskiem Airflow. To akcesorium daje możliwość przekształcenia obudowy 6500D w obudowę 6500X. Oczywiście, tak jak w przypadku innych dodatków, kluczowa będzie cena. Szczególnie, że wersję obudów D i X wyceniono na identyczną wartość MSRP. Ogółem dość dziwna taktyka i dla konsumenta mało opłacalny zakup.
Kilka słów podsumowania o 6500 i 2500
Zacznijmy od cen. W przypadku 6500 MRP ustalono odpowiednio na: 200$ za Airflow, 200$ za „X” oraz 260$ za X RGB. Dziwnym jest dla mnie, że wd. udostępnionej rozpiski wszystkie warianty 2500 wyceniono identycznie. Biorąc pod uwagę mniejszy gabaryt (zatem mniej materiału) a tym samym skromniejsze opcje rozbudowy PC, taki ruch wydaje mi się nieuzasadniony. Jedyne, co przemawia za 2500 to mniejszy rozmiar, bo nie każdy musi mieć tyle przestrzeni, aby swobodnie ustawić model 6500.
No właśnie, podesłana obudowa 6500D Airflow jest wręcz komicznie wielka a jednocześnie bardzo ciężka – na pudle widnieje oszczędzenie, aby przenosić w dwójkę. Po przez swój gabaryt, kubaturę a także umiejscowienie portów obudowa 6500 nie daje nam szerokiego pola do manewru przy jej umiejscowieniu. Na ten przykład konkurencyjna H6 od NZXT została tak zaprojektowana, aby spocząć na biurku, celem eksponowania podzespołów a przy okazji nie ma zabierać zbyt dużo miejsca. W obu obudowach zasadniczo zamontujemy (plus-minus) ten sam standard sprzętu w niemalże identycznej ilości.
Generalnie zarówno 6500 jak i 2500 wykonano bardziej niż solidnie. Co prawda nie odkrywają one koła na nowo w segmencie obudów dwukomorowych, ale mając kilka ciekawych pomysłów plus to wartościowe odświeżenie oferty firmy Corsair. Ogółem daję łapkę w górę, choć ceny mimo wszystko trochę odstraszają.