Uchwyt rowerowy na telefon Forever — słów kilka
Tytułowy uchwyt to wprawdzie nie urządzenie elektroniczne, wydawać by się więc mogło, że jego opis na łamach DP jest zwyczajnie nie na miejscu. Kiedy jednak zdamy sobie sprawę, że owy uchwyt może być "nosicielem" choćby IPhone'a 6X czy innego Samsunga, to jednak te kilka megabajtów tekstu może być usprawiedliwione...? ;) Przejdźmy więc do rzeczy.
Nie jestem zapalonym rowerzystą, jeżdżę amatorsko i zwykle nie oddalam się "od bazy" na więcej niż kilkanaście kilometrów. Tym samym nie potrzebuję super sprzętu, zegarków dla zawodowców itp. Treningi rejestruję telefonem za pomocą chyba najpopularniejszej apki jaką jest Endomondo - na moje potrzeby w zupełności wystarcza.
Dlaczego uchwyt?
No cóż, wożenie telefonu w plecaku na pewno nie należy do najwygodniejszych. Każdorazowo potrzeba sięgnięcia po aparat wiąże się z koniecznością zatrzymania roweru, najlepiej w bezpiecznym miejscu i poszperania w plecaku. No problem? Hmmm... no może dla niektórych, dla mnie było to niekiedy uciążliwe.
Do tej pory posiłkowałem się "zwykłym plastikiem" z chińskiego marketu. W zasadzie sprawdzał się i nie było z nim kłopotów do czasu widowiskowego upadku. Przyczyna? Pęknięcie jednej z części - zmęczenie materiału, zdarza się. No właśnie - sęk tylko w tym, że było to w czasie jazdy i uchwyt poleciał na asfaltowe podłoże razem z telefonem! Na szczęście w moim przypadku prędkość nie była duża i prócz drobnych rysek na obudowie aparat przeżył upadek (Huawei P8Lite).
W każdym razie postanowiłem "zainwestować" 30pln w coś lepszego i nabyłem uchwyt firmy Forever o profesjonalnie brzmiącej nazwie BikeHolder BH-100L.
Czy jest w nim coś zawodowego oprócz nazwy? Przede wszystkim uchwyt już na pierwszy rzut oka wydaje się dużo bardziej solidny! To już nie filigranowy kawałek plastiku ale kawał porządnie wyglądającego sprzętu. Mocowanie ze śrubą zdaje się równie "mocarne", szczególnie motylek, który zdecydowanie nie jest elementem, który można łatwo ukręcić w palcach.
Dość powiedzieć, że trzyma mocno i niezawodnie! Jego ponowne odkręcenie nie jest łatwe i o ile cały uchwyt Forever'a może się rozsypać to mocowanie na pewno pozostanie w całości!
Na powyższym zdjęciu widoczny jest także jeden mały dodatkowy element. To wszyta w uchwyt taśma z metalowym kółkiem, dzięki której możemy dodatkowo zabezpieczyć telefon przed potencjalnym upadkiem w przypadku mało prawdopodobnej (ale jednak) awarii. Wystarczy wykorzystać choćby smycz na klucze - spiąć z kółkiem i przełożyć przez kierownicę. W skrajnej sytuacji uchwyt zawiśnie na kierownicy z drogocennym telefonem wewnątrz. Uważam, że to świetne rozwiązanie!
Kolejna zaleta uchwytu to jego banalny wręcz montaż. W zasadzie polega to na zespoleniu ze sobą za pomocą zatrzasków dwóch części - właściwego uchwytu i pokrowca na telefon.
Pokrowca? Tak. W dodatku producent zapewnia, że wodoszczelnego! Tej ostatniej funkcji nie miałem możliwości przetestować "w boju" bo w kujawsko-pomorskiem susza ale testowo polewałem całość wodą i muszę przyznać, że do środka nie dostała się nawet kropelka!
Pokrowiec jest niby "touch conductive" czyli dotykalny przez folię ale w moim przypadku nie było to wcale takie proste. Owszem, działa ale należy dość mocno naciskać na ekran wewnątrz aby to działanie odniosło skutek. No i problem jest także z odblokowaniem aparatu przyciskiem z boku obudowy. Niby miejsce na boczny przycisk w pokrowcu znajduje się już pod zamkiem ale mimo to trafienie i jego wciśnięcie nie jest takie łatwe. Być może operacja ta była utrudniona ze względu na rozmiar mojego testowego telefonu?
Jak już wspomniałem jako "nośnik" Endomondo używam Huawei P8Lite z ekranem 5" a uchwyt Forever'a przeznaczony jest na maksymalnie 5.5" urządzenie więc mój Huawei miał wewnątrz trochę luzu. Jeśli chodzi o ścisłość to producent dodaje w zestawie dwa piankowe wypełniacze, które można sobie dociąć właśnie w przypadku gdyby ktoś wykorzystywał telefon o mniejszym wyświetlaczu.
Niestety, z pokrowcem wiąże się też wada. Folia odbija światło i nawet jeżeli uda nam się odblokować telefon to często jego zawartość pozostaje nieczytelna/niewidoczna. Oczywiście zależy to od warunków na zewnątrz, zachmurzenia czy kierunku jazdy ale bywa irytujące.
Podsumowując, BikeHolder BH‑100L firmy Forever oceniam wysoko, szczególnie biorąc pod uwagę cenę, która wynosi jedyne 30pln (zależnie od sprzedawcy). W tej kwocie otrzymujemy dobry produkt spełniający większość stawianych przed nim amatorskich wymagań. Używam go od dwóch miesięcy i, jak na razie, spisuje się doskonale.