Czy potrzebujemy najnowszych maszyn do biura/Programy przeciętnego użytkownika pracującego w biurze.
Mając na względzie mój poprzedni wpis, który wywołał trochę krytyki mojej osoby chciałbym się teraz zastanowić po co w biurach coraz to nowszy sprzęt komputerowy??
Jak pisałem poprzednio użytkownicy maja niekiedy błahe problemy z komputerami, ale czy dla nich jest znaczenie na jakim pracują? Wydaje mi się, że nie. Dla nich jeśli komputer dobrze działa to co za różnica czy to jest jakiś AMD 1,7 Ghz czy nowy i5? Nie, działa i tyle :) No bo z jednej strony patrząc co taki użytkownik ma na swoim komputerze? Parę programów, których korzysta na co dzień i zmuszenie go pracy na innym oprogramowaniu wiąże się z cudem :)
Pokusiłem się o takie małe zestawienie jakie oprogramowanie potrzebne jest dla zwykłego urzędasa. - MUSI być Windows (no przecież wszyscy mają Windowsa ) bo Linux to badziewie (do 70% twierdzi, że nie ma czegoś takiego jak inny system operacyjny dla komputera) - Pakiet biurowy (pisanie tekstów, tworzenie zestawień lub wykresów oraz program do tworzenia oglądania prezentacji ) - MUSI być Microsoft Office bo jakaś bezpłatna alternatywa to złe oprogramowanie (kolejna złota myśl użytkownika – jak jakiś program jest darmowy to jest do d...) - Pasjanse – tak tak, bez tego żaden komputer się nie obejdzie. Swojego czasu zrobiłem taki mały test i przygotowałem komputer bez tych małych gierek Windowsowych i tekst po 15 minutach użytkowania komputera użytkownik pyta, a co to pasjansów nie ma? No ręce opadają. - Program pocztowy – koniecznie musi to być outlook bo każde inne to g... - WinRar – koniecznie ten do pakowania bo inny to ma ciulowy interfejs i td itd. - No i przeglądarka – koniecznie IE, od wielkiego święta Firefox – to jeszcze jakieś inne przeglądarki istnieją - Czytnik PDF – koniecznie Adobe Reader bo jeśli w firmie czy urzędzie jakieś programy specjalne to za cholerę nie chcą współpracować z innym czytnikiem pdf.
No i to było na tyle - bo po prawdzie co więcej taki przeciętny użytkownik potrzebuje? Nic, bo raz nie zna innych programów, a po drugie a po co mu to?
Odpowiadając na pytanie zadane na początku tego tekstu – Czy urzędnikowi potrzebny jest najnowszy sprzęt komputerowy? Nie, bo na komputerze 4‑5 – letnim można pracować bez problemów z takim zestawem oprogramowania.
Z drugiej strony tekst jednego z użytkowników (co prawda z kadry kierowniczej, ale w dalszym ciągu zwykły użytkownik komputera) – muszę mieć szybki komputer bo jestem nerwowy rozwalił mnie. Ale czy on wykorzysta możliwości takiego kompa w 30% - wątpię.
Nie widzę więc sensu akcji wymiany komputerów w urzędach czy instytucjach co 2‑3 lata i wydawania publicznych pieniędzy na pierdoły. Kasę tą można wykorzystać w jakiś sensowniejszy sposób.
Nie chcę aby ktokolwiek odebrał ten tekst jak moje użalanie się nad tym czy tamtym, są to moje prywatne przemyślenia i nie wszyscy muszą się z nim zgadzać.
PS. Nie za bardzo wiedziałem jak zatytułować ten tekst dlatego został taki długi tytuł :)
Spis treści całości mojego blogowania znajduje się tutaj.