Blog (359)
Komentarze (10k)
Recenzje (37)
@Shaki81Program dosowy w dzisiejszych czasach — praktycznie niemożliwe

Program dosowy w dzisiejszych czasach — praktycznie niemożliwe

Początkowo wpis ten miał powstać jako kolejna część serii specjalisty, ale że walka odbyła się wraz z kilkoma osobami i nie tylko w godzinach pracy niech więc będzie:). Pojawił się więc z pozoru błahy problem, a mianowicie jak uruchomić stary, dosowy program na nowym komputerze. A więc może po kolei.

Runda pierwsza - panie Krzysztofie, coś mój komputer niedomaga

Ze względu na splot dziwnych wypadków w moim szpitalu, w administracji został ostatni komputer pracujący pod kontrolą Windowsa XP. Trochę to moje zaniedbanie, a trochę strach przed wymianą na nowszy, ponieważ owa pani korzysta (przegląda, edytuje dane i co najważniejsze drukuje) z kilku programów dosowych, które pod Windowsem XP nie sprawiają najmniejszych problemów. Niestety stary jednordzeniowy Celeron z 1 GB RAM przestał się wyrabiać przy innych, nowszych aplikacjach. Czas najwyższy więc na nowy sprzęt. Nic nadzwyczajnego, AMD 2 rdzenie po 3,7 GHz, 4 GB RAM, dysk twardy 500 GB i Windows 7 na pokładzie. Na moje nieszczęście system 64 bitowy, ale nie uprzedzajmy faktów.

Pamięta to ktoś jeszcze?
Pamięta to ktoś jeszcze?

Oczywiście okazało się, że programy dosowe nie działają w środowisku 64‑bitowym, ale co mi tam, mamy aplikację DosBox, która załatwi sprawę. OK, instaluje DosBox'a, wymagany program odpala, polskie znaki są, a więc pełen sukces. Oddaje komputer nowej właścicielce i okazuje się, że za czorta nie che drukować. Fakt, przyznaje się, zapomniałem sprawdzić. Po kilku godzinach poszukiwań odpuszczam sprawę DosBox za czorta nie dogada się ze starą drukarką OKI. Dlaczego akurat z taką drukarką? Ponieważ sam program dosowy jest mocno ograniczony tylko do kilku drukarek i z żadną inną nie będzie gadał i tyle.

W więc mamy program dosowy kontra Shaki81 - 1:0 dla programu.

Runda druga - czekaj, czekaj, przecież mamy coś takiego jak Freedos i jeszcze kilka opcji

Zaraz po porażce z DosBox'em przypomniał mi się system FreeDos, z którym kiedyś tam miałem doczynienia, czemu więc nie spróbować? Oczywiście był to kiepski pomysł, bo FreeDos to kompletny system operacyjny, którego nie uruchomię jak aplikacji w Windowsie, zwłaszcza 64‑bitowym. Pomysł przepadł więc praktycznie chwilę po tym jak się pojawił

Program dosowy kontra Shaki81 - 2:0 dla programu.

Hm. Wylatuje więc wersja 64‑bitowa systemu a na jej miejsce instaluje Win7 32 bity. Program odpala się bez problemu w Windowsie i... nie ma polskich znaków, że o drukowaniu nie wspomnę. Wpadamy wówczas na pomysł, że brak drukowania spowodowany jest brakiem portu LPT w komputerze. Wspomniana drukarka OKI działa tylko na takim porcie, a do nowego kompa podpiętą jest za pomocą przejściówki USB‑LPT. Niestety przejściówka ta nawet z samym Windowsem 64‑bitowym na początku miała jakieś halo. Ostatecznie jednak działała bez problemów.

582658

Program dosowy kontra Shaki81 - 3:0 dla programu.

Skoro przejściówka ma jakieś nie halo to znalazłem płytę z portem LPT (swoją drogą pod socket AM3+ nie było to takie całkiem proste) i przeinstalowałem system (3 raz), zaś Windows 7 32 bity i oczywiście polskich znaków brak i nie drukuje. Kilka kolejnych godzin w plecy. Zaraz mnie trafi na miejscu i babka dostanie z powrotem starego kompa z XP'kiem

Program dosowy kontra Shaki81 - 4:0 dla programu.

Runda trzecia - a może by tak nie bezpośrednio na tym kompie?

Odpuściłem sobie temat na 2 dni, ale co się odwlecze to nie uciecze, wracam więc z powrotem do tego nieszczęsnego programu. Kolejny pomysł to instalacja Windowsa XP na jednym z serwerów (jako wirtualny oczywiście), podpięcie się do niego przez pulpit zdalny i z niego odpalanie tych programów (przecież na XP działało to do tej pory w porządku). Oczywiście lipa, bo jakże by inaczej. Ani polskich znaków, ani drukowania. Przez przypadek odkryłem, że jak zaloguje się przez pulpit zdalny z Windowsa 8 to mam polskie znaki a jak z Win7 to nie. Kilka godzin wertowania Internetu nic nie dało. Windows 7 nie da polskich znaków dla dosowego programu odpalanego przez pulpit zdalny i basta!

Program dosowy kontra Shaki81 - 5:0 dla programu.

Zaraz, zaraz skoro mam polskie znaki w Windows 8 to może na 32‑bitowej wersji tego programu owe dosowe skaranie boskie będzie działało. 4 instalacja systemu (32‑bitowy Win8 na płycie z portem LPT) poszła szybko. Małe problemy ze sterownikami i mamy gotowy system. Program dosowy odpala, polskie znaki są a drukarka oczywiście dalej nie działa. W tym momencie zasób mojego słownictwa powiększył się o kilka słów, za które wpis wylądowałby w koszu bez dwóch zdań. Poddaje się.

Program dosowy kontra Shaki81 - 6:0 dla programu.

Chciałem zmodernizować starego kompa z XP i oddać babce z powrotem. Może za kolejne pół roku znajdzie się jakieś rozwiązanie. Niestety mój szef kategorycznie zakazał powracania Windowsa XP do administracji. W sumie to chłop ma rację. Nie po to kupiłem już praktycznie 2 nowe kompy, żeby w administracji pracowano na XP'ku. No dobra uspokoiłem się, jest kolejny pomysł. A może by tak zainstalować wirtualnego XP bezpośrednio na nowym kompie z Win8 i tam uruchomić ten nieszczęsny program. I to był strzał w 10. Polskie znaki działają bez zarzutów, program drukuje też bez żadnych kombinacji.

Program dosowy kontra Shaki81 - 6:1 dla programu. Pomimo tak kiepskiego wyniku to ja jestem górą:).

A morał z tej walki jest taki, że należy walczyć do końca. Choćby poziom frustracji przekroczył wszelkie granice to i tak trzeba pokazać komputerowi kto tu rządzi:)

A na koniec mojego wpisu podrzucę link do spisu treści mojego blogowania i zapraszam do czytania moich kolejnych wpisów. Mając na uwadze młodych blogerów (tych starszych zresztą też:)) polecam zapoznać się z tym wpisem, wasze wpisy tylko na tym zyskają, bo niektóre pomimo świetnej treści formatowanie mają bardzo niepoprawne. Ponadto polecam ten wpis na forum gdzie nasz admin forumowy Semtex opisał w przystępny sposób jak wrzucać grafikę na naszego bloga. Pozdrawiam Shaki81

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (38)