Blog (359)
Komentarze (10k)
Recenzje (37)
@Shaki81Specjalista ds. teleinformatycznych - tak o wszystkim cz. 32

Specjalista ds. teleinformatycznych - tak o wszystkim cz. 32

W sumie to w moim szpitalu nie dzieje się nic a jednocześnie wiele się dzieje. Dzisiaj tak trochę poskacze po tematach szpitalnego informatyka bo chciałbym się podzielić kilkoma rzeczami a przy okazji zapytać informatyków z innych szpitali o e‑WUŚ'ia, no ale może po kolei.

Ukochany EWUŚ

Jeszcze kilka dni a dostanę szału z tym ewusiem. Ja nie wiem, albo ja za głupi jestem, albo ten ewuś to jeden wielki niewypał. No, ale może po kolei. W każdym budynku w kilku miejscach sprawdzany jest ewuś, a potwierdzenia pobierane są na dysk sieciowy serwera ulokowanego w każdym z tych budynków. Następnie potwierdzenia z każdego z tych dysków muszą być pobrane do głównej serwerowni, gdzie administrator KS‑PPS ręcznie wgrywa wszystkie potwierdzenia do tego systemu. I tu pojawił się problem, bo nie mam pewnego sposobu na zautomatyzowanie procesu kopiowanie z serwerów do głównego serwera. I tu pojawia się pytanie - jak inni administratorzy sobie z tym problemem? No chyba, że cały ten proces jest "porąbany" i admini z innych szpitali robią to całkiem inaczej.

Genialny stażysta

W sumie to miałem dzisiaj napisać jak ten mój stażysta radzi sobie z administracją ewusia, ale póki co to boję się go dopuścić do administracji e‑WUŚ, bo pewnie zaraz coś skaszani:), Ale co tam chłopak się wyrabia a to się liczy. W zeszłym tygodniu byłem na zwolnieniu lekarskim a młody był sam a dziś od rana sprawdzam co ten mój geniusz narobił. Jak na razie nie jest źle. A wracając do ostatniego miesiąca to mój stażysta już takich pomysłów jak na początku nie miał. Ale oczywiście swoje genialne pomysły miał, takie jak np. wysłałem młodego aby zaniósł kompa do USG a ten poszedł do RTG, ale co tam taka mała pomyłka da się przeżyć. Ciężko też chłopakowi idzie myślenie, skoro na jeden dzień naprawił komputer to logicznym jest, że na drugi dzień należałoby go zanieść z powrotem, ale jakoś mu się zapomniało. Jak kazałem mu pokleić obudowę to z rozpędu za dużo pokleił i za bardzo nie ma jak się do środka dostać. Kropelka trzyma na prawdę mocno :). Jak kazałem młodemu postawić system to zapomniał najpierw sformatować dysk (a powtarzałem mu kilka razy) i później jakimś cudem wszystkie stare dane były dostępne, co jest niedozwolone (wiedział o tym bo mu też kilka razy powtarzałem)

Komputery z sądu

Jakiś czas temu pani kierownik jednej z moich przychodni "załatwiła" kilka starych komputerów z sądu okręgowego z Wrocławia. Pomyślałem sobie czemu nie. Zawsze może się coś przydać:) A więc poproszono mnie abym przyjechał do sądu żeby zobaczyć te komputery i wybrać sobie co mi odpowiada. Kurcze, nie dość że chcą oddać kompy za darmo to jeszcze mam sobie wybierać. Pojechałem więc do Wrocka aby obejrzeć co i jak. Na miejscu okazało się, że tych komputerów jest o wiele więcej i po dłuższej dyskusji wyprosiłem o wszystkie. Nie są to jakieś specjalnie wypasione komputery, ale stare graty też nie. Większość to Pentium D z 512 MB RAM i ok 20 GB dysku, czyli parametry takie jak w moich DEL'ach (GX270, G280). O dziwo szef działu informatycznego zgodził się i powiedział, że musimy przejść oficjalną drogę przekazania z sądu do szpitala. Niestety ja wraz z tym szefem informatyki myśleliśmy, że procedura będzie trwała 2 do 4 dni. Sprawa ciągnie się już 3 tydzień a końca dalej nie widać. Ciekawe, czy uda mi się otrzymać te komputery czy jednak na gadce się skończy. Jak sprawa zostanie sfinalizowana to oczywiście się pochwalę.

Kolejne poleasingowce

Te komputery z wrocławskiego sądu to niepewna sprawa, dostałem więc zgodę na zakup 30 poleasingowych zestawów komputerowych. Niestety stwierdzono, że kompy o parametrach jakie mamy w tej chwili wystarczą i przeznaczono 350 zł. na kompletny zestaw a ja głupek potwierdziłem, że za takie pieniądze a się kupić kompletny zestaw. No i teraz mam zgryz bo oferty firm poleasingowych z Wrocławia nie dopowiadają mi wcale. O dziwo znalazłem odpowiadającą mi ofertę w Szczecinie. Trochę daleko, ale niech będzie. Dwurdzeniowy Celeron z monitorem za 380 zł. czyli jak się chce to się da. Jak kompy pojawią się w firmie i zacznie się ich wdrażanie również pokuszę się o kolejny wpis.

Dzięki za dzisiaj

A na dziś to chyba wystarczy. Podsumowując dzisiejszy wpis nasuwa mi się kilka pytań:

  • Czy jest jakiś sposób na wlanie trochę oleju do głowy mojego stażysty?
  • Jak administratorzy ewusia w innych szpitalach poradzili sobie z przesyłaniem potwierdzeń pomiędzy różnymi budynkami szpitala?
  • Zna ktoś jakąś dobrą firmę zajmująca się dystrybucją komputerowego sprzętu poleasingowego?

Spis treści całości mojego blogowania znajduje się tutaj.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (35)