Synergia czy antagonizm ?
Nie mogłem wyjść z podziwu jak wszystko działało sprawnie i w zasadzie robiło się za mnie. Brak zbędnej dodatkowej konfiguracji, wszystko intuicyjne, na swoim miejscu, pod ręką. Nie potrafię zliczyć, ile razy pomyślałem, że fajnie by było gdyby Samsung zaimplementował jeszcze coś, a tymczasem okazywało się, że wymarzona opcja znajduje się w menu, którego wcześniej nie eksplorowałem! Ilość opcji, możliwości, form jest tak bogata, że przeznaczone na testy sześć miesięcy z całą pewnością nie wystarczy, żeby się znudzić zestawem... Cóż, może się okazać, że nie wystarczy nawet, żeby poznać je wszystkie!
Tak mogła by się zaczynać moja recenzja, gdybym do przetestowania dostał telewizor od Samsunga i tablet z systemem Android. Tymczasem dostałem tablet z systemem windows 8 i wszystko, ale to wszystko, wyszło na opak. Ale nie chce uprzedzać faktów, zaczniemy chronologicznie.
Lipiec 2012
To wtedy zapisałem się do testowania sprzętu od Samsunga. Chciałem telewizor i aparat, ponieważ bardzo spodobały mi się możliwości, które prezentowane były na HotZlocie tego tandemu. Miałem wspaniałe i ogromne oczekiwania. Wyszło jednak - na opak.
Listopad 2012
W listopadzie pojawiły się pierwsze recenzje sprzętu. Cóż, wzruszyłem ramionami i pogodziłem się, że mnie nie wybrano. Były już bowiem recenzje aparatu, który chciałem recenzować, były recenzje telewizora, który chciałem recenzować. Wyszło jednak - na opak.
Grudzień 2012
Dostaje telefon od Kristova, że dostanę sprzęt i że to może być teblet z windows 8 i telewizor. Bierzesz? No jak nie, jak tak! Biorę, z pocałowaniem ręki. W zasadzie fajnie - pomyślałem. Chciałem zawsze móc puszczać to, co mam na komputerze bez konieczności podpinania ciężkiego kabla. Synergia, słowo poznane niewiele wcześniej dzwoniło mi w uszach niczym anielskie chóry, zwiastując poznanie niepoznanego i dotknięcie tego, co poza zasięgiem. Wyszło jednak - na opak.
Sparujmy telewizor i laptop - bez kabli
Od razu uprzedzam - da się, mimo zniechęcającego początku trzeba przyznać obiektywnie - da się. Co prawda z podobnym powodzeniem i uczuciem satysfakcji można próbować jeździć na żyletkach po lodzie... no ale da się!
Chciałem, aby mój laptop mógł puszczać bez zbędnych kabelków obraz i dźwięk na telewizorze. Zgodnie więc z intuicją udałem się do sklepu z aplikacjami dla mojego systemu i znalazłem tam... no oczywiście nic nie znalazłem. Zbity nieco z tropu zacząłem poszukiwania w mniej intuicyjnym (jak wtedy myślałem) miejscu - na komputerze. I okazało się, owszem, że jest. Siedziby sobie kruszynka, zainstalowana przez starszego brata, Samsung Updatera. I nazywa sie AllShare.
AllShare
AllShare zasłużył na osobny akapit. Oj, zasłużył na wiele więcej. Aplikacja ta bowiem powinna być demonstrowana studentom zainteresowanym UX jako przykład skrajnie źle zaprojektowanej. Tak koszmarnie pomyślanej aplikacji dawno nie widziałem. Zacznijmy od tego co widać na pierwszy rzut oka... A nie widać wiele. Po lewej Lista urządzeń, pod którą znajduje się (jakież to naturalne) lista folderów. Ale staram się. Po dodaniu folderów zawierających moje pliki mogłem je z sukcesem wyświetlić na telewizorze.
Jednak nie byłbym sobą, gdybym nie przyczepił się do czegoś jeszcze. Panowie zatrudnieni przez Samsung Polska... Zdecydowanie lepiej jest, gdy tłumacz natywnie posługuje się językiem, na który tłumaczy i nieco wie o zagadnieniach tłumaczonych elementów. Nie chcę bowiem wierzyć, że komunikaty, którymi raczy nas AllShare były tłumaczone przez Polaka znającego się nieco na komputerach. "Adres IP: 192.168.xxx.xxx Windows-Media-Player Czy chcesz zezwolić urządzeniu na używanie folderu udostępnionego w folderze Mój komputer?" To jeden z moich faworytów. Do dziś dzień, od 4 miesięcy, nie znam prawidłowej odpowiedzi na to pytanie. Czy AllShare pyta mnie, czy chcę zezwolić mojemu komputerowi używać folder udostępniony w folderze Mój komputer (sic!!)? A może to jakieś inne urządzenie chce z niego skorzystać? Albo to ja chce skorzystać z innego urządzenia? Po co w ogóle mi adres ip? Połowa korzystających z komputerów, których znam nie ma bladego pojęcia o adresach ip i taki komunikat nic im nigdy nie powie.
I jeszcze na koniec... Ludzie mili, nikt Wam chyba nie kazał wystawiać sprzętu z systemem windows 8. Jeśli więc nie macie zamiaru wspierać systemu swoimi aplikacjami to po co się w niego pchacie? Windows 7 zły jest? Na co mi to metro, skoro nie mam na nią aplikacji od producenta sprzętu? A w ogóle to ten cały AllShare wygląda jak WWW za czasów pierwszego onetu.
DLNA
Nie rezygnowałem. Poszedłem w stronę standardów. Spróbowałem DLNA. Tymczasem okazało się, że nie ma takiej możliwości. Telewizor czasem uda się odszukać, ale zawsze i tak pojawia się jako niecertyfikowane urządzenie. Powiem jeszcze, że próbowałem dodać laptop do grupy roboczej i spróbować coś zdziałać od tej strony, ale oczywiście wszystko nie chciało działać. Wszystko na opak...
Nagrywanie
Wspominałem już poprzednim razem, że telewizor pozwala na nagrywanie na pendrive wskazanych pozycji. Co prawda ergonomii tutaj nie ma za dużej (trzeba ręcznie określić ramy czasowe oraz kanał. Coś świta posiadaczom VHS sprzed lat 20?), ale da się. Telewizor nawet nie musi być włączony! Można także w czasie nagrywania oglądać inny kanał. Super sprawa, prawda? A teraz pytanie - czy nagrany mecz mogę sobie potem obejrzeć w pracy na służbowym komputerze? Nie, z co najmniej dwóch powodów - po pierwsze nie można tak robić w pracy, bo zabrania regulamin, po drugie - pendrive jest sformatowany do filesystemu totalnie nierozpoznawalnego przez system windows. Generalnie udało mi się odpalić nagranie tylko i wyłącznie na telewizorze, a naprawdę się starałem. Synergia w krasie pełnej. Tylko na opak.
Urządzenia zewnętrzne
To, że bluetootha mają już prawie wszystkie urządzenia RTV oraz spora część AGD. Nie byłem więc zdziwiony, że ma je także telewizor. Super idealnie, pomyślałem, bo wybieranie teledysku Queens of Stone Age przy pomocy strzałek na pilocie należy do mało wygodnych. Niestety - nie używam klawiatury bezprzewodowej, tym bardziej klawiatury z bluetooth. Myszki, nawiasem mówiąc, też nie. Dlatego miałem nadzieję, że tym razem zostanę zaskoczony przez Samsunga. Ale gdzież tam, telewizor nie widzi tabletu. Tablet widzi telewizor, ale na tym wszystko, nie da się nim za żadne skarby sterować. O SoundShare łaskawie nawet nie będę wspominał.
Joystick?!
Kolega djfoxer na swoim blogu opisał swoje doświadczenia w czasie sterowania smartfonem grami wyświetlanymi na telewizorze. Gdybym chciał pójść na łatwiznę przepisałbym jego tekst i w zdaniach, gdzie podmiotem jest telewizor przed każdym orzeczeniem postawiłbym partykułę nie i miałbym gotowy tekst. Innymi słowy - u mnie jest na opak. To oczywiście związane jest z brakiem jakiegokolwiek wsparcia przez win8. Winić producenta sprzętu specjalnie nie można za taką sytuację, ale zostałem poproszony o opisanie swoich wrażeń i doświadczeń z synergią dwóch urządzeń.
Podsumowanie
Synergia, to zgodnie z jedną z definicji zapożyczonej ze Słownika Języka Polskiego "współdziałanie dwu lub więcej elementów organizmu w wykonywaniu określonej czynności". Z całym szacunkiem dla wszystkich, którzy to czytają oraz tych, którzy przysłali mi sprzęt do testów - dla mnie lepsza jest definicja związana z doktryną teologiczną... może nieco sparafrazowaną: "do połączenia tych urządzeń niezbędne jest współdziałanie łaski bożej i woli ludzkiej".
Konkretnie mówiąc - oba sprzęty ze sobą działają tak samo dobrze, jak dowolnie wybrany sprzęt typu telewizor z WiFi oraz laptop. Ani lepiej, ani gorzej. Niestety.
Jest też inna możliwość. To moja ograniczona wyobraźnia nie pozwoliła mi odkryć powierzchni synergii tych urządzeń, a ta, o krok ode mnie, mieni się w słońcu milionem kolorów, kusi niczym Egipt w lutym i obiecuje godziny rozrywki. Tylko, że ja mam wszystko na opak.