Outlook dla Maka to sport ekstremalny

Niemal każda nowa aktualizacja Outlooka dla Maków to pasmo niespodzianek. W najnowszej wersji (z kanału szybkiego) odpowiedź na maila wygląda tak...

Swoją drogą to aż niewiarygodne, jak trudno o dobrego klienta poczty pod Maka. Testowałem ich całe mnóstwo (od wbudowanej w system aplikacji Mail przez Airmaila, Sparka, Postboxa, Polymaila, Nylasa i kilka innych) i każdy, ale to absolutnie każdy ma jakieś dziwactwa, z powodu których obsługa poczty nie jest tak wygodna, jak być powinna. Najlepszy wydaje się Spark, ale ten z kolei pobiera z Exchange jedynie maile z ostatniego miesiąca i nie można dostać się za jego pomocą do starszych wiadomości. Niemal żaden poza Outlookiem nie pozwala zarządzać regułami działającymi po stronie serwera. Systemowa aplikacja Mial ma dziwną przypadłość, że załączniki prezentuje w treści maila jako grafiki. Każdy z tych programów ma tego typu irytujące cechy, które skłaniają mnie do przesiadki na Gmaila, kiedy Google odświeży jego interfejs.