Elephone M1 — o eleganckiej chińskiej słuchawce słów kilka
10.11.2015 21:00
Elephone jest marką, która w ekspresowym tempie wypuszcza nowe modele swoich smartfonów i tak samo szybko pojawia się na różnych rynkach. Kilka dni temu oficjalnie otworzyli sprzedaż swoich produktów w Izraelu, a kilka miesięcy temu uruchomili centra serwisowe w Niemczech, Francji i Hiszpanii. Normalnie ekspansja chińska ;)
Obserwuję tę markę od ponad 2 lat i widać, że Elephone uczy się na błędach i coraz więcej uwagi przykłada do jakości swoich produktów, choć i tak jeszcze długa droga przed nim. Trzeba pamiętać, że wszystkiego nie dostaniemy za cenę nie większą niż 200$, a i tak otrzymujemy dużo.
Elephone M1 to jedna z najładniejszych słuchawek z Chin, jaką miałem w ręku. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że mamy kontakt z telefonem z wyższej półki. Wygląda absolutnie wspaniale, przez co zwraca na siebie uwagę. Ale dla dobrej słuchawki nie liczy się tylko wygląd, ale także jej wnętrze, które nie odstaje dużo od dzisiejszych, chińskich standardów.
Wygląd
Główna ramka, na której są osadzone wszystkie elementy telefonu, została wykonana z metalu (aluminium). Jednocześnie daje gwarancje trwałości, jak i odprowadza ciepło. W dodatku wygląda naprawdę estetycznie.
Przedni panel oczywiście został wyposażony w 5,5” ekran 2,5D o rozdzielczości HD (1280x720). Można zastanawiać się, dlaczego producent nie zdecydował się na umieszczenie wyświetlacza Full HD. Taka zamiana miałaby wpływ na pewno na cenę słuchawki i odbiłaby się na żywotności baterii. Pomijając ten wybór, wyświetlacz w M1 ma świetne kąty widzenia i odwzorowanie kolorów na piątkę. Minusem jest niski stosunek piksela na cal, przez co użytkownik może mieć wrażenie, że jakość interfejsu jest „poszarpana”, ale po kilku dniach da się przyzwyczaić. Nad ekranem został umieszczony aparat 2MP wraz z diodą LED (szok! lampa z przodu) i czujniki zbliżenia i oświetlenia. Pod nim producent umieścił trzy pojemnościowe, niepodświetlane przyciski, bez których nawigacja po Androidzie byłaby utrudniona.
Obracając telefon ekranem do dołu, zobaczymy 13MP aparat w towarzystwie dwóch diod LED i mikrofonu. Poniżej znajduje się czytnik linii papilarnych i duże logo Elephone.
Przyciski do sterowania głośnością i zasilaniem znajdują się w prawej krawędzi, tak jak w większości chińskich telefonów. Szufladka na karty SIM/SD zostało umieszczone w lewym boku.
Jeśli podczas zakupu telefonu zwracałbym uwagę tylko na wygląd, na pewno Elephone M1 znajdowałby się na jednym z pierwszych miejsc na mojej liście :) Naprawdę jest wykonany bardzo dobrze. Nic nie skrzypi i nie odstaje.
System/Wydajność/Łączność
Elephone M1 został wyposażony w Androida 5.1, który chodzi bardzo sprawnie. Interfejs systemu jest w 95% spolszczony. Język angielski spotkamy tylko w opcji konfiguracji czytnika linii papilarnych i aplikacji aparatu. Będąc przy czytniku linii papilarnych warto wspomnieć, że dzięki niemu zablokujemy dostęp do całego telefonu lub wybranych aplikacji.
W telefonie producent zamontował 16‑gigabajtową pamięć flash, z której dla użytkownika pozostaje ponad 12 GB. Preinstalowany launcher w Elephone jest dość wygodny, w standardzie posiada obsługę folderów, między którymi możemy łatwo się przełączać. Jednak gdy zainstalujemy jakieś oprogramowanie antywirusowe, to otrzymamy informację o zagrożeniu, więc lepiej go się pozbyć i korzystać ze standardowego Androidowego lub innego zainstalowanego ze sklepu Google Play.
Wszelkie testy wydajności, jakie przeprowadzam, bazują na kilku popularnych benchmarkach, więc łatwo porównać M1 z np. z własną słuchawką. Układ MTK6735A (1.3GHz 64‑bit Quad-Core) już niejednokrotnie testowałem, więc dla mnie poniższe wyniki nie są niespodzianką.
Warto pamiętać, że jest to telefon za małe pieniądze i prezentowana wydajność, w tej kategorii cenowej, może imponować — w porównaniu z bardziej znanymi brandami.
Do wszelkich trybów łączności w tej słuchawce nie można mieć zastrzeżeń. Zarówno BT, WiFi i LTE działają bardzo stabilnie. Nie ma momentów, kiedy gubiłby się zasięg. Sama jakość rozmów też jest na zadowalającym poziomie, więc czego chcieć więcej? Warto wspomnieć, że GPS szybko pozyskuje łączność z satelitami i jego odwzorowanie drogi jest prawie precyzyjne. Szczerze mówiąc to dobry wynik, jak na układ MTK6735. W niektórych słuchawkach GPS to padaka ;)
Bateria i jej żywotność
Dla większości z nas, a przynajmniej dla mnie, liczy się czas pracy na baterii. Nie znoszę ładować smartfona codziennie, ale często jest to nieuniknione. W M1 została zamontowana bateria o pojemności 2780mAh. Podczas normalnego użytkowania (z włączonym transferem LTE na drugiej SIM) akumulator wytrzymywał niecały dzień — około 15 godzin, więc każdy wieczór kończył się podłączeniem telefonu do ładowarki. Z testu PC Mark wynika zaś, że podczas intensywnej pracy M1 odpadnie po około 4 godzinach.
Aparaty
Główny 13‑megapikselowy aparat daję radę. W dzień zdjęcia są dobrej jakości, gorzej jest z fotkami robionymi w kiepsko oświetlonych pomieszczeniach lub po prostu w nocy. Z jakiegoś powodu, uwiecznione chwile są przesycone zielenią, co widać na zamieszczonych próbkach.
Kamerka ulokowana z przodu posiada tylko 2MP, ale pytanie czy więcej jest potrzebne? Fakt, jeśli ktoś jest fanem “selfie”, to ten telefon nie jest dla niego. Ciekawostką jest natomiast zamontowana z przodu dioda LED, która powinna pomóc przy robieniu takich zdjęć, jednak ta nie zdaje egzaminu.
[join][img=zz3][join][img=zz4][join][img=zz5][join][img=zz6][join][img=zz7][join][img=zz9][join][img=zz10]
Werdykt
Elephone M1 jest dużym telefonem z 5,5” wyświetlaczem. Posiada elegancki wygląd, a jego obudowa jest wykonana z bardzo dobrej jakości materiałów. Wgrany system Android 5.1 działa płynnie dzięki procesorowi MTK6735, lecz został wyposażony w dodatkowy Launcher zawierający „robaka” ;) Jeśli ktoś szuka taniej słuchawki (aktualna cena 175 $) o wyjątkowym wyglądzie, warto rozważyć M1.
Plusy
- wygląd obudowy i jakość jej wykonania
- b. dobry stosunek jakość/cena
- duży ekran
- skaner linii papilarnych
- Android 5.1
- dodatkowa lampa błyskowa na przednim panelu
Minusy
- główny aparat ma problem z robieniem zdjęć z lampą błyskową
- kiepski stosunek ppi
- bateria
- robaczywy Launcher