Haylou Solar Watch — nie SmartWatch tylko Watch
04.01.2021 | aktual.: 09.12.2022 11:11
Recenzja tego zegarka miała pojawić się dużo, dużo wcześniej. Jednak przesyłka z Chin dość ostro zabłądziła i dotarła do mnie ze sporym poślizgiem. W Internetach pełno już wszelakich recenzji wytykających plusy i minusy gadżetu od Haylou.
Często Haylou zestawiany jest z Xiaomi, ponieważ firma jako chiński startup uzyskała finansowanie pierwszego produktu od chińskiego giganta, tym samy wchodząc w skład Xiaomi Ecological Chain. Dla konsumenta znaczy to jedno, że jakość produktu powinna być solidna. A przed wypuszczeniem na rynek jest on badany przez departament kontroli jakości firmy Lei Juna.
Urządzenie, które do mnie dotarło, to „globalna wersja” Haylou Solar Watch. Zarówno sam zegarek, jak i instrukcja jest w języku angielskim. W pudełku nie ma wiele. Poza wymienionymi rzeczami znajdziemy jeszcze przewód do ładowania z magnetyczną końcówką.
Projekt Haylou Solar jest minimalistyczny, ale wygląda dość stylowo. Okrągła koperta wykonana z delikatnie szczotkowanego metalowego materiału z jednym fizycznym przyciskiem z boku do wyburzania ekranu.
Szkło dotykowego wyświetlacza jest lekko zagłębiona w ramie. Rant zapewnia mu niewielką ochronę. Ekran ma przekątną 1,28 cala i jest wykonany w technologii TFT. Jego rozdzielczość to 240 x 240 pikseli. Wyświetlacz ma jasne i żywe kolory na tyle, że informacje pozostają widoczne nawet w bezpośrednim świetle słonecznym.
Na spodzie znajduje się optyczny czujnik tętna i piny do ładowania.
Haylou Solar wykorzystuje pasek o standardowej szerokości 22 mm. Ten dołączony do zestawu jest silikonowy i dość mocno zbiera fafroszki, co widać na zdjęciach.
Cała konstrukcja waży 54 gramów, a wymiary to 45 mm (średnica) i 11,3 mm grubość. Haylou Solar jest odporny na wodę i pył. Potwierdzać ma to klasa IPX68, więc nie musisz go ściągać podczas mycia rąk, czy biegu w deszczowe dni. Nie próbowałem się z nim kąpać, więc nie potwierdzę tej specyfikacyjnej wodoodporności.
Standardowo, aby rozpocząć przygodę z gadżetem tego typu — jesteśmy zobligowani do sparowania go ze smartfonem i zainstalowania aplikacji towarzyszącej. W tym przypadku to Haylou Fit (dostępny na iOS i Android). Proces parowania jest bezproblemowy i bezbolesny. Zegarek tuż po włączeniu wyświetla kod QR, który ułatwia pobranie oprogramowania. W następnym kroku następuje wyszukanie urządzeń.
Po zakończeniu parowania zostaniesz poproszony o wprowadzenie swoich danych osobowych (między innymi wzrost, waga, płeć), aby umożliwić dostarczenie najdokładniejszych danych. Aplikacja jest intuicyjna, choć prymitywna i uboga w funkcje.
Dużym rozczarowaniem tego zegarka są jego tarcze.Nie można dograć własnych, a tych preinstalowanych jest zaledwie pięć i nie mają żadnej możliwości personalizacji — chociażby zmiana koloru wyświetlanego tekstu.
Haylou Solar oprócz podstawowych funkcji śledzenia naszego tętna i monitorowania naszej aktywności fizycznej w postaci przebytych kroków i spalonych kalorii posiada również kilka innych opcji. Dostępny jest „asystent relaksu” pomagający nam się odprężyć poprzez powolne wydychanie i wdychanie powietrza, minutnik, stoper, budzik, informacje o pogodzie oraz sterowanie muzyką. Te cechy przybliżają go nieco do smartwatcha, choć nadal do niego daleko. Sterowanie muzyką jest naprawdę podstawowe: przycisk odtwarzania / pauzy oraz przełączenie utworów. Nie wyciąga nawet tytułu odtwarzanej piosenki!
Powiadomienia na ekranie zegarka wyglądają raczej brzydko. Dobrana czcionka jest tragiczna, wręcz archaiczna. Z niektórych aplikacji otrzymujemy tylko powiadomienie w postaci ikonki (bez treści notyfikacji). Liczba aplikacji, które są oficjalnie obsługiwane przez Haylou Solar z jest również dość ograniczona… Plusem, są polskie znaki, które zegarek potrafi pokazać.
Jeśli chodzi o fitness to nie znajdziemy w Solar nic więcej niż to, co oferują tanie smart bandy. Haylou nie ma GPS‑u, nie zmierzy również saturacji. Na plus posiada stały monitoring tętna — pomiary wykonywane są co 10 minut. Jego dokładność jest na takim samym poziomie jak konkurencja.
Sen również możemy poddać obserwacji. Solar wykrywa moment zaśnięcia i przebudzenia. W tej kwestii także nie można mieć żadnych zastrzeżeń.
Oczywiście zegarek zlicza przebyte kroki, przeliczając je na dystans i spalone kalorie. W zegarku te dane są prezentowane za pomocą kilku okręgów.
Predefiniowanych funkcji sportowych jest aż dwanaście, wśród nich znajdziemy między innymi bieganie, jazdę na rowerze, wspinaczkę czy jogę. Aby Haylou Solar rejestrował trasę treningu, to musimy zabrać ze sobą smartfon i uruchomić na nim GPS…
Pojemność akumulatora w Solar to 500 mAh. Haylou twierdzi, że żywotność baterii wynosi około 15 dni, a samego czuwania 30. Mnie udało się wycisnąć maksymalnie 12 dni. Jeśli włączymy całodobowe monitorowanie tętna, wraz z powiadomieniami, czas spada do około 10 dób. Oczywiście jest to kwestia indywidualna wynikająca z eksploatacji i ustawień zegarka.
Trudno mi odpowiedzieć pytanie, kto był targetem dla Haylou Solar Watch. Nie sądzę, aby aktualni użytkownicy smart opasek, czy innych inteligentnych zegarków, ponieważ te dorównują lub przewyższają go swoją funkcjonalnością. Idąc dalej Solar nie jest atrakcyjny dla ludzi aktywnych fizycznie, ponieważ nie posiada, chociażby GPS‑u. Jego niszą mogą stać się użytkownicy, którym nie leżą bandy, a chcieliby nosić coś, co przypomina bardziej klasyczny zegarek niż elektroniczny gadżet.