Krwawy mechanik w natarciu, recenzja klawiatury B930
21.03.2018 | aktual.: 18.05.2018 10:26
Niespełna miesiąc temu prezentowałem budżetową klawiaturę A4Tech Bloody B2278, która była kompromisem między ceną a potrzebami. Hybrydowe połączenie klawiszy membranowych z kilkoma przełącznikami LightStrike II. Teraz przyszedł czas na droższy model i w pełni mechaniczno-optyczny, czyli Bloody B930.
Nie ukrywam, że jestem całkiem nowy w świecie urządzeń peryferyjnych do gier i wszystko mnie jara. Do A4Tech mam szczególny sentyment, ponieważ posiadałem pierwszą myszkę optyczną właśnie tej marki. Fakt było to lata temu, ale ciągoty zostały.
Spędziłem cały weekend z tą klawiaturą, grając w moje ulubione tytuły i muszę przyznać, że Bloody wie co robi, chociaż B2278 przy tym nowym modelu, to jak porównywać Dawida z Goliatem.
Bloody B930 prezentuje się świetnie jej surowy wręcz ascetyczny wygląd, który od razu mi przypadł do gustu. Klawiatura ma konstrukcję kompaktową — pozbawiona bloku numerycznego. Górna część klawiatury jest wykonana ze szczotkowanego stopu aluminium, z ładnymi chromowanymi ścięciami. Cztery wystające na rogach śruby podkreślają jej charakter. Choć konstrukcja na pierwszy rzut oka wygląda na lichą, tak w zupełności nie jest!
Boki są półprzezroczyste, aby oświetlenie RGB mogło bez problemu rozbłysnąć w jaskini gracza. W środku elektronika została otoczona 6 mm barierą, zabezpieczająca przed przypadkowym zalaniem wodą.
Bloody wyposażona została w silikonowe nóżki umożliwiające zmianę kąta położenia i zapobiegające przesuwaniu klawiatury podczas gry, bardzo mi tego brakowało w B2278.
Producent do zestawu dorzucił 2 dodatkowe zestawy przycisków QWERASD: czerwone-silikonowe i przezroczyste. Za pomocą specjalnego kluczyka możemy je wymienić.
Klawiatura łączy się z komputerem za pomocą kabla w materiałowej plecionce o długości 1,8 metra.
Najważniejszą cechą każdej klawiatury przeznaczonej do gaminigu, są wykorzystane przełączniki. Bloody B930 jest jedną z pierwszych, gdzie wykorzystano najnowszą, trzecią generację przełączników mechaniczno-optycznych Light Strike (LK Libra). Zachowują one wszystkie cechy poprzednich generacji oferując jednocześnie nowe usprawnienie - stabilizuje klawisze w jednej płaszczyźnie, dając użytkownikom większą kontrolę i zabezpieczając przed przypadkowymi naciśnięciami. Innymi słowy, bez względu na to, gdzie naciśniemy klawisz, czy w jego centralnej części, czy w narożniku klawiatura zarejestruje go tak samo. Porównałem pracę przycisków z B2278 i różnicy dużej nie widzę.
Producent na nadrukowanej na kartoniku specyfikacji przechwala się czasem reakcji 0,2 ms od naciśnięcia klawisza i punktem aktywacji na dystansie 1,5 mm.Jeśli tak jest naprawdę, to czyni tę klawiaturę niezwykle wrażliwą. Te parametry w warunkach domowych są niemierzalne, więc trzeba wierzyć na słowo.
Gra na Bloody to przyjemność, responsywność klawiszy jest natychmiastowa, skok jest zrównoważony, a dźwięk charakterystyczny jak dla mechaników. Podczas grania, czy pisania na pewno zdarzało mi się wcisnąć kilka przycisków w tym samym czasie, nigdy nie natrafiłem na żaden problem z efektem ghosting (problem, który pojawia się, gdy twoja klawiatura nie może zarejestrować wielu naciśnięć klawiszy jednocześnie). Producent uzyskał ten efekt dzięki włączeniu n‑key rollover, co gwarantuje, że klawiatura jest w stanie zarejestrować wszystkie naciśnięcia klawiszy podczas sesji.
Jeśli chodzi o jeden z najważniejszych atrybutów sprzętu gamingowego, czyli oświetlenie, te w Bloody jest predefiniowane. Mamy do wyboru kilka trybów animacji lub stałe podświetlenie wierszy lub całości na dany kolor. Oczywiście możemy je dowolnie edytować w aplikacji RGB Animation, która jest częścią głównego programu do obsługi tej klawiatury, czyli KeyDominator2.
We wspomnianym narzędziu możemy także przemapować klawisze lub zaprogramować dla nich makra i kombosy.
Program od ostatniej recenzji nie ewoluował w ogóle. Jest to moim zdaniem najsłabszy punkt tego produktu. Interfejs oprogramowanie jest po prostu nieintuicyjny. Cały czas liczę, że producent weźmie się za re‑design tego narzędzia. Ostatnio została w całości przebudowana jego strona domowa, więc może kolejnym krokiem będzie KeyDominator?
Wydaje mi się, że Bloody B930 jest dobrą propozycją, dla graczy, którzy szukają kompaktowej klawiatury. Jej wykonanie sugeruje, że wytrzyma lata, a dodatkowe zapewnienia producenta o żywotności przełączników do 100 mln wciśnięć jeszcze to potwierdza. Większość takiego typu sprzętu oferuje zbliżone parametry, jednak każdy producent próbuje się wyróżnić, czy to samym wyglądem, czy własną opatentowaną technologią. Myślę, że Bloody się to udało. Cena zestawu to 270 zł, nie jest to mało, ale także nie dużo za klawiaturę, która będzie z nami przez długi czas. Telefony statystycznie wymieniamy co 2 lata, a klawiaturę co ile?