MINIX Neo — zacne ładowarki GaN
Kiedy pod koniec września 2020 Apple ogłosiło, że rezygnuje z dołączania ładowarek do swoich nowych smartfonów, to wylała się na nich fala krytyki, że próbują oszczędzać kosztem użytkowników, sprzedając niekompletny zestaw. Początkowo konkurencja zaczęła dowcipkować z decyzji firmy kierowanej przez Tima Cooka, ostatecznie jednak poszła w ich ślady, powołując się na pobudki ekologiczne.
Od dłuższego czasu nie widziałem sensu dołączania ładowarek do zestawu ze smartfonem. W mojej szufladzie z nieużywanym sprzętem swobodnie znajdę z tuzin ładowarek, które leżą tam od bardzo dawna, a niektóre nigdy nie zostały przeze mnie podpięte do gniazdka elektrycznego.
Od lat używam ładowarek, które mają wiele portów USB, dzięki temu mogę jednocześnie uzupełnić akumulatory w więcej niż jednym gadżecie. Moja aktualna podróżna ładowarka posiada dwa porty USB QuickCharge 3.0, ale jej maksymalne napięcie/natężenie to 9‑12V/1,5A. Zasilę nią bez problemu smartfon, tablet, zegarek czy słuchawki, ale problem pojawi się, gdy chciałbym zredukować bagaż o ładowarkę do ultrabooka, który wymaga więcej mocy...
Jeszcze w zeszłym roku w ofercie MINIX pojawiły się propozycje, które mogą się wydać dość atrakcyjne dla użytkowników wieloportowych ładowarek - takich jak ja. Dzięki uprzejmości producenta udało mi się uzyskać dwie próbki, aby je zaprezentować na blogu.
W linii ładowarek MINIX Neo aktualnie znajdują się dwie pozycje: P1 i P2. Różnią się od siebie wielkością, ilością portów i oczywiście maksymalną mocą, a także ceną ;)
Przychodzą one wraz z kilkoma adapterami do gniazdek zasilania używanych w: Wielkiej Brytanii, Europie i Australii. To czyni go dobrym towarzyszem w podróży po globie. Same ładowarki posiadają wtyczkę amerykańską. Dodatkowo, w opakowaniu, znajdziemy po dwa welurowe pokrowce.
MINIX NEO P1 (66W) została wyposażona w dwa porty USB‑C i jeden USB‑A, a także lampkę sygnalizującą o pracy urządzenia. W zależności od typu wyjścia USB, dostarczana jest odpowiednia dawka mocy:
- 2x USB-C to moc do 65W Power Delivery 3.0, 5~15V/3A, 20V/3,25A
- USB-A zaś do 36W Quick Charge 3.0, 5V/3A, 9V/3A, 12V/3A, 20V/1,8A
Energia potrzebna do zasilenia to standardowe AC 100‑240V 50/60Hz 1,7A. NEO P1 posiada także kompaktowe rozmiary: 50x50x29mm i waży około 100 gramów.
MINIX NEO P2 (100W) jest dużo większa (5,3x60,8x28,9mm / 208g) i mocniejsza. Ta posiada o jeden więcej port USB typu A, więc jej charakterystyka mocy wygląda następująco:
- 2x USB-C to 100W Power Delivery 3.0, 5~15V/3A, 20V/5A
- 2x USB-A to 5/10/12W, 18W Quick Charge 3.0, 5V/3A, 9V/2A, 12V/1,5A
Producent informuje na stronie domowej produktów, że obie ładowarki wykorzystują azotek galu (GaN) zamiast tradycyjnego krzemu. Dzięki temu mogą one zaoferować dużo większą moc wyjściową, zamkniętą w małej obudowie. Ponadto każda z nich automatycznie dostosowuje odrębnie napięcie i natężenie dla każdego portu w zależności od podłączonych do niego urządzeń. Oczywiście posiadają system chroniący przed przepięciem, przetężeniem na wejściu i wyjściu, zwarciem i przegrzaniem.
Obudowa ładowarek została wykonana z ognioodpornego poliwęglanu, co stanowi dodatkową ochronę. Jest ona idealnie spasowana. Ogólne MINIX NEO P2 i P1 robią piorunujące pierwsze wrażenie i wyglądają na solidny sprzęt.
Mnie do gustu przypadła zgrabna P1. Urzekła mnie jej kompaktowość i to, że potrafi bez jakiegokolwiek zająknięcia naładować laptopa. Jest dużo mniejsza od mojej oryginalnej ładowarki, którą otrzymałem w zestawie z notebookiem! A na dodatek posiada więcej niż jeden port USB.
Szkoda tylko, że producent zdecydował się umieścić tylko jeden standardowy USB‑A. Wolałbym dwa kosztem jednego USB‑C. W końcu przewody zakończone z obu stron końcówką typu C to jeszcze nie standard (w swojej kolekcji mam tylko jeden taki kabel, dlatego nie mogłem sprawdzić wszystkich portów ładowarek w tym samym czasie). W większej P2 też bym preferował taką samą zamianę, aby zyskać 3xUSB-A + 1xUSB-C. No ale nie jest to jakaś wielka wada.
Dla MINIX NEO P1 ładowanie notebooka i Nintendo Switch lub iPada w tym samym czasie to nie problem. Procenty lecą do góry — aż miło ;) W takim układzie obudowa ładowarki potrafi nagrzać się do 50 stopni Celsjusza. Myślę, że to nie jest dużo, zwłaszcza że wykonuje pracę za dwóch.
Nie mam urządzenia w domu, które by potrzebowało ładowarki o mocy aż 100 W, jaką jest MINIX NEO P2. Podczas moich testów starałem się ją obciążyć maksymalnie, ale brak dodatkowego przewodu USB‑C <-> USB‑C trochę doskwierał. Gdyby nie to, mógłbym naładować dwa notebooki z jednego gniazdka za jednym razem. P2 również nagrzewa się do 50 stopni Celsjusza, ale trudno jest mi powiedzieć czy może nagrzać się mocniej.
Uniwersalna kompatybilność
MINIX NEO P1 i P2 można naprawdę nazwać uniwersalnymi ładowarkami. Obsługują większość protokołów szybkiego ładowania, w tym Apple PD 3.0, Android QC4+ i QC 3.0. Reasumując, są kompatybilne z większością smartfonów, tabletów, laptopów i urządzeń elektronicznych z portami USB. Co najważniejsze cena ich także nie zwala z nóg, P1 kosztuje w granicach 34€, a P2 ~59€. To niedużo, gdy mówimy o technologii GaN. No i w zestawie otrzymujemy przejściówki do najbardziej popularnych typów gniazdek sieciowych!