Recenzja Reolink RLC‑511WA — bezprzewodowa kamera do nadzoru z reflektorem
Na moim blogu przetestowałem już wiele kamer marki Reolink: były proste domowe, zasilane baterią słoneczną, 4G, a także PoE. Każda z nich spełniała swoje zadanie perfekcyjnie.
RLC-511WA to z kolei model, który możemy podłączyć do sieci zarówno w sposób przewodowy, jak i bezprzewodowy, jednak to nie jest cechą wyróżniającą. RLC‑511WA potrafi przechwytywać obraz w rozdzielczości 2560×1920 (5MP), posiada pięciokrotny zoom optyczny, a także reflektor, który się aktywuje, gdy kamera wykryje ruch.
Specyfikacja: Przetwornik obrazu : 1 / 2,7 ” czujnik CMOS Procesor: Novatek NT98523MBG Rozdzielczość : 2560 x 1920 (5,0 megapikseli) Pole widzenia : poziome: 96° - 27° - pionowe: 69° - 21° Format wideo : H.264 Moc : DC 12,0 V, 1 A, <12 W Audio : dwukierunkowe audio Łączność : 2,4 / 5 GHz WiFi lub 10 M / 100 Mb / s RJ45 Wykrywanie ruchu : osoba / pojazd
RLC‑511WA jest dość dużą kamerą (238x84x76 mm), przez co zwraca dość mocno na siebie uwagę, a odstające antenki WiFi również potęgują wrażenie jej wielkości. Tę cechę można rozważać w kategoriach korzyści, ponieważ w ten sposób urządzenie może działać jako środek odstraszający, zniechęcając potencjalnych intruzów, jednak z drugiej strony trudniej ją zamaskować.
Korpus i uchwyt są wykonane w całości z aluminium pokrytego matową farbą. Również maskownica głośnika i zaślepka na slot karty SD są metalowe. Podsumowując, tylko wkręcane anteny zostały wykonane z tworzywa sztucznego.
Producent informuje, że 511WA spełnia normy IP66, więc spokojnie może zostać wystawiona na działanie warunków atmosferycznych. Będzie pracować w temperaturze od -10 do + 55 °C.
Przód kamery zajmuje dość duży obiektyw, otaczają go cztery diody IR, reflektor w postaci pięciu mocnych LEDów i czujnik światła.
Z RLC‑511WA wychodzi biały przewód, który rozdziela się na trzy mniejsze. Na najkrótszym z nich znajduje się przycisk Reset, drugi pozwala na podłączenie zasilania, a ostatni to gniazdo Ethernetowe. Model ten nie obsługuje PoE.
Uruchomienie i konfiguracja wstępna jest trywialna. RLC‑511WA wystarczy podłączyć do prądu i do sieci LAN, aby dedykowana aplikacja na smartfona sama wykryła nowe urządzenie. Wyświetlający się na ekranie kreator prosi o hasło do profilu administratora i o wybranie bezprzewodowej sieci, z którą byśmy chcieli się łączyć. Gdy wszystko zostanie skonfigurowane poprawnie, powinniśmy zostać przeniesieni na ekran podglądu na żywo z kamery.
W interfejsie aplikacji pojawi się kilka opcji, związanych ze specyficznymi cechami RLC‑511WA. W prawym górnym rogu znajdziemy ikonę latarki, która po dotknięciu włącza cztery jasne diody LED, a także symbol dzwonka, za pomocą którego uruchomimy dość hałaśliwą syrenę.
W ustawieniach skonfigurujemy lokalizację dla zapisanych nagrań i ich jakość, ustawimy czułość detekcji ruchu. W tym miejscu możemy również zadecydować, czy RLC‑511WA ma włączyć ledowe reflektory gdy wykryje ruch.
Jakość przechwytywanego obrazu jest bardzo dobra - utrzymująca poziom poprzednich kamer Reolink. W ciągu dnia materiał filmowy jest niemalże doskonały: obiekty są ostre, co najwyżej można mieć zastrzeżenia do wysokiego kontrastu, lecz to nie wpływa na przejrzystość nagrania. Nie pojawiają się również żadne zniekształcenia, a odblaski słoneczne nie stanowią dla kamery problemu.
Czterokrotne powiększenie optyczne zachowuje klarowność obrazu, czas ustawiania autofokusu za dnia nie przekracza dwóch sekund, co uważam za bardzo dobry rezultat. W podglądzie na żywo mamy również możliwość ręcznej regulacji ostrości.
W nocy również czarno-biały materiał filmowy jest wyraźny, obiekty są dobrze widoczne, nawet te w oddali. Dzięki strumieniowi światła dostarczanemu przez silne diody, Reolink RLC‑511WA obsługuje kolorowy obraz w nocy. Jedyną rzeczą do jakiej można się przyczepić, jest aspekt przejścia z noktowizji do kolorowego obrazu. Reflektor wprowadza przez krótki czas zakłócenia, powodując dużo odblasków, na przykład na tablicach rejestracyjnych samochodów lub szybach.
Muszę wspomnieć, że kąt widzenia soczewki jest szeroki, od 96° do 27° w poziomie i od 69° do 21° w pionie, dzięki temu kamera może objąć dość duży obszar.
Detekcję ruchu w kamerach Reolink opisywałem już niejednokrotnie. Algorytm, dobrze radzi sobie z wykrywaniem osób/pojazdów, zmniejszając liczbę fałszywych alarmów. Wrażliwość czujników oczywiście możemy poddać regulacji.
Nagrania mogą być zapisywane na kartę SD, dowolnym serwerze NAS obsługujący protokół FTP lub urządzeniach NVR.
Syrena, w którą wyposażono RLC‑511WA, jest naprawdę donośna, a co za tym idzie - skuteczna. Jej załączanie możemy ustawić za pomocą harmonogramu, który dostępny jest w aplikacji.
Bogata specyfikacja i niska cena Reolink RLC-511WA sprawia, że nie jest łatwo zaproponować równie dobrą alternatywę. Aktualnie cena kamery to 100 euro. Nowy model oferuje obraz wysokiej jakości o szerokim kącie widzenia. Dodatkowo otrzymujemy urządzenie z wbudowanym reflektorem w postaci kilku diod. Kolejnym atutem RLC‑511WA jest głośna syrena, która może być dobrym środkiem odstraszającym intruzów. Wykrywanie ruchu działa doskonale. Producent w tym modelu oferuje wiele świetnych funkcji, których nie znajdziemy w konkurencyjnych ofertach innych producentów.