Rezenzja bezprzewodowego głośnika Sharp GX‑BT60
Przyznam się, że nie jestem fanem biwakowania. Taka forma spędzania wolnego czasu jakoś mi nie leży. Nie cierpię spać pod namiotem, zwłaszcza gdy pada i wszystko jest zawilgocone. Gdy taka sytuacja ma miejsce, wyobrażam sobie swoje wygodne łóżko w ciepłym domu i zaczynam odliczać sekundy do powrotu ;)
W tym roku postanowiłem nie składać broni i raz jeszcze podjąć biwakowy challenge. Nie zaryzykowałem jednak spania pod klasycznym namiotem. Wybrałem jurtę z piecykiem al'a koza w środku. Tymczasowe lokum było nawet świetnie urządzone: łóżka, szafa i stolik — biwakować nie umierać. Gdyby nie pogoda. Po piętnastu minutach od wyjścia z auta zaczęło padać… Tam, gdzie mieszkam, jak zacznie padać deszcz, to leje przez minimum dwa dni, później jest przerwa na 2 godziny i leje kolejne trzy doby. Możecie sobie wyobrazić mój biwak? Tak koza się przydała. Nie tylko zresztą ona.
Okazało się, że zarówno w deszczu, jak i w słońcu, bez bezprzewodowego głośnika ani rusz. Na szczęście przezornie spakowałem taki do plecaka. Bogu dzięki Sharp GX-BT60 jest nie tylko kompaktowy, ale i wodoodporny!
Głośnik sprzedawany jest w trzech wariantach kolorystycznych: stonowanym szarym, bardziej szałowym niebieskim i nudnym czarnym. W niewielkim opakowaniu znajduje się Sharp GX-BT60, kabel USB — Micro USB do ładowania baterii, przewód AUX do podłączenia źródła analogowego i instrukcje obsługi (w tym jedna w języku polskim).
Urządzenie ma bardzo prosty i minimalistyczny projekt, który w ogólnym rozrachunku wygląda całkiem świeżo. Maskownica głośnika pokryto tkaniną z naniesionym logo producenta. Pozostała część obudowy jest plastikowa o gumowym wykończeniu.
Na jednej ze ścian umieszczono trzy przyciski, z których dwa służą do regulacji głośności i jeden do wstrzymywania lub odtwarzania muzyki. Nadruk nie jest w ogóle wyczuwalny pod palcami, więc na początku może to spowodować mały kłopot w obsłudze.
Przeciwległa ściana to włącznik zasilania, również bez uwypuklenia, a także porty microUSB i AUX ukryte pod grubą, gumową klapką, aby chronić je przed zalaniem. W końcu ów Sharp spełnia normy IPX67. Czyli jest pyłoszczelny i odporny na zanurzenie w wodzie na niedużej niż półgodziny. Niektórzy malkontenci mogą się przyczepić do braku USB typ C w tym produkcie, jednak nie rozpatrywałbym tego jako dużą wadę.
Obudowa również posiada miejsce na zawieszkę, firmowo wzbogaconą o sznurówkę, dzięki której głośnik nie wypadnie nam z ręki lub będziemy mogli go zawiesić, chociażby na gałęzi.
Ogólnie uważam, że Sharp GX-BT60 jest całkiem przyzwoicie wykonany, a jego design jest przyjemny dla oka. Choć istnieje ryzyko, że biwakowe wojaże pozostawią na nim piętno w postaci zadrapań lub keczupu na tkaninie maskownicy.
Sharp GX‑BT60 wyposażono w 45 mm przetwornik o mocy 6 W, a biorąc pod uwagę jego cenę, to jakość dźwięku jest całkiem przyzwoita. Średnie i wysokie tony zapewniają wystarczającą ilość szczegółów. Rozczarowuje bas, któremu brakuje wyeksponowania wyeksponowany. Przy maksymalnej głośności mogą pojawić się pewne zniekształcenia.
Jednak biorąc pod uwagę ekstremalnie małe rozmiary urządzenia, trzeba przyznać, że Sharp wykonał tutaj kawał dobrej roboty, tworząc produkt, który potrafi przyzwoicie brzmieć, za małe pieniądze.
Ponadto, jeśli zdecydujemy się na zakup dwóch GX‑BT60 to możemy je połączyć w jeden system stereo, gdzie każdy głośnik będzie odpowiadał za swój własny kanał. Testowałem takie rozwiązanie przy okazji recenzji EarFun Go i działało to bardzo dobrze, więc spodziewam się, że tu nie będzie inaczej, albowiem jest to dość powszechna funkcja.
GX‑BT60 posiada wbudowany mikrofon, dzięki czemu może służyć jako zestaw głośnomówiący. Jest on bardzo czuły, więc nasze rozmowy będą nieco zanieczyszczone przez dźwięki otoczenia. Również za pomocą przycisków możemy wywołać asystentów głosowych z naszego smartfona Siri i Google.
Głośnik łączy się z telefonem za pomocą protokołu Bluetooth 5.0. Zasięg połączenia jest stabilny, a w otwartym pomieszczeniu może nawet sięgnąć do 10 metrów. Urządzenie wspiera tylko kodek SBC, więc minimalne opóźnienie dźwięku względem wideo jest tutaj normą.
Żywotność baterii (1800 mAh) to ogromny atut GX‑BT60. Według producenta powinna wystarczyć do 13 godzin słuchania muzyki. Czas pracy jest oczywiście uzależniony od poziomu ustawienia głośności. Podczas moich testów GX‑BT60 grał nie więcej niż 10 godzin przy 70‑80% mocy przetwornika, co uznaje za dobry wynik. Rozładowaną do cna baterię musimy ładować około 3 godziny.
GX-BT60 to świetny głośnik z zachowaniem dobrego stosunku jakości do ceny, która wynosi nie więcej niż 109 zł. Produkt jest dedykowany przede wszystkim młodzieży, która aktywnie spędza czas. Charakteryzuje go bardzo przyzwoite wykonanie i ekstrawagancki design — jeśli zainwestujemy w opcję niebieską. Jakość dźwięku nie jest zła, jest akceptowalna — zwłaszcza przy takim koszcie. Głośnik ma stopień ochrony IPX67, co oznacza, że woda mu niestraszna.