Nasza Klasa, Facebook itp.
Przed chwilą przeczytałem pewnego bloga "Refleksja na temat Naszej Klasy, a raczej N‑K". Trochę się we mnie krew wzburzyła, a komentarz to trochę za mało aby dać upust swoim słowom
"Czy autorom nudziło się?", pisze autor odnośnie Śledzika, NKtalk itp.
Z ciekawości zajrzałem do cioci wikipedii, niestety nikt się nie pokusił o jedną rzecz - data sprzedaży portalu. Otóż jak ktoś śledził (niekoniecznie przez Śledzika :P ) ruchy w internecie zapewne spotkał się z informacją, że mamy bardzo młodych milionerów w kraju. Skąd się wzięli? Ano sprzedali swój produkt (nawet nie pamiętam skąd ta firma był ale albo arabska albo rosyjska) czyli nasza-klasa.pl. Od tamtego czasu mocno się portal "zepsuł" i "ufotkowił" albo "epulsował", co kto woli.
Dlaczego? Stare przysłowie mówi - "Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze".
Miałem przyjemność na konferencji IT Days w Opolu spotkać się z jednym z twórców portalu, który przyjechał zaprezentować rozwiązania technologiczne, które wykorzystali (bardziej chodziło o zaplecze serwerowe).
NK na początku nie nie była planowana jako największy (chyba) portal społecznościowy w Polsce. Portal rozwijał się wraz z jego społecznością. Właśnie - "społeczność" to bardzo ważne słowo, bo portale społecznościowe tylko dają pewne możliwości, natomiast ich wykorzystanie już zależy od od społeczności, portale społecznościowe bardziej ewoluują pod wpływem oczekiwań użytkowników niż są zmieniane przez samych twórców. Dorosłość społeczności to mocno zaniżone uśrednienie (jeśli można użyć takiego sformułowania) dorosłości każdego z nich, zawsze znajdą się wszelkiego rodzaju trole, czy dzieci neo, tego nie da się uniknąć w takim medium jak internet. Albo mocno moderujesz społeczność i z uporem godnym lepszej sprawy niszczysz wyskakujące jak grzyby po deszczy Nibylandie czy Szkoły Lansu I Bansu, co oczywiście jest syzyfową pracą albo sam je zakładasz i moderujesz, oczywiście w przypadku gdy za to Ci nie płacą jest raczej bezsensu, więc efekt jest taki, że pozwalasz im zakładać "klasy" i się samym bawić. Konta fikcyjne? Bez ścisłego nadzoru nie zapanuje się nad kontami, większość z nas ma kilka adresów mailowych, w tym tzw. "spamowych" służących do zakładania różnych mało ważnych kont, więc "konto fikcyjne" było próbą zapanowania nad tym, zwłaszcza że ludzie się podszywali pod bardziej lub mniej znane osoby, więc bardziej plus dla autorów niż nagana.
Podsumowanie paragrafu - drogi autorze czytanego przeze mnie wcześniej bloga - nie masz prawa wymagać od autorów odpowiedzialności za różne Nibylandie, bo to portal SPOŁECZNOŚCIOWY, używany i rozwijany przez SPOŁECZNOŚĆ. Konta fikcyjne, powtórzę się - ja bym raczej pochwalił ich za to niż wieszał na nich psy.
Galerie zdjęć - doszło do do pewnego paradoksu, sam widziałem, że niektórzy użytkownicy mają po kilka tysięcy (sic!) TYSIĘCY! zdjęć. Dlaczego? Bo to źli i niedobrzy autorzy pozwolili im te galerie tworzyć. Pomijając ironię w poprzednim zdaniu muszę stwierdzić, że faktycznie mogli zrobić coś lepszego. Mianowicie dali fajne narzędzie ludziom, którzy mają dosyć niską wiedzę o internecie czy o umiejętnościach z zakresu obsługo komputera. Może śmieszne się to wydaje ale tacy ludzie są i będą. Taki człowiek nie stworzy własnej witryny webowej z galerią zdjęć, taki człowiek może nie wiedzieć o Flicr czy Picasa (z której osobiście korzystam). Nagle okazuje się, że portal na którym większość jego znajomych jest ma taką opcję. Niedługo trzeba było czekać aby przerzucił zdjęcia z wakacji, a sporo ich miał, do NK. gdzie jest moim zdaniem błąd twórców? Zauważcie, że zdjęcia na NK ładują się z tzw. serwerów "static", są to mocno keszowane (musiałem spolszczyć niestety te słowo) serwery plików. Były czasy gdy NK strasznie wolno chodziła i często była offline z powodu obciążenia. Właśnie na spotkaniu z jednym z twórców na konferencji IT Days opisali jak sobie poradzili z tym problem wyodrębniając serwery plików, serwer aplikacji, serwer bazy danych i serwer zdjęć. Pomimo tego ogromne przedsięwzięcia informatycznego NK nie było portalem dedykowanym do hostowania zdjęć (stąd też limity zdjęć).
Podsumowanie paragrafu - co mogłoby być lepszego w tej kwestii? Możliwość połączenia z witryną dedykowaną temu celowi, choćby taka Picasa.
A co z dalszymi modyfikacjami portalu? Business is business, jak to mawiają koledzy zza oceanu. Portal został sprzedany, reklamy widocznie nie wystarczały, akcje reklamowe (zdjęcia zgłaszane do konkursów) też nie, więc nowi właściciele zaczęli szukać zarobku po prostu. Podobnież nie można im mieć tego za złe, bo nie są instytucją charytatywną, tylko firmą. Można im jedynie zarzucić, że nie rozumieli idei NK, i pomysł został wypaczony, a efekt będzie taki, że ludzie zaczną opuszczać ten portal.
NK upadnie? Powiem szczerze - nie wierzę w to. Nawet po wprowadzeniu gier jak na facebook'u itp. nie wierzę w to. NK dawno przejęła funkcjonalność Fotka.pl (powszechnie uważany za portal ludzi przekładających wygląd fizyczny nad inteligencję oraz stosujących żenujący podryw na gliterki oraz "ładnie tu"). Mamy oceny zdjęć, mamy super zdjęcie, możemy się łączyć w grupy ("tylko ładne dziewczyny" itp.), nawet powiedziałbym, że NK ilościowo przebiła społeczność Fotka.pl. I co? I nic. Fotka.pl istnieje, ma się dobrze, NK istnieje i będzie się miała też dobrze, część ludzi zrezygnuje (wątpię aby moja kadrowa wcześniej posiadająca konto na NK miała konto na Fotka.pl, ergo pewnie skasuje konto na nowej NK) ale co to zmieni? Wiek oraz poziom inteligencji raczej się wyrówna. Dotąd mieliśmy konta od noworodków po sędziwych ludzi. Jest takie pojęcie jak krzywa Gaussa (http://www.zarz.agh.edu.pl/bsolinsk/gaus.jpg) - skrajności będą mocno marginalne, a ponieważ środkowej części jest najwięcej, portal będzie miał się dobrze.
Podsumowanie całości. Mnie też Śledzik strasznie wkurzył, nie fakt jego istnienia ale niemożliwość usunięcia bez korzystania z jakichś dziwnych trików. Pozostałe funkcjonalności po prostu ignorowałem. Pewnego wieczoru spędzonego przy wysokooktanowych trunkach po prostu skasowałem konto. Przeniosłem się na facebook'a na którym ignoruję wszelkiego rodzaju gry (do których jestem gorąco namawiany przez swoich znajomych - "Zostań moim sąsiadem w Farm Ville! Potrzebuję więcej ziemniaczków!") i jest... dobrze. Nie ma co się ścierać, nie ma co się wściekać. W tego typu przedsięwzięciach zawsze będzie miało znaczenie to czym się kieruje masa (niekoniecznie świadomie) niż to co Ciebie boli. Nowi właściciele NK popełnili kilka błędów, może więcej popełnią upodobniając ją do facebook'a ale oni juz stracili klienta. Jeden Zielu mniej, Odsłon reklam mniej. Zarobków mniej. Takich Zielów jest pewnie więcej. Mylić się jest rzeczą ludzką, problem to naprawić błędy i zamienić w sukces. na przełomie lat 80/90 pewna znana wam bardzo dobrze osoba powiedziała, że nikt nie będzie potrzebował więcej niż 640 KB pamięci RAM, a pomimo mocnego przeliczenia się w słowach jakoś dali rady i pomimo, że na ich produktach wiesza się psy i tak większość z nas z nich korzysta (wersji legalnych lub nie ale jednak).
Pozdrawiam wszystkich pieniaczy i zachęcam do pogłębienia swojej wiedzy przed wylaniem swoich żalów na blogu :)