Sony Vaio Pro 13 - piękno z zewnątrz...
[img=SAM_1010]
W ramach akcji "Przetestuj sprzęt od Intela" trafił mi się bardzo fajny zestaw. Jest to ultrabook Sony Vaio Pro 13 oraz telewizor Toshiba 39L4333D, który posłuży mi głównie to sprawdzenia funkcji WiDi.
Testy czas zacząć!
Unboxing & first look
Wraz z Ultrabookiem w pudełku znajdował się jeszcze zasilacz, adapter VGA bezprzewodowy router i ogromna ilość dokumentacji.
Sony Vaio przy pierwszym kontakcie sprawia bardzo dobre wrażenie. Dzięki zastosowaniu włókna węglowego urządzenie jest niezwykle lekkie i cienkie. Przy nim mój 15,6" Asus wydaje się ciężki jak cegła :) Mimo swojej lekkości konstrukcja wydaje się sztywna i nie wygina się nadmiernie. Niestety podobnie jak w moim Asusie nie ma możliwości otwarcia pokrywy jedną ręka. Odchyla się ona na kilka centymetrów, po czym zaczyna się poruszać cała konstrukcja Ultrabooka.
Sony wyposażony jest w standardowy zestaw złącz. Po prawej stronie znajdują się dwa porty USB 3.0, port HDMI, czytnik kart SD i gniazdo jack pełniące funkcje jednocześnie wejścia mikrofonu i wyjścia słuchawek. Z lewej strony znajduje się jedynie gniazdo zasilania i otwór wentylacyjny.
Spód Ultrabooka pozbawiony jest jakichkolwiek widocznych śrubek czy pokryw. Możliwe, że pod gumowymi nóżkami znajdują się elementy umożliwiające dostanie się do podzespołów.
Po otwarciu pokrywy naszym oczom ukazuje się podświetlana klawiatura wyspowa. W prawym górnym rogu znajduje się guzik Power a w centralnej górnej części przycisk ASSIST dający dostęp do trybu odzyskiwania danych, tworzenia kopii zapasowych i rozwiązywania problemów. Klawisze maja bardzo krótki skok, a komfort pracy jest przyzwoity.
Największe wrażenie robi jednak ekran w rozdzielczości FullHD. Matryca IPS daje świetne odwzorowanie kolorów, a kąty widzenia są bardzo dobre. Absolutnie nie ma żadnego porównania do matrycy 1366x768 w moim Asusie.
Sam ekran jest dotykowy i po kilku godzinach zabawy nie zauważyłem żadnych problemów z dotykiem.
Producent zastosował błyszczącą matrycę i jest to największa wada tego urządzenia. Niestety refleksy są dość silne i nawet wewnątrz budynku ograniczają komfort pracy. Na świeżym powietrzu sytuacja jest jeszcze gorsza. Jedynie wysoka jasność ekranu i dobry kontrast częściowo kompensuje te problemy.
Porównanie Ultrabooka Sony do mojego laptopa Asus.
W kolejnym wpisie sprawdzę wydajność laptopa w kilku benchmarkach i czas pracy na baterii. Do usłyszenia :)