Komisja Europejska chce znieść internetowe granice. Netflix w Polsce szybciej niż myślimy?
Efekty trwającej w Parlamencie Europejskim dyskusji na temat ujednolicenia prawa autorskiego mogą przynieść istotne nowości w dostępie do różnego rodzaju usług internetowych. Wiadomo już, że dotyczy to także serwisów, do których dostęp jest dziś ograniczony ze względu na terytorium państwa. Jeżeli unijne dyrektywy wejdą w życie w obecnym kształcie, to między innymi właśnie polscy internauci będą tymi, którzy na nowym prawie zyskają najwięcej. Nie chodzi oczywiście o całkowite zablokowanie właścicielom serwisów i usług internetowych możliwości ograniczania dostępu do określonych treści na podstawie lokalizacji. Mowa jedynie o zakwalifikowaniu wszystkich państw członkowskich UE jako jednego regionu, bez możliwości zawężania dostępności w zależności od państwa Unii Europejskiej. Jest to efektem planów ujednolicenia prawa autorskiego, które zostały ogłoszone jeszcze pod koniec września.
10.12.2015 13:00
Plany Komisji Europejskiej są elementem działania w ramach programu Digital Single Market. W komunikacie na ten temat Komisja Europejska podaje nawet przykład, który odnosi się bezpośrednio do Polski:Duński użytkownik Netfliksa podczas podróży po Niemczech może obejrzeć [tylko te] filmy, które Netflix oferuje niemieckim klientom. Jeśli odwiedzi Polskę, nie może korzystać z usługi, bo nie jest ona tam dostępna.Oczywiście usług, które wykorzystują dziś tzw. geoblokady, nie uwzględniając państw UE jako jednego regionu, jest więcej, jednak obserwując błyskawiczny rozwój Netfliksa oraz plany na kolejne lata, które uwzględniają istotne zwiększenie liczby oryginalnych produkcji, to właśnie Netflix stanowi dziś zdecydowaną awangardę usług wideo opartych na strumieniowaniu.
Jednocześnie rozwój Netfliksa dotyczy także systematycznego powiększania grona państw, w których będzie można obejrzeć kolejny sezon „House of Cards” i wielu innych produkcji, które stanowią światowe hity. Pisaliśmy już o deklaracjach Reeda Hastingsa, dyrektora Netfliksa, według których usługa ma być dostępna na całym świecie do końca 2016 roku. Problem w tym, że unijne dyrektywy mają zostać wprowadzone w życie najprawdopodobniej najwcześniej w roku 2017. O tym czy Amerykanie wyprzedzą europejskie procedury legislacyjne dowiemy się zatem w przyszłym roku.