Kruger&Matz — walka z serwisem + interwencja rzecznika praw konsumenta
27.05.2017 12:24
Drogie czytelniczki, drodzy Czytelnicy; takie artykuły jak ten pisze się naprawdę niechętnie. Zawsze mnie uczono, że istnieją cztery władze – ustawodawcza, wykonawcza oraz sądownicza. Czwartą władzą są media, czy Internet zaliczamy do niej? Moim zdaniem, tak. Tym samym macie okazję przeczytać i dowiedzieć się jak wygląda jedna z pewnie wielu reklamacji w firmie Lechpol Electronics, która jest właścicielem marki Kruger&Matz i wszystkich sklepów LPelektronik. Zapraszam.
Na wstępie półżartem napiszę tak, „Produkty Kruger&Matz można reklamować kupić w sklepach LPelektronik”. Niestety nie umiem dobrać innego słowa niż „reklamacja”. Ta polska marka o jakże solidnej zachodniej nazwie, nie ma nic wspólnego z dokładnością. Jest to przykre dla mnie jako osoby wierzącej w prawdziwą narodową gospodarkę.
Aby przybliżyć Wam obraz całej sprawy jak to wygląda z nieco innej perspektywy, podam przykład. Kupujemy nowy samochód osobowy za gotówkę, lecz po roku czasu ten samochód ulega awarii. Akumulator się rozlał, pasek rozrządu strzelił, do tego spaliła się pompa paliwa. Auto trafiło na serwis marki oczywiście na koszt producenta i po jakimś czasie dzwoni do nas kierownik salonu mówiąc, że nie opłaca się naprawiać tego samochodu, ale za to dadzą nam ten sam model oczywiście nowy z lepszym wyposażeniem. Kto by się nie zgodził? Idziemy odebrać auto, a już po kilku dniach stwierdzamy, że nie działa klimatyzacja, tapicerka jest pocięta, w tłumiku jest dziura, a do tego wybite jest zawieszenie. Logicznym następstwem jest udanie się ponownie do salonu twierdząc, że zupełnie nowy model również jest uszkodzony. W odpowiedzi dostajemy wiadomość, że auto możemy zostawić ponownie na gwarancję co też robimy. Jednak po jakimś czasie zostajemy wezwani do salonu i do rąk własnych otrzymujemy kluczyki i karteczkę co zrobiono i mówią nam – żegnam. Na karteczce jest napisane – wszystko sprawne. Chcemy więc oddać te auto, mimo że jest nowe. Kierownik nam mówi, że nie można, ponieważ tę markę wykupiła inna firma i ta, w której kupiliśmy auto już nie istnieje.
Sytuacja z autem może jest odrobinkę naciągnięta, ale nie w przypadku Kruger&Matz. Rok temu, a teraz to nawet ponad rok temu, ponieważ to było w lutym 2016, kupiłem w wałbrzyskim sklepiku LPelektronik telefon FLOW 1. Jakże to byłem zachwycony, no wszystko pięknie działało, a GPS to już w ogóle – no po prostu igła, elektroniczny orgazm. Do roku…
Na samym początku uszkodziło się gniazdo mini-jack, pomyślałem co mi tam, głupota – nie będę reklamował z powodu czegoś takiego. Potem bateria przestała długo trzymać – no trudno. To nie koniec, po tygodniu na brzegach ekranu porobiły się białe odbarwienia. Na samym końcu telefon w ogóle nie działał. Istna klątwa gdyż to działo się na przestrzeni około dwóch tygodni.
Wysłałem więc telefon na serwis dzięki usłudze door-to-door. Telefon wysłałem na rękojmię gdzie zażądałem nowego egzemplarza lub zwrotu pieniędzy. Po kilku dniach zadzwonił do mnie serwisant pytając się czy odpowiada mi wymiana na model FLOW 4 (numeracja jest taka ponieważ FLOW 1 i 2 przestały być wtedy produkowane, a model 3 nie powstał). Zgodziłem się bardzo ucieszony jak to firma Lechpol pięknie się zajęła moim problemem. Jednak po dwóch dniach od otrzymania nowego telefonu stwierdziłem, że nie działa GPS. Jestem studentem i dojeżdżam do szkoły, a w wolnym czasie bawię się w Geocaching (taka gra z GPS) i nawigacja jest mi bardzo potrzebna. Do tego telefon jak na 8Mpix aparatu robi rozmazane zdjęcia, a bateria trzyma krócej niż w FLOW 1.
Napisałem maila do serwisu gdzie opisałem całą sprawę i przedstawiciel Kruger&Matz zdecydował, że urządzenie należy wysłać na serwis. Niechętnie, ale to zrobiłem - ponownie na rękojmię mówiąc, że chciałbym wymiany na nowy egzemplarz, zwrotu gotówki albo jestem gotów dopłacić kwotę 100zł do modelu już starego; LIVE 3. Bez kontaktu ze mną odesłano mi urządzenie stwierdzając, że telefon jest w pełni sprawny, a profilaktycznie wymienili antenę GPS.
Nie zgodziłem się z opinią serwisu ponieważ wcześniej wysłałem screeny pokazujące, że telefon wariuje i np. korzystał tylko z 5 satelit i lokalizacja była podawana z dokładnością nawet do 50km. Udało mi się nawet zrobić screena jak GPS pokazał, że jestem w Wałbrzychu na innej dzielnicy, potem gdzieś pod Wrocławiem, a później ponownie w Wałbrzychu obok rzecznika (wszystko w ciągu kilku chwil). Podczas jazdy w ogóle nie da się korzystać z GPS. Takich screenów zrobiłem kilka i nawet pisałem na forach internetowych czy jest możliwość naprawy tego problemu, w tym na forum dobreprogramy.pl i na forum android.
Zespół Krugera stwierdził, że nie można reklamować na podstawie rękojmi, gdyż firma nie istnieje – kupiłem telefon w firmie LECHPOL Zbigniew Leszek, a teraz to Lechpol Electronics. I tak rozmowa ciągnęła się w nieskończoność. Postanowiłem więc napisać ostatecznie odwołanie, że żądam zwrotu gotówki albo w przeciwnym razie sprawa trafi do rzecznika praw konsumenta. Tak… I trafiła tam. Wcześniej napisałem też do Konsumenckiego Centrum E‑Porad, które to działa z ramienia UOKiK. Nie będę się więcej rozpisywał. Poniżej podaję linki do:
(Trochę rozjechał się tekst gdyż edytowałem skargę, która była w PDF)
- Skarga wniesiona do rzecznika
- Załącznika nr 3 – screeny
- Załącznika nr 5 – stwierdzenie, że telefon jest sprawny
- Odpowiedź rzecznika na moją skargę 1
- Odpowiedź rzecznika na moją skargę 2
- Odpowiedź Lechpol’u na skargę 1
- Odpowiedź Lechpol’u na skargę 2
"troska o dobre imię marki"
Moi Drodzy, może ten telefon nie jest samochodem i dla wielu z Was to tylko 400zł. Dla mnie jako dla studenta to naprawdę wiele; nie stać mnie na kupno nowego telefonu, a sprzedawać komuś uszkodzonego telefonu też nie chcę. Całość nauczyła mnie jedno – czasem naprawdę nie warto oszczędzać na siłę
Teraz zastanawiam się czy napisać pismo bezpośrednio do byłego prezesa, Zbigniewa Leszka, u którego to będę dochodził roszczeń czy wejść na drogę sądową, co radzicie? Efekt oczywiście opublikuję.
Na koniec… Czy uważacie, że dalej warto interesować się marką Kruger&Matz? Oraz czy jest ktoś kto myśli, że to firma ma rację?
Pozdrawiam serdecznie
PS: Usunąłem z dokumentów swoje dane osobowe oraz jak są jakieś błędy, których nie zauważyłem to przepraszam