Nie rząd, lecz Allegro inicjatorem szczelnego opodatkowania zakupów z Chin
05.09.2018 05:49, aktual.: 05.09.2018 15:34
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wygląda na to, że to nie rząd, ale Allegro jest głównym inicjatorem szczelnego opodatkowania zakupów z Chin, o czym informowała „Rzeczpospolita” u schyłku minionego tygodnia. Polski gigant aukcyjny pragnie dodatkowych regulacji, ponieważ nie radzi sobie z narastającą konkurencją ze strony AliExpress. Postanowiono zatem uderzyć poniżej pasa.
Allegro złożyło do Ministerstwa Cyfryzacji projekt, według którego każda przesyłka o grubości powyżej 20 mm miałaby być traktowana jako zawierająca towar handlowy, nawet pomimo oznaczenia statusem prezentu. Tymczasem Poczta Polska zostałaby agentem celnym, pobierając VAT i dodatkowe wynagrodzenie z tytułu czynności celno-podatkowych. Przy czym, co oczywiste, prywatnej spółce nie chodzi o wsparcie budżetu, ale zwiększenie końcowej ceny towarów importowanych na tyle, by uczynić własną ofertę bardziej atrakcyjną, patrząc z perspektywy konsumenta.
Paradoksalnie, jak zauważa money.pl, Allegro zdaje się kompletnie ignorować to, że tym sposobem bezpośrednio uderza w interesy PP. Za przykład podano Szwecję, gdzie opodatkowanie chińskich przesyłek zmniejszyło ich liczbę ze 160 do 15 tys. dziennie. Chyba nie trzeba dodatkowo tłumaczyć, z czym się to wiąże dla Poczty Polskiej jako spedytora.
A jakby tego było mało, autorami pomysłu są ponoć ludzie niegdyś związani z inPostem, którzy w przeszłości walczyli z Pocztą Polską o prawa do dostarczania listów. Ręka w górę, kto jeszcze pamięta słynne przesyłki listowe z obciążeniem w formie metalowej blaszki.