Nie rząd, lecz Allegro inicjatorem szczelnego opodatkowania zakupów z Chin
Wygląda na to, że to nie rząd, ale Allegro jest głównym inicjatorem szczelnego opodatkowania zakupów z Chin, o czym informowała „Rzeczpospolita” u schyłku minionego tygodnia. Polski gigant aukcyjny pragnie dodatkowych regulacji, ponieważ nie radzi sobie z narastającą konkurencją ze strony AliExpress. Postanowiono zatem uderzyć poniżej pasa.
05.09.2018 | aktual.: 05.09.2018 15:34
Allegro złożyło do Ministerstwa Cyfryzacji projekt, według którego każda przesyłka o grubości powyżej 20 mm miałaby być traktowana jako zawierająca towar handlowy, nawet pomimo oznaczenia statusem prezentu. Tymczasem Poczta Polska zostałaby agentem celnym, pobierając VAT i dodatkowe wynagrodzenie z tytułu czynności celno-podatkowych. Przy czym, co oczywiste, prywatnej spółce nie chodzi o wsparcie budżetu, ale zwiększenie końcowej ceny towarów importowanych na tyle, by uczynić własną ofertę bardziej atrakcyjną, patrząc z perspektywy konsumenta.
Paradoksalnie, jak zauważa money.pl, Allegro zdaje się kompletnie ignorować to, że tym sposobem bezpośrednio uderza w interesy PP. Za przykład podano Szwecję, gdzie opodatkowanie chińskich przesyłek zmniejszyło ich liczbę ze 160 do 15 tys. dziennie. Chyba nie trzeba dodatkowo tłumaczyć, z czym się to wiąże dla Poczty Polskiej jako spedytora.
A jakby tego było mało, autorami pomysłu są ponoć ludzie niegdyś związani z inPostem, którzy w przeszłości walczyli z Pocztą Polską o prawa do dostarczania listów. Ręka w górę, kto jeszcze pamięta słynne przesyłki listowe z obciążeniem w formie metalowej blaszki.