Nowy Honor Play: pierwsze chwile ze smartfonem stworzonym do rozrywki
Honor Play jest już dostępny w Polsce i po spędzeniu z nim kilku godzin mogę powiedzieć jedno – warto się nim zainteresować. Trudno pochwalić wzornictwo, bardzo podobne do projektów Apple'a, ale w kwestii jakości wykonania i wydajności Honor Play stoi na wysokim poziomie.
10.08.2018 | aktual.: 26.09.2018 14:39
Po wyjęciu z pudełka Honor Play daje mieszane uczucia. Z jednej strony jest bardzo elegancki, smukły i wydłużony w sposób, który pozwala zmieścić większy ekran w wąskiej obudowie. Z drugiej dość ciężki (179 gramów) i niepokojąco podobny do iPhone'a X. Smartfon dostał ekran o proporcjach 19,5:9 i przekątnej mierzącej 6,3 cala, jednak w pionie można go spokojnie trzymać jedną ręką (a trzeba dodać, że mam raczej małe dłonie). Obudowa została wycięta z metalu i trzyma się ją bardzo dobrze dzięki zaokrąglonym krawędziom, współgrającymi z delikatnie zaokrąglony szkłem. Obudowa aparatu z tyłu delikatnie odstaje od reszty bryły, co można ukryć zakładając dostarczone w zestawie etui ochronne.
Testowany smartfon można kupić w sklepie x-kom.pl, także w wersji czarnej.
Ekran IPS LCD ma imponującą rozdzielczość 1080 × 2340, zaokrąglone rogi i wycięcie na dole. Oczywiście system jest w stanie to wycięcie zamaskować, nie podświetlając górnej krawędzi, ale w nocy i przy maksymalnej jasności podświetlenia niestety widać, że tam jest. Zaokrąglone rogi wyglądają doskonale kiedy korzystamy z przeglądarki czy czytnika wiadomości, ale w wielu grach po bokach dorysowane zostaną pasy maskujące, co już nie sprawia tak dobrego wrażenia. Może lepiej by było, gdyby były po prostu czarne.
Honor Play działa pod kontrolą Androida 8.1 Oreo i dostał takie ciekawostki, jak możliwość odblokowania smartfonu twarzą, która póki co działa niezawodnie, niezależnie od pozycji głowy i oświetlenia. Warto też dodać, że możemy korzystać z dwóch kart SIM albo jednej karty SIM i jednej karty microSD. Huawei dostarczył niestety kilka nieusuwalnych aplikacji, w tym własny sklep z aplikacjami AppGallery oraz aplikację e-Baya, Booking.com i Netflixa. Kilka preinstalowanych gier można usunąć bez problemu.
O tym, że smartfon ten został stworzony do rozrywki, świadczyć mogą dwie jego cechy – świetna wydajność i bardzo dobra jakość dźwięku z wbudowanego głośnika. Szkoda, że producent nie dał nam głośników stereo, ale i tak jest nieźle. To jeden z nielicznych smartfonów, na którym można oglądać film bez słuchawek bez zgrzytania zębami, a nawet z pewną przyjemnością. Ekran sprawdza się w tej roli doskonale, obraz jest bardzo wyraźny, ale kolory nie są nadmiernie nasycone. Jeśli chodzi o czas pracy na akumulatorze (3750 mAh), jest bardzo dobrze, ale nie ponadprzeciętnie. Grając możemy rozładować smartfon w kilka godzin, czuwający wytrzyma zapewne 2-3 dni. Ta część wymaga dłuższych testów, ponieważ w ustawieniach systemu znajduje się sporo funkcji oszczędzania energii.
W grach także nie ma na co narzekać. 8-rdzeniowy Kirin z układem graficznym Mali-G72 zapewnia możliwość grania z najwyższym poziomem detali. W PUBG wyspa wygląda doskonale, a co ważne, telefon nie będzie się wyraźnie nagrzewał w czasie rozgrywki. Zauważalny wzrost temperatury miał miejsce (póki co) tylko przy ściąganiu kopii zapasowej moich danych z chmury Google i instalacji kilkunastu aplikacji. W graniu może przeszkadzać nieco hamująca ruchy palców szyba, ale można się do niej przyzwyczaić. W PUBG ekran z zaokrąglonymi rogami nie jest żadną przeszkodą, niestety inne gry mogą renderować wspomniane wcześniej pasy po bokach.
Z tyłu znajdziemy 16 MP aparat z dwoma obiektywami, z przodu identyczny z jednym obiektywem szerokokątnym. O możliwościach aparatów fotograficznych tego smartfonu na razie nie mogę wiele napisać poza tym, że zapowiadają się bardzo dobrze. Aplikacja do robienia zdjęć ma zarówno tryb w pełni manualny, w którym robi zdjęcia w formacie RAW, jak też tryb wspomagany przez SI rozpoznającą obiekty na zdjęciu i dopasowującą parametry (widać tu pewne skrzywienie SI w kierunku chińskiej kultury – mojego szczura uznała za pandę), pomagający robić zakupy na Amazonie dzięki rozpoznawaniu towarów, nakładki AR, skanowanie dokumentów, HDR, film poklatkowy, portrety i tym podobne. Dzięki dwóm obiektywom aparat główny może rozpoznać i symulować głębię ostrości, nie jest to jednak tak dobry efekt, jak uzyskalibyśmy z fizyczną przysłoną.
Honor Play zrobił bardzo dobre pierwsze wrażenie, ale korzystanie z ekranu z wycięciem i zaokrągleniami będzie wymagało przyzwyczajenia się do ich obecności. Niestety możliwość ukrycia wycięcia z pomocą czarnego paska nie pomaga. Taki kształt ekranu po prostu mnie nie przekonuje. Poza tym Honor Play zrobił doskonałe pierwsze wrażenie i na pewno dalsze testowanie go będzie przyjemnością. Cena tego urządzenia w Polsce nie przekroczy 1500 zł, co jest kolejną zaletą – po wyjęciu z pudełka miałam wrażenie, że mam w rękach smartfon za około 2 tysięcy.
Testowany smartfon można kupić w sklepie x-kom.pl, także w wersji czarnej.