Spotify jeszcze bardziej ograniczy funkcjonalność darmowych kont
Istotna zmiana nadchodzi dla użytkowników usługi muzycznej Spotify korzystających z darmowych kont. Między innymi zapatrując się zapewne na konkurencję w postaci Apple Music, Szwedzi zdecydowali się na ograniczenie funkcjonalności tych kont w najprostszy możliwy, ale też spotykający się z duża krytyką, sposób: poprzez udostępnienie pewnych albumów tylko dla kont premium.
09.12.2015 | aktual.: 09.12.2015 19:16
Jak donosi Wall Street Journal, między Spotify a przedstawicielami największych wytwórni muzycznych trwają negocjacje dotyczące zwiększenia udziału artystów w decydowaniu o pojawieniu się ich twórczości w usłudze. Jeżeli zakończą się one sukcesem, to muzycy będą mogli zdecydować czy ich muzyka zostanie udostępniona dla użytkowników, którzy nie opłacają abonamentu.
Nie ma wątpliwości, że taki stan rzeczy jest spowodowany decyzją piosenkarki Adele, która sprzeciwiła się planom Spotify na udostępnienie jej najnowszego albumu tylko użytkownikom premium. Brytyjka zdecydowała, że skoro takie usługi jak Spotify czy Apple Music chcą ograniczać słuchaczom dostęp do jej utworów, to nie wyraża ona zgody na ich strumieniowanie w ogóle. Na groźbach się nie skończyło: album „25” jest w strimingach niedostępny.
Bezkompromisowość przedstawicieli usług muzycznych spowodowała, że jedna z największych premier muzyki popularnej tego roku przeszła im, mówiąc kolokwialnie, koło nosa. Nic dziwnego zatem, że pracują oni nad dopracowaniem metod spieniężania. Może mieć to jednak pewne skutki, które najbardziej odczuwalne będą nie dla wytwórni, artystów, czy usług muzycznych, ale dla użytkowników darmowych kont. Spotify zapewne będzie zależeć, aby przedstawić sytuację akcentując zysk użytkowników premium, a nie stratę osób korzystających z darmowych kont. Technicznie jednak nowe zasady będą stanowiły wyłączenie dostępu do części muzycznej biblioteki.
Jeśli Spotify zdecyduje, że dany album nie powinien być z wiadomych powodów dostępny dla wszystkich, to wzięte zostanie także pod uwagę zdanie także samego artysty. W praktyce, o co zatroszczą się z pewnością prawnicy formułujący kontrakty, decyzja będzie należała do wytwórni muzycznych. Nie każdy muzyk może pozwolić sobie na tak odważną decyzję jak Adele: nieusatysfakcjonowani będą zatem zarówno artyści, choć oczywiście nie z powodów finansowych, a ze względu na lojalność wobec fanów, jak i zwykli użytkownicy.