Trybunał Sprawiedliwości: Uber to firma transportowa. Co to oznacza dla użytkowników?
Europejski Trybunał Sprawiedliwości uznał, że Uber powinien być traktowany jako firma transportowa. Wyrok zapadł w sprawie wytoczonej przez zawodowy związek taksówkarzy z Barcelony. W efekcie każdy z krajów członkowskich w trakcie prac nad nowelizacją ustaw dotyczących transportu drogowego może powołać się na tę decyzję.
20.12.2017 | aktual.: 21.12.2017 11:01
Trybunał stwierdził, że firma pośrednicząca, która dzięki aplikacji mobilnej za opłatą łączy pasażerów z nieprofesjonalnymi kierowcami, w rozumieniu prawa Unii Europejskiej musi być traktowana jako usługa transportowa. Jednocześnie działalność Ubera musi zostać wyłączona spod zasady swobodnego świadczenia usług, jak również dyrektyw o świadczeniu usług na rynku wewnętrznym oraz elektronicznym handlu.
Sprawa została wytoczona w 2012 roku przez taksówkarski związek zawodowy w Barcelonie. Hiszpański oddział Ubera został oskarżony o czyny nieuczciwej konkurencji. Zadaniem Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości było wydanie wyroku, czy Uber świadczy usługi w ramach transportu, technologii czy obu tych wariantach jednocześnie.
Przedstawiciele firmy już zdążyli odnieść się do sprawy. Rzecznik Ubera stwierdził, że wyrok Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości niewiele zmieni w krajach, w których firma już jest traktowana jako świadcząca usługi transportowe. Z kolei w Polsce od jakiegoś czasu Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa pracuje nad nowelizacją ustawy o transporcie drogowym.
Jak nowe prawo może wpłynąć na sytuacje Ubera nad Wisłą? Jeżeli zaczniemy traktować go jako korporację świadczącą usługi transportowe, spodziewać się możemy zmian, ale niekoniecznie. W myśl krajowego prawa kierowcą taksówki można nazwać osobę, która posiada licencję taksówkarską. Żeby ją uzyskać, przede wszystkim należy ukończyć szkolenie w zakresie transportu drogowego taksówką oraz zdać egzamin. Nie należy jednak zapominać, że status Ubera może uregulować rzeczona nowelizacja ustawy o transporcie drogowym.
Kierowca nie może być też skazany prawomocnym wyrokiem za przestępstwa umyślne takie jak karne, skarbowe, przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji czy obrotowi gospodarczemu. Konieczne jest także zdanie szeregu testów psychologicznych. Jednym z podstawowych wymogów jest także ukończenie 21 roku życia. Co więcej, uzyskanie licencji to minimalny koszt 700 zł na okres od 2 do 15 lat.
Firma jednak najwyraźniej jest świadoma nadchodzących zmian, które mają ją zrównać z korporacjami taksówkarskimi. Jak informowaliśmy w poniedziałek, już niedługo samochody będą musiały zostać wyposażone w kasy fiskalne. Na razie będzie to dotyczyło wyłącznie kierowców świadczących przewozy w Warszawie. Co więcej, za przejazd zapłacimy również gotówką.